hej, ty, wynoś się z mojej głowy!
zaśmiałam sięwprowadziłaś się tutaj
wniosłaś swoje meble
siedzisz na sofie i drwisz z mojego miłosnego
konania
ale nie płacisz mi czynszu
w postaci ciepłych uśmiechów
i mrugnięć okiem
i różowych policzków
i miękkich pocałunków
i upojnego zapachu twojego perfumproszę pani, proszę w końcu zapłacić!