Rozdział 1 Nowa praca

27 4 2
                                    

Pov. Jerry

Piłem spokojnie herbatę czytając gazetę, W mojej starej chatce czyli domie który dostałem po śmierci babci. Gdy nagle przeczytałem  że stara Pizzeria Freddy Fazbear szuka chętnego  do pracy jako stróż nocny. Napisali że zapłacą 10 tysięcy i nawet więcej za tylko 5 nocy! To może być najlepsze wyjście z długów! Wstałem odkładając gazetę na stolik a kubek wsadziłem do zlewu pełnego brudnych talerzy.

 -Kiedy indziej je posprzątam -  Powiedziałem do siebie i wyszedłem cały podekscytowany zamykając drzwi na klucz i włożyłem go w doniczkę pod kwiatem. Tak zawsze babcia kazała robić nawet jeśli by jej już nie było na tym świecie. Zacząłem kierować się w stronę podanego adresu gdzie podobno można dostać tą posadkę. Mam nadzieję że wiek nie będzie tam grał roli.

 Rozmyślałem tak długo że nie zobaczyłem jak idę i wpadłem na wysokiego faceta. Miał dość długie włosy związane w lekki kucyk, nosił luźne jeansy i czarna bluzę z jakimś napisem. Spojrzałem w górę wprost w jego zielono fioletowe oczy. Stałem w osłupieniu a gdy spojrzałem jeszcze wyżej to zobaczyłem że ma zielone królicze uszy. Nagle dziewczyna obok niego stanęła przed nim trzymając go za rękę i patrząc na mnie groźnie zapytała. 

- Uważaj jak łazisz dzieciaku i co tak się wpatrujesz w mojego chłopaka? - Bardziej się cofnąłem i wydukałem z siebie zdziwiony.

. - J..Ja przepraszam byłem tak zamyślony że państwa nie widziałem... -

opuściłem wzrok ale nadal czułem na sobie ich spojrzenia z czego tej dziewczyny wzrok był niczym laser który chciał wypalić moja skórę.

 - Nic nie szkodzi, my już pójdziemy- 

Powiedział ten facet obejmując swoją dziewczynę wokół talii i odeszli. Z ich rozmowy między sobą usłyszałem tylko jak odeszli kawałek ode mnie najpierw jego głos. 

-Mangle tyle razy ci mówiłem żebyś się tak nie wkurzała że ktoś na mnie patrzy, Wystarczyło że to ja prawie dałem się wkopać  -

 A potem cichy i pełny mimo wszystko złości jej głos. - No dobra postaram się Springuś -

 Patrzyłem jeszcze chwilę za nimi aż w końcu po prostu zniknęli w uliczce. Potrząsnąłem głową na boki by się uspokoić i zacząłem iść dalej przyspieszając tępo by dotrzeć jak najszybciej bo w końcu nie wiadomo czy nadal tam ktoś czeka.

Po dłuższym czasie zatrzymałem się przed wręcz ogromnym, niezbyt zadbanym budynku. Wyglądał niezbyt zachęcająco jak na pizzerię którą kiedyś była. Rozglądając się po chwili zobaczyłem dość wysokiego Mężczyznę, miał na sobie zwykłe luźne spodnie, oraz koszule z fioletowym krawatem do której była przyczepiona odznaka, latarkę miał w kieszeni i komplet różnych kluczy. Wzrok miał tępo wbity w wejście do znanego "Domu strachów". Postanowiłem podejść do niego, od razu skierował wzrok na mnie a jego wyraz twarzy był obojętny a oczy puste, prawie że bez emocji. 

- Dzień dobry. Nazywam się Jerry Luther i przyszedłem zapytać się o pracę jako stróż. Czy nadal przyjmujecie do pracy?-  Zapytałem spokojnie, chociaż nie powiem że ten jego wzrok mnie trochę niepokoił.

- Ah tak, przyjmujemy z chęcią nowe osoby do pracy stróża. Przyjmiemy pana od razu lecz będzie musiał pan podpisać kilka rzeczy obowiązkowo. Może wejdziemy do środka i od razu zapoznam Pana z obowiązkami? W dzień jest tu całkiem spokojnie. - Odpowiedział równie spokojnie. 

Ale Co miał na myśli że w dzień jest tu spokojnie? Nie przejąłem się jednak tym zbytnio i skinąłem głową. Facet otworzył drzwi i wtedy weszliśmy. W środku również nie było zbyt przytulnie ale znośnie. W miarę czysto i zadbane, nie licząc tych wszystkich pajęczyn pod sufitem. Moją uwagę przykuła scena do występów, na której stał wielki robot niedźwiedź skierowany w stronę stołów trzymając mikrofon i z lekko opuszczoną głową. chyba był wyłączony.  Skierowałem się za tym facetem który się po chwili przedstawił jako Vincent. Po dłuższej chwili dotarliśmy do biura, w którym był monitor z ekranami kamer. Biurko, dwoje drzwi i też szyba za biurkiem gdzie było trochę popękane i ubrudzone w czymś czerwonym. Vincent widząc to powiedział że to tylko farba i mam się tym nie martwić bo jeden z gości w złości rzucił w tą szybę cegłą. 

- Usiądź i możesz w spokoju sobie przeczytać tutaj jakie będziesz miał obowiązki, Jakie animatroniki czyli takie roboty jak ten jeden na scenie się znajdują, I ten dokument. Najważniejszy z innych. - Powiedział wskazując fotel przy biurku i położył na nim trzy kartki.

Od razu  zacząłem od tego ostatniego najważniejszego dokumentu. Było na nim napisane że jeśli zdarzy się jakiś wypadek podczas pracy to oni nie biorą za to odpowiedzialności. Też że roboty zwane animatronikami przemieszczają się w nocy i mogą zaglądać do biura, lecz najlepiej by ich do siebie nie wpuszczać i jak się usłyszy czy zobaczy na kamerach że jakiś się zbliża to od razu zamykać drzwi bez zastanowienia. 

Byłem niepewny co do tej pierwszej części ale naprawdę potrzebuję pieniędzy... Więc po chwili to podpisałem. Następnie wziąłem tą drugą kartkę z obowiązkami. Zacząłem czytać, było ich aż 5.

1. Sprawdzanie czy jakieś dzieci się nie schowały by zostać na noc.

2. Obserwowanie animatroników czy wszystko z nimi w porządku.

3. Obserwowanie i naprawianie kamer w wyjątkowych sytuacjach.

4. Sprawdzanie Generatora znajdującego się w pokoju obok biura.

5. キの刀イ丂ᄃのア

Piątego wcale nie mogłem odczytać. To były po prostu jakieś znaczki... Nie spytałem się Vincenta o to i po prostu oddałem mu te dokumenty wstając. Podał mi rękę którą od razu ucisnąłem.

- Od dzisiaj Jerry jesteś oficjalnym stróżem nocnym. Gratulacje. - Powiedział i po chwili dał mi swoją latarkę i komplet kluczy ale innych niż te co miał. Wspomniał jeszcze że zaczynam pracę od 12 w nocy do 6 i że mam się zjawić już jutro. Dał mi jeszcze rozpiskę z animatronikami do domu bym się zapoznał z "imionami". Pożegnałem się z nim i poszedłem do domu. 

Ciąg dalszy nastąpi.

/ Hej Lisiaki. Postanowiłem pozmieniać trochę w tym rozdziale pierwszym i dodać kilka rzeczy po dość długim czasie. Przez pracę i brak weny nie miałem zbytnio czasu by coś dodać czy zmienić ale dzisiaj naszła mnie wena minimalnie więc trzymajcie. Koniecznie dajcie znać czy wam się podoba! Do zobaczenia! - Wasz kochany Lisek 

♡  


Вы достигли последнюю опубликованную часть.

⏰ Недавно обновлено: Jul 13, 2023 ⏰

Добавте эту историю в библиотеку и получите уведомление, когда следующия часть будет доступна!

I co dalej...?Место, где живут истории. Откройте их для себя