|3| 27.06.2022

9 3 0
                                    

—To urocze —powiedział tak jak mi wiadomo najstarszy członek na Dream SMP. Phill jak to nazwał jest to miłe i pełne szacunku kiedy się znim witałam i użyłam zwrotu "pan".

—Ta młoda umie ukazać szacunek po bracie —powiedział dumnie Clay opierając swoje rece na moich ramionach.

—Czyli mam mówić do ciebie poprostu Phill? —zapytałam by się upewnić, a ten tylko przytaknął —Cool.

Tak minęła mi pierwsza część dnia. Później razem z Clay'em I Nick'em pojechałam na zakupy spożywcze do naszej lodówki, która świeciła pustkami.

—Co jest złego w konserwach? —zapytał z irytacją Clay kiedy zaczęliśmy się o nie kłócić.

—Są niedobre odłóż je, nie będą mi tu śmierdzieć —powiedziałam na co on stwierdził: "ta odpowiedź mi nic nie dała" I wsadził swoje suszone pomidory do koszyka, który prowadził Sapnap.

—Gdzie jest Clay? —zapytał Nick patrząc na mnie, a potem wokół siebie.

—Nie ma go —powiedziałam szczęśliwa

—Nareszcie —westchnął Nick wywołując u mnie śmiech. Nagle zza alejki wyszedł blondyn.

—Ja pierdole... —wyszeptał brunet.

—Musiałam wziąść pastę do zębów!

Stałam i obserwowałam jak kasjerka pika zakupy. Nigdy nie zwróciłam uwagi na szczegółu, które mogą się wokół niej znaleźć. Wzrokiem odszukalam jakiś stary paragon, parę groszy i energetyka, którego sobie pewnie wzięła podczas jej przerwy.

Wyszliśmy, Clay razem z Nick'em ostrożnie trzymali torby, które były po brzegi zapełnione, a moim zadaniem było otworzenie auta.

—To są najlepsze suszone pomidory w tym kraju. —pochwalił się blondyn wyciągając słoik z reklamówki.

—To naprawdę wzruszające —przejął się Nick zajmując miejsce obok kierowcy.

—Spierdalaj —warknął, a ja parsknęłam śmiechem.

*

—Zoztaniesz zawodowym muzykiem albo poetą —powiedział  zamyślony Tubbo I resztą betch trio, z którymi rozmawiałam na jakie zawody wyglądamy.

—Dlaczego? —zapytałam

—Bo jesteś nudna jak Will, next! —krzyknął Tommy wywołując u wszystkich śmiech.

—Kim jest Will?

—Nikim wartym do zapamiętania —zaśmiał się ponownie kiedy to znowu zaczęłam:

—A ty przypominasz mi... —Nie dokończyłam bo przerwał mi Clay wchodzący do mojego pokoju.

—Pakuj się młoda jedziemy na wakacje!

—Co?!

—Gówno!

—Zjedz je równo —krzyknął Tom

—Posyp makiem zjedz ze smakiem —odkrzyczał mu mój brat.

—Popij cherbatą pojdzie ci gładko! —zaśmiał się na całe gardło Tom, że przysięgam usłyszałabym go z Antarktydy.
—Fuck you bitch! —krzyknął ostatni raz blondyn i się rozłączył z naszego VC.

—Kurwa jeban...

—O jakie wakacje tu chodzi? —zapytałam

—Polecimy sobie z SMP do Grecji w między czasie odwiedzając rodzinę Sapnap'a! —krzyknął szczęśliwy.

—Oni też jadą? —zapytałam spoglądając na discorda.

—Dzieciaki?

—Mhh! —energicznie pokiwałam głową

—Sorry Sophia, ale nasze mamy się nie zgodziły —powiedział z wyczuwalnym uśmiechem Ranboo.

—Nie mart się o nas, my w tym czasie zrobimy met-up i będziemy wszyscy happy —oznajmnił Tubbo co mnie lekko podniosło na duchu.

—No dobrze, to idę się pakować

—Zadzwonimy później! —razem z tymi słowami rozłączyli się, a ja wyłączyłam komputer.

—O nic się nie mart —zapewnił odrazu Clay —Pokoj będziesz miała z Niki

—Uff —oparłam dłonią o czoło

—Ale będziesz musiała przeżyć miesiąc z siedmioma facetami.

—Oh...

Idąc do łóżka dostałam powiadomienie z telefonu:

Techno:
Widzimy się na lotnisku

Sophia:
Czekam tylko na zobaczenie góry Olimp gdzie byli ci wszyscy bogowie!

Boże to będzie niesamowite!

Techno:
Ja tam wolę starożytnych Egipcjan, ale...

Sophia:
Ale?

Techno:
Nie pogardzę zobaczenia góry bogów i to z tobą, jedyną osobą, która cokolwiek o tym wie

Z tak naiwnego tematu nie spodziewałam się, że może się rozwinąć ciekawa rozmowa.

Nawet nie zwróciłam uwagi kiedy się zrobiła czwarta nad ranem. Żadne z nas nie mogło zasnąć więc przenieśliśmy się na discorda.

—Co ty chora jesteś?

—Gościu jest czwarta trzydzieści jaki powinnam mieć głos? Może mam go zmienić? —zaśmiałam się.

—Nie, tylko tego lubię słuchać.

KCJNININŚ ||sophiaMrQuiston||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz