Chapter 14 Elegancka kolacja..... ehh

45 3 0
                                    

Joe patrzył na nią jak zahipnotyzowany. Nie wiedział czy znów to może zrobić 
- Em zamyśliłem się ........słuchaj masz czas na kolacje w piątek po meczu
- Czy ty mnie próbujesz namówić na randkę ?! - zdziwiła się dziewczyna 
- Ja nie ...znaczy ....no jakby .....poprostu ........
- Joe jutro mamy wolne . Więc zapraszam do mnie ......
- Nie , nie . Znaczy spotkajmy się na placu Freddiego . Jutro o 20.00
- W porządku . Zatem widzimy się jutro . Mam nadzieje , że mi to wytłumaczysz czemu tak się zachowujesz - wyminęła go odchodząc . On jedynie wywrócił oczami . Nie wierzył , że to ona będzię tą tajemniczą dziewczyną .
Zaczął iść do domu . Musi to dać do lodówki , albo gdzieś . Jak już zje sobie to na kolacje .

*SKIP TIME * 

Następnego dnia Joe szykował się od samego rana . Udało mu się znaleźć stolik w najbardziej eleganckiej restauracj w Tokio. Miał dużo zaoszczędzonych pięniędzy zaoszczędzonych z wyprzedaży garażowej . Naszykował najlepsze ciuchy jakie ma i ułożył je na łóżku . Musi się postarać. Chce dobrze wypaść , ale czy mu się to uda ? Być może .
Jeszcze musiał jakiś mały prezent jej skołować , ale nie wiedział co ona lubi , a pytać się innych nie chciał bo wiedział doskonale jak to , by wyglądało . Może poprostu kupi bukiet róż i bombonierke ? Musiał pomyśleć .Nie chciał też być do przewidzenia . Chciał być unikatowy .
Usiadł przy biurku na krześle obrotowym . Może spyta siostry co lubią dziewczyny ? Albo tej wścibskiej menedżerki co próbuje go na siłe ratować ? Sam nie mógł się zdecydować . Westchnął spoglądając na godzine . Dziewiąta dopiero , a więc masa czasu została . Postanowił do tego czasu jeszcze sobie pospać .Zatem przełożył swoje ubrania na biurku i się położył na łóżku . Potem pewnie zje coś lekkiego i będzie szukał małego prezenciku dla Nelly .
Zamknął oczy starając się zasnąć .
Szybko udało mu się znaleźć w śnie .
Siedział na krześle w eleganckiej restauracji . Dziwnie spięty się czuł , miał na sobie zwykły garnitur . Nagle drzwi się otworzyły , rozwinął się czerwony dywan . Dwoje małych dzieci w podskokach biegło rzucając z małym koszyków płatki róż na podłogę . Po tej chwili wkroczyła na wysokich szpilkach Nelly w .....sukni ślubnej ?! Co  ?! Podeszła do niego wyciągając ręke . On ostronżnie wstał i ujął ją za dłoń nie rozumiejąc o co chodzi . Ludzie zaczęli szeptać zniesmaczeni na co on dał jej jedynie bukiet kwiatów . Widział jej oburzenie . Więc o co może chodzić ? Ona pokręciła głową 
- Zapomniał obrączki - ktoś powiedział pół szeptem . 
- Ale my nie żenimy się - mruknął na co więcej oburzeń , a Nelly zaczęła go bić bukietem kwiatów po głowie .
Kucnął i zakrył głowę zakrywając rękami głowę . Kręcił nią i coś mruczał pod nosem .

Nagle poczuł ból . Niewielki .
  Otworzył oczy . Spadł z łóżka . Westchnął siadając po turecku . Czy , aż tak się boi tego spotkania ? Przecież to był tylko głupi sen , wymysł jego wyobraźni . Westchnął i wstał . Spojrzał na zegar . Postanowił się powoli zbierać .

Po pewnym czasie czekał na placu o 19.55  . Poprawił marynarke i otrzepał spodnie . W reklamówce miał niespodzianke dla Nelly .
- A więc nie tylko ja lubie być przed czasem - nagle usłyszał znajomy głos . Spojrzał na córke dyrektora . Ubrana czerwoną długą spódniczke , a na górze biała koszulka na ramiączkach i jeansowa kamizelka . Nie licząc biżuterii na rękach to była wystrojona . Plus włosy w kok
- No ....muszę przyznać , że ładnie ci w tym w czym jesteś 
- Oh..dziękuje - odparła rumieniąc się - to co dziś wymyśliłeś na kolacje ?
- Cóż w takim zwykłym lokalu ......nazwa ......Gold Stars ?
- W Gold Stars ?! - dziewczyna przyłożyła dłonie do ust - ale to ......przecież najdroższa restauracja i to w Tokio .....
- Wiem to .., ale spokojnie .....
- Co jest tak ważnego , że akurat tam panie King ? 
- No.....wyjaśnie ci na miejscu - pociągnął ją za sobą . W oddali czekała taksówka .Wsiedli i pojechali .
Podróż trwała niecałe pół godziny . Wysiedli po zapłaceniu i weszli do tego budynku . Kelner zaprowadził ich do odpowiedniego stolika i dał karte dań . 
Chłopak widział po minie dziewczyny , że jest pod nie małym wrażeniem .
- Podoba się ? - nagle spytał . Ona spojrzała na niego łagodnie i pokiwała głową 
- To ..co zamawiamy? - spytała dziewczyna 
- Może to ? - położył karte dań i pokazał na niej palcem na jedno z dania . 
- No dobrze .
Kelner przyszedł i powiedzieli co chcą . Mieli czekać 10 minut .
- To .......czemu chciałeś mnie zaprosić na kolacje ? - spytała tym samym tonem co zawsze w szkole 
-Eh poprostu chciałem ......
- Tylko nie kłam o tyle proszę 
Chłopak jedynie westchnął
- Chodzi o pewną osobę . Gdy poszedłem do domku klubowego ktoś mnie przytulił . Uciekała ta osoba w bluzie klubowej ....., ale nie złapałem tej osoby.......Sylvia zdała raport , że widziała jak biegłaś zdyszana i .....
- Masz mnie - przerwała mu 
- Co ? 
- No .......to byłam ja - powiedziała spuszczając wzrok na biały obrus .
Jej towarzysz siedział w niemałym szoku.  Spodziewał się tego po każdym , lecz , że to naprawdę będzie ona ?! Tego nie .
- No....cóż to duża niespodzianka ......., a to jeszcze większa - powiedział bardziej do siebie zdezorientowany widząc jak kelner postawił im na stoliku jakby tace z małżami i homarami . Odszeł , a nastolatkowie patrzyli na danie zaskoczeni 
- Eh i patrz co zamówiłeś - oburzyła się Nelyy krzyżując ręce na klatce piersiowej
- Że ja ?! Ty też się na to zgodziłaś 
- Bo myślałam , że się znasz ośle 
- Jasne bo znam francuski i wiedziałem co tam pisze . Poprostu brzmiało egoztycznie i chciałem spróbować ......
- To teraz próbuj . To kosztowało 7634 jenów 
- No pięknie - chłopak nieco się osunął na krześle przykładając ręke do ust
- Nie mów mi teraz , że nie masz pieniędzy ! 
- Mam ...., ale nie tyle - mruknął opuszczając ręke 
- To jak ty patrzyłeś na to menu ?! 
- A ty ?! Też patrzyłaś !
Dziewczynała poczerwieniała , niewiadomo czy ze wstydu czy ze złości 
- Nie mówiłam nic bo skoro mnie zaprosiłeś do tego lokalu byłeś świadomy cen 
- No tej ceny przyznam nie przeczytałem 
Nelly jedynie westchnęła 
- Nie wiem czy dzwonienie i proszenie tatulka o zapłate przelewem coś da ......
- Wątpie , aby tu można było przelewem - wtrącił szorstko Joe 
- To jaki masz pomysł mądralo , albo chociaż ile masz tych pieniędzy ? 
- Cóż .....- wyjął portfel 
- Chowaj to- nakazała stanowczo panna Raimon
- Co ci odbija ? 
- Kelner patrzy . Jak będziesz szukał tak nerwowo pomyśli , że nie mamy trzeba coś innego wymyślić 
- To jaki masz plan ? 
- no żadnego . Można się też przyznać , ale to by mnie ośmieszyło . Reprezentuje .....
- Tak , tak . Ja już mam plan - odparł chłopak z chytrym uśmiechem



🙊Co ty Joe kombinujesz ? I z fajnej kolacji nici . Cóż uważajcie na siebie .
Następny chapter : Nelly w akcji ! 🙊





Piłkarskie Bliźniaki [ Inazuma Eleven ]Where stories live. Discover now