ośmioletnia dziewczynka szła z uniesioną wysoko głową, trzymając mocno ramiona swojego czerwonego, skórzanego plecaka, który dostała na swoje urodziny. wydawało się, że jest bardzo pewna siebie i nic nie jest w stanie tego zmienić. to były jednak pozory.
mając dwadzieścia kilo nadwagi airi już pierwszego dnia szkoły otrzymała pseudonim "klasowa świnka", co równało się z dokuczaniem rówieśników i częstymi załamywaniami psychicznymi. mimo wszystko dziewczynka starała się być silna.
popołudnie spędzała zazwyczaj nad książkami, gapiąc się w świat zza oknem swojego pokoju. to jednak z czasem zaczęło się zmieniać, kiedy po drugiej stronie wprowadził się starszy chłopiec. to odmieniło życie airi, ale nie myślała że ta relacja rozwinię się w ten sposób...
○●○
nakamura avery. to imię i nazwisko wywoływało niezwykłe poruszenie na każdej sali sądowej. no przecież... zagraniczne imię i japońskie nazwisko. od razu można było się domyśleć, że musi być to ktoś wpływowy oraz utalentowany. i tak właśnie było, choć można było dopisać tu jeszcze jeden atut. uroda. zdecydowanie było to w punkt, a przekonał się o tym takemichi, kiedy przeglądał zdjęcia młodej prawniczki.
siedział właśnie w swoim gabinecie, próbując dowiedzieć się o niej jak najwięcej. polecenie od mickey. o ile on jeszcze miał coś do powiedzenia. jebaniec kisaki nadal bawił się nim jak chciał, a ten blondwłosy mikrus o dużej siłę, którego poznał kilka lat temu, dawał sobą manipulować. ale miał szansę to naprawić. co prawda naoto w tej chwili jeszcze nie ukończył akademii policyjnej, ale nim cofnął się w czasie oboje przeprowadzili poważną rozmowę...
— cudem jeszcze żyjesz... - powiedział naoto, jadąc z tyłu radiowozu z rannym takemichim. kisaki postrzelił go w brzuch.
— chifuyu... - powiedział, mając łzy w oczach. jego prawa ręka... tak cholernie żałował, że dali tak się łatwo podejść. gdyby tak nie było, on nadal by żył.
— wiem, że to ciężkie, ale można to jeszcze zmienić... posłuchaj takemichi, znalazłem informację, to plotka, ale myślę że jednak część z niej jest prawdziwa... - zaczął mówić, patrząc na noc zza oknami pojazdu. księżyc w nowiu... — w tokyo manji zanim dołączyłeś, przewinęła się pewna dziewczyna. nie pełniła żadnej funkcji. po prostu koleżanka. koleżanka bajiego keisuke - odparł z powagą, a potem chwycił jego nadagaratek pewnie — myślę, że gdybyś ją znalazł, to może gang... hina... może to zmieni przyszłość - wyjaśnił, a potem złapał jego rękę pewnym uściskiem, wiedząc że za chwilę przeniesie go w przeszłość. miał ogromną nadzieję, że tym razem uda się zmienić czasoprzestrzeń, aby nic nie zagrażało ważnym im ludziom.
i tak właśnie przeniósł się w czasie, ale zamiast o dwanaście lat do tyłu, to tylko dwa. było to zastanawiające, ale gdy zobaczył chifuyu jego przerażenie na pewien czas minęło. mimo wszystko musiał dać z siebie wszystko by znaleźć tą dziewczynę z plotek.
YOU ARE READING
-‐ avery ‐- tokyo revengers fanfiction
Fanfictiontakemichi myślał, że do tej pory miał do wykonania trudne zadania, aby zmienić bieg wydarzeń... co jednak jeśli w historii gangu przewinęła się jeszcze pewna ważna postać? bo przecież kobiety po prostu widzą rzeczy, których mężczyźni nie są w stani...