~Perspektywa Karl'a~
Sapnap'a nie wychodził już pół godziny z łazienki. Było to dziwne ponieważ przeważnie był tam zaledwie 15 minut.
Podchodziłem do drzwi pomieszczenia. Ustałem przy nich i zadałem pytanie
-Sapnap, jesteś tam?
Czekałem minute na odpowiedź. Nie usłyszałem żadnego głosu. Sprawdziłem czy drzwi są zamknięte. Oczywiście że były a jakby inaczej.
-Sapnap, otwórz drzwi proszeee
Cisza. Widziałem tylko promienie z pod drzwi, które świadczyły o zapalonym świetle.
Zszedłem po schodach na dół a dokładniej do kuchni. Był w niej Quackity
-coś się stało?
Nie odpowiedziałem. Wziąłem pierwszy lepszy nóż z kuchni i wróciłem do miejsca, z ktorego przyszedłem.
Spojrzałem za siebie i zobaczyłem bruneta podorzajacego za mną. Zacząłem otwierać drzwi.
W końcu się udało, zostały otwarte.
Na pierwszy rzut oka w pomieszczeniu nie dostrzegłem nic niepokojącego. Gdy spojrzałem na wannę moje oczy automatycznie się zaszkliły. Zsunąłem się po ścianie i w pozycji siedzącej zacząłem płakać jak małe dziecko.-Boże Karl co się stało- Quackity podbiegł do mnie i mnie przytulił po czym spojrzał na wannę
-O kurwa, poczekaj tu chwilę pójdę po telefon
Nie mogę oddychać, Sapnap...
-D-d-dlaczego-powiedziałem jąkając się
-Dlaczego do cholerny, Sapnap... - Krzyknąłem to na tyle głośno jak mogłem
Quackity do mnie wrócił i wtulił mnie w swoją bluzę. W międzyczasie zadzwonił pod numer alarmowy
~Kilka dni później~
Nadal nie mogłem pogodzić się z śmiercią najbliższego przyjaciela. Cały czas płakałem, nic nie jadłem, nie piłem, nie myłem się. Tylko płacz, spanie płacz i nic więcej.
To moja wina. Powinnienem poświęcić mu wiecej czasu. Wspierać go. Wiem że ostatnio był bardzo przygnębiony. Nie dość że dostawał dużo hejtu w internecie przez jego wygląd. Zmarła mu mama a ojciec go nienawidzi mógłbym wymieniać tak godzinami. Wiedziałem o każdym jego problemie a mimo to nie zareagowałem odpowiednio. To przeze mnie się z-zabił.
-Hej Karluś, jak się czujesz?
-kurwa ty se żartujesz ze mnie
-Idź się wykompać, zjedz coś i ubierz się ponieważ za godzinke jedzieny na pogrzeb
Nie miałem ochoty się kompać, jeść ale się przebrałem.
Czarny zdecydowanie nigdy nie był moim kolorem. Znalazłem tylko czarne dżinsy w mojej szafie nic innego w tym kolorze nie było. Postanowiłem że wybiorę sobie coś z szafy Sapnap'a on akurat miał tego mnóstwo.
Znalazłem u niego czarną bluzę Wziąłem ją i ubrałem się. Założyłem to. Czułem jego zapach, jego cudowne perfumy. Zacząłem ponownie płakać. Zszedłem do salonu.
-Nie płacz bo ci oczy bladnieją- powiedział ze smutkiem niższy
-trudno
-Jedźmy już
-Najpierw coś zjedź
-nie jestem głodny
~Na cmentarzu~
Patrzyłem się na grób. Kurwa jebany Grób w którym on leżał. Nie mogłem powstrzymać łez podobnie jak Quackity.
Gdy brunet zaczął mówić swoją wypowiedź zamurowało mnie nad jednym zdaniem"Słyszałem z jego ust wiele razy jak mówił że nie chce już żyć lecz powiedział że tego nie zrobi ponieważ się zakochał. Zakochał się w
"kolorowym chłopaku". On sprawia że każdy dzień przy nim staje się lepszy.
Karl... Tak to jest o tobieCoś we mnie pękło. Wszytskie osoby zgromadzone tam spojrzały na mnie. Chciałem się zapaść pod ziemię. Po moich policzkach płynęły słone łzy. Ponownie ręce zaczęły mi się trząść a oddychanie stało się utrudnione.
Szybko odwróciłem się od reszty i zacząłem biec przed siebie.~Time skip~
Byłem załamany tym wszystkim. Stanąłem na moście przed barierką. Widziałem pełno samochód. Chciałem się pod jednego z nich rzucić lecz nie mogłem tego zrobić bo mógłbym kogoś zabić. Spojrzałem przez barierkę. Widziałem wodę a w rogu beton to chyba bedzie najlepszy sposób zabicia się w tym momencie. Wyjąłem telefon i napisałem na Twitterze post.
_________~KarlJacobs
Goodbye world
Sapnap, I love you too
_________
Po kilku sekundach od wstawienia postu roiło się od komentarzy
Niektóre osoby myślały że jakiś nowy stream będzie z nim. Były komentarze typu Karlnap, zabij się, w koncu to zrobi a także takie gdzie osoby pisały czy wszytsko okej, nie rób tego a takze pytania czy chce się zabić.
Wstawiłem kolejny post
___________~KarlJacobs
Sapnap nie żyje
Gdy to czytasz prawdopodobnie już nie żyje :)
____________Do tego wstawiłem zdjecie gdzie ze łzami w oczach, uśmiechem i ułożoną dłonią znaczącą łapkę w górę czyli coś gest, który robił przyjaciel na prawie każdym zdjęciu stoję na krawedzi mostu.
Schowałem telefon do kieszeni i spojrzałem na dół. Stresowałem się ale wiedziałem że to jest jedyny sposób by byc z Sapnap'em.
-Sapnap, kocham cię
Zamknąłem oczy i odepchnąłem się dłońmi od barierki.
Czułem wiatr w swoich włosach. I dziwne uczucie w środku jakby strach polaczony ze szczęściem. Nagle poczułem ból po chwili przestałem cokolwiek czuć. Nadeszła ciemność
![](https://img.wattpad.com/cover/301817929-288-k25733.jpg)
VOCÊ ESTÁ LENDO
Karlnap-I Want Only You, Baby
Short Story⚠️Książka zawiera sceny 18+ takie jak np sex samobójstwa i blablabla⚠️ -Karlnap -Krótka książka Fanart w okładce książki nie jest mój