Różowa begonia

138 14 34
                                    

Słońce przyjemnie grzało, jednak lekki wietrzyk obniżał temperaturę. Mimo że był dopiero kwiecień pogoda odpisywała co większość się podobało, lecz nie pewnemu nastolatkowi z kółka fotograficznego.
Mitsuba Sousuke, piętnastolatek o dość specyficznym usposobienie. Nie lubił wiosny i lata przez fazę podczas tych pór roku na zdjęcia z motywem kwiatowym.
Dość często musiał chodzi wtedy do różnych kwiaciarni by zdobyć odpowiednie kwiaty do swoich kompozycji.
Dziś jego wybór padł na kwiaciarnię "Ekusoshisuto". Jego zdaniem dość dziwna nazwa jak na kwiaciarnię, jednak nie on o gustach decyduje.
Odgarnął kosmyki różowych włosów z twarzy, które uciekły z jego niedbale związanego kucyka. W tym czasie przygotowywał się mentalnie na kolejną tego dnia konfrontację z starszą sprzedawczynią kwiatów. Miał w planach załatwić tą sprawę szybko, żeby uniknąć kolejnej niepotrzebnej rozmowy.
Nacisnął klamkę w drzwiach i wszedł do średniej wielkość budynku. Po przekroczeniu progu rozbrzmiał dzwoneczek informujące o nowym kliencie.
Nie podobało się to różowowłosemu, lecz to nie przeszkodzi mu w realizacji swojego planu. Od razu podszedł do kąta gdzie stały koszę i doniczki z żółtymi kwiatami. Wziął z tamtą dwadzieścia forsycji i podszedł do lady gdzie o dziwo, nie zobaczył starszej kobiety, tylko wychodzącego za jakiś drzwi blondyna mniej więcej w jego wieku.

—Dzień dobry. — przywitał się blondyn, który akurat wyszedł z zaplecza. —Tylko te forsycje czy coś jeszcze pan potrzebuje? —Zapytał miło się uśmiechając.

Zdezorientowany Mitsuba zamrugał dwukrotnie, nie wiedział o co chodzi tamtemu chłopakowi, więc przez chwili wpatrywał się w błękitne oczy chłopaka zza lady. Miał wyjątkowo łagodne spojrzenie i miły uśmiech, wydawał szczery, ale najpewniej to tylko na potrzeby pracy.

—Chodzi ci o te kwiatki? —Spytał dla upewnienia.

Blondyn kiwnął głową twierdząco troszkę rozbawiony zachowaniem klienta.

—Tak chodzi o nie. Zrobić z nich bukiet czy tylko związać?—Zapytał biorąc kwiaty od różowookiego.

—Tylko związać. —Odpowiedział Sousuke.

Blondyn kiwnął głową w geście zrozumienia i ponownie się ciepło uśmiechnął, po czym zręcznie zaczął wiązać łodygi kwiatów receptórką. odłożył kwiaty na bok i wziął z kupki mały woreczek foliowych, do którego schował parę cukierków i przypinkę z różowym królikiem.
Podał chłopakowi kwiaty i woreczek, po czym podszedł do kasy by wpisać odpowiedni kod.

—Cukierki i przypinka są prezentem dla nowych klientów, więc nie martw się że za nie też policzę. —Powiedział blondyn zanim Mitsuba zdążył zadać pytanie. —Za kwiaty będzie tysiąc dwieście jenów.
—Przeczytał cenę z małego ekranu kasy, a gdy zwrócił głowę ku różowowłosemu tamten trzymał już odliczoną kwotę.

Niebieskooki trochę zdezorientowany przyjął zapłatę po czym schował pieniądze do kasy.
Zastanawiało go to dość nietypowe zachowanie i chciał o nie zapytać. Lecz gdy chciał spytać, usłyszał krótkich "Do widzenia. ". Chciał jeszcze szybko odpowiedzieć, jednak nie udało mu się przez "ucieczkę" różowookiego.
Chłopak go zaciekawił i chciał go lepiej poznać, jednak nie mógł mieć pewność czy tamten przyjdzie ponownie do kwiaciarni.

                             🌺🌺🌺

Równo tydzień później Mitsuba był zmuszony ponownie udać się do Ekusoshisuto. Niby mógł iść gdzie indziej, jednak kwiaty stamtąd bardzo spodobały się jego niby klientom. Wszedł do środka wypatrując jakiś kojarzących mu się z zakochanymi kwiatów, jednak zamiast tego zobaczył "chodzący", wielki wiklinowy kosz pełen bukietów z barwnych kwiatów.
Sousuke patrzył oszołomiony na to zjawisko. 
Kosz nieumiejętnie manewrował pomiędzy półkami, na których były kwiaty, co jakiś czas wpadając w któryś.

Różowa Begonia One-shotحيث تعيش القصص. اكتشف الآن