5.

35 8 2
                                    

Dzień po lekcji latania na miotle znów była Obrona przed Czarną Magią. Profesor wpatrywał się w Allison swoimi przenikliwymi oczami. Wręcz nie spuszczał jej z oka. Pod koniec lekcji zatrzymał tajemniczą uczennicę.

- Allison? Tak się nazywasz?-spytał.

-Tak profesorze.-odpowiedziała pewnie.

-Powiedz mi, jak masz na nazwisko?- jego oczy świdrowały jej oczy. Chciał wykryć każde kłamstwo. Każde zawahanie.

-Przepraszam, ale muszę już iść.-powiedziała i wybiegła z klasy. Z kieszeni wypadła jej karteczka. Profesor podszedł do niej i podniósł.

Dzisiaj w ZL. Przyjdź o 19.55.


Na kolejnej lekcji

-Allison? O co cię pytał Quirrell?-spytała Naomi od razu gdy Allison weszła do sali Profesora Snape'a.

-Jak mam na nazwisko.-mruknęła dziewczyna.-Chyba muszę być ostrożniejsza.-Naomi zmarszczyła brwi.

-No chyba!-krzyknęła trochę za głośno. Severus Snape odchrząknął i spojrzał na nią wzrokiem, który mówił- nie odejmuje ci punktów tylko dlatego, że jesteś w moim domu.- Chyba nie chcesz żeby ktoś się dowiedział.-dodała cicho.

-Nie chce.

Po lekcji do Allison podszedł profesor. -Przyjdź do profesora Dumbledora dzisiaj o 18.30.-powiedział i wyszedł z klasy powiewając swoimi szatami. 



Rozdział bardzo krótki, ale chciałam coś wstawić. Przynajmniej jest... Pewnie w najbliższym czasie będą w większości takiej długości.

Do następnego rozdziału!

Tajemnice AllisonWhere stories live. Discover now