👑9👑

145 13 7
                                    

Perspektywa Thomas

- Przepraszam Księże Thomasie... - usłyszeliśmy głos i odwróciliśmy się w tamtą stronę.

- Scott? - spytałem niepewnie widząc mojego lokaja, który stał przed limuzyną.

- Pańscy rodzice. - powiedział i otworzył drzwi od pojazdu.

- Mamo? Tato? - powiedziałem cicho.

- Thomas i Dylan w tej chwili do samochodu. - powiedział ostro gdy wysiadł z limuzyny.

- Tato. - starałem się jakoś załagodzić tą całą sytuację.

- Do samochodu. - prawie, że krzyknął.

Ja i Dylan weszliśmy do limuzyny. Mój ojciec powiedział do reszty chłopaków, że zaraz przyjedzie druga limuzyna po nich. Scott został z nimi. Mój ojciec wrócił do samochodu i usiadł na swoim miejscu. Siedziałem zestresowany na siedzeniu, a Dylan siedział obok mnie tak jakby nic się nie stało.

- No więc co macie mi do powiedzenia? - zapytał.

- Zależy o jaką sytuację chodzi. - powiedziałem.

- Dlaczego do cholery byliście na tym koncercie! - wykrzyczał zdenerwowany, już chciałem odpowiedzieć, ale Dylan mnie uprzedził.

- Ponieważ wiem, że Thomas marzył, żeby być na ich koncercie. Był to prezent ode mnie na jego urodziny. - wytłumaczył jakby nigdy nic Dylan.

- Nie dałem wam żadnego pozwolenia. Czy wy do cholery nie możecie zrozumieć, że pochodzicie z rodzin królewskich i nie możecie się tak zachowywać. - odparł David.

- Przecież nic nam nie jest. - powiedziałem cicho.

- Ale mogłoby być. Twoi rodzice Dylanie już o tym wiedzą i są bardzo zdenerwowani. - zwrócił się mój ojciec do Dylana.

- Robiłem gorsze rzecz.y - wzruszył ramionami, a mojego ojca ewidentnie zatkało.

- Jeszcze jakieś sytuacje które źle zrobiłem chcesz obgadać? No nie wiem np. skatepark. - powiedziałem, bo chciałem mieć już to wszystko za sobą.

- Nie mamy po co mówić o skateparku.

- Jak to? - spytałem, bo myślałem, że będzie zły też o to.

- Thomas wiem, że chodzisz na skatepark od długiego czasu. - rzekł.

- Skąd wiesz?

- Kiedyś któryś ze strażników cię zauważył i mnie o tym powiadomił. Potem Scott mi wyznał gdzie chodzisz. - odpowiedział.

- I nie jesteś o to zły?

- Wiem, że jesteś nastolatkiem i chcesz mieć choć trochę wolności. A ponieważ chodzisz na skatepark tylko późnym wieczorem nie ma tu prawie w ogóle ludzi. - powiedział.

- Czyli nie dostanę kary? - spytałem.

- Oczywiście, że dostaniesz synu. - odezwała się moja mama.

- Ale mamo. - rzekłem.

- Thomas nie zachowuj się jakbyś miał 5 lat. Jesteś już pełnoletni, więc musisz ponosić konsekwencje. - odpowiedziała.

- Ty i Dylan przez cały tydzień musicie spełniać zachcianki twojej młodszej siostry Thomas. - powiedział zadowolony mój tata.

- A nie możemy siedzieć w pokoju przez tydzień? - zapytałem z nadzieją, bo wizja tego, że mam służyć swojej młodszej siostrze niezbyt przypadła mi do gustu.

- Nie ma takiej opcji. - rzekł i w tym momencie pojazd się zatrzymał.

Wysiedliśmy z samochodu i kierowaliśmy się w stronę wejścia do zamku. Było już sporo po 24.00 i byłem już wycieczony całym dniem. Wszedłem razem z Dylanem do mojego pokoju. Nawet nie wiem po co chłopak tu wchodził skoro ja i tak już idę spać.

Young Royals | DylmasWhere stories live. Discover now