VII Po drugiej stronie

112 5 2
                                    

Minato i Kushina siedzieli w pokoiku pogrążeni rozmową z Rin, która od kilku dni bardzo się denerwowała.

— Słuchajcie, słuchajcie! — krzyknął pewnie Jiraiya, wchodzący do salonu i radośnie przebierający nogami. — Kakashi może zostać kolejnym hokage!

— Naprawdę? — spytał zaskoczony Minato. Rin gwałtownie zerwała się z krzesełka.

— Wiedziałam, czułam, że tak będzie! Gdzie jest Obito? Muszę mu to powiedzieć, strasznie się ostatnio o niego martwił...

— A skąd ty to w ogóle wiesz? Znaczy, o wszystkim wiesz pierwszy! — powiedziała rozbawiona Kushina.

— Jak to skąd, przecież ja jestem artystą, zawsze robię dobre rozeznanie — powiedział dumnie.

— Dobre rozeznanie dobrym rozeznaniem, ale musicie sobie uświadomić, że zostało jeszcze trochę czasu — powiedział pewnie Pierwszy, wchodząc do salonu w towarzystwie pozostałych hokage. Trzeci podrapał się po brodzie.

— To będzie dobry wybór — powiedział pewnie. Rin klasnęła w dłonie.

— Tak się cieszę, żeby jeszcze tylko udało mu się poznac kogoś miłego...

— No właśnie, wiecie co, mam pewien pomysł! Co wy na to, żeby do tej naszej wioski wysłać dobry omen? — spytał pewnie Jiraiya. Minato zastanowił się chwilę.

— Dobry omen? — zdziwił się.

— No, No!

— Proszę, tylko mi nie mów, że myślisz o Opiece zmarłych... — wyszeptał Trzeci, Jiraiya podrapał się po karku.

— Oj no weźcie, będzie fajnie...

— Więc stad tyle wiesz o tym co się tam dzieje? — spytał pewnie Obito, który chwilę wcześniej wszedł do salonu.

— Może i tak, ale teraz to może być naprawdę fajna sprawa, posłuchajcie, zrobimy tak... — zaczął pewnie.

*

— Krótko mówiąc, chcesz, żebym wysłała do Wioski Liścia yokai, który będzie sprawował pieczę nad Naruto i w dalszej kolejności nad pozostałymi członkami wioski? — spytała bogini, bawiąc się bukietem kwiatów. Jiraiya pokiwał głową.

— Dokładnie tak — powiedział pewnie. Bogini spojrzała na niego uważnie.

— Czy Naruto nie ma w sobie aby demona? — spytała poważnie. Zboczony pustelnik zaśmiał się nerwowo.

— No ma, ale ty byś tam wysłała nie demona a kogoś na wzór widma, ducha? No najlepiej tak, żeby ten jego demon nie mógł jej rozpoznać od razu, ale żeby tam im pomagała — powiedział podekscytowany. Bogini zmrużyła oczy.

— Dlaczego tak Ci na tym zależy i dlaczego prosisz o to mnie? — zdziwiła się.

— No wie Wasza Majestatyczność, ja jestem artystą i nawet tutaj chciałbym to kontynuować a skoro jesteś patronką artystów i zakochanych, to możesz dostarczyć mi całkiem ciekawego materiału do książki! — powiedział radośnie. Bogini usiadła na poduszce i wzięła głęboki oddech.

— Niech będzie, lubię przyczyniać się do rozwoju sztuki... — powiedziała cichutko i uśmiechnęła się uroczo. — No a teraz idź, muszę popracować...

______________
Kochani, właśnie sobie uświadomiłam jak bardzo znienawidziłby mnie każdy miłośnik mitologii japońskiej za napisanie tego opowiadania! Ale przyznam, że zmotywowało mnie to do zakupienia książki o mitologii japońskiej! 🙈
Pamiętajcie, czytajcie mitologie, różne! 😅
Miłego dnia!
~lostsoul39 🌸

Widmo szczęścia |Naruto&Reader|Where stories live. Discover now