2. Miłość. Błogosławieństwo czy największa udręka ludzkości?

11.7K 531 1K
                                    

Hej słoneczka! Miłego czytania! Notka pod rozdziałem!

#ttynapapierze 

***

LEILA

*Ponad dwa tygodnie wcześniej*

Nie pamiętam, jak znalazłam się w samochodzie. Wiem tylko, że wyciągnęła mnie z niego Amber i to ona doprowadziła do mojego pokoju, gdzie przez kilka godzin wpatrywałam się w ścianę. Byłam oddzielona niewidzialną płachtą od głosów zmartwionych rodziców i mojej przyjaciółki. Nie zarejestrowałam żadnego z ich słów. Byłam sama w pułapce zdradliwych myśli i wyrzutów sumienia.

Zabrali Victora. 

Nigdy nie zapomnę tego, jak na mnie patrzył. Jego pełne łez oczy błagały, bym mu pomogła, a ja nie potrafiłam się ruszyć.

Oliver nie wierzył w moją winę. Do końca wyglądał, jakby mnie usprawiedliwiał. Jakby czekał, aż to się wszystko wyjaśni.

Ale nie mogło, bo byłam winna. To przeze mnie odebrali mu Victora.

Oczy miałam przekrwione i opuchnięte. Nie pamiętam, bym kiedykolwiek wcześniej tak mocno płakała. Byłam zrozpaczona, zdewastowana i wściekła. W pewnym momencie emocje przerosły mnie do tego stopnia, że przeniosłam się do krainy, w której nie było smutku i bólu.

Vicky grał na konsoli, a ja piekłam z Ollim ciastka, które obiecałam jego bratu.

Ale ta kraina zaczęła zanikać, a rzeczywistość brutalnie uderzyła. Przyszła złość. Jak ona mogła?

Początkowo naprawdę nie rozumiałam, co się stało. Wszystko potoczyło się tak szybko, towarzyszyło temu mnóstwo emocji, nie mogłam myśleć. Wszyscy byliśmy zdenerwowani. Oliver powiedział, że upierałam się, żeby powiadomić policję. Chciałam mu wyjaśnić, że to było tylko czcze gadanie, aby go przestraszyć, ale zrozumiałam. Wszystkie elementy wskoczyły na swoje miejsce, tworząc logiczną całość.

„Chodzi o twojego rówieśnika?".

„Bo jeśli jest tam dziecko, to wtedy trzeba to zgłosić".

„Chyba byś mi powiedziała, gdybyś wiedziała o takiej sytuacji,

prawda? Nie pozwoliłabyś, aby ktokolwiek musiał wychowywać

się w takim domu, prawda?".

„Znam tę osobę?".

Mama.

Przecież zaledwie kilka dni wcześniej rozmawiałam z nią o alkoholizmie. Podejrzewała i zaczęła szukać. Podczas rozmowy z Victorem miałam włączony tryb głośnomówiący, więc mogła usłyszeć, a na dodatek po wyjściu z pokoju minęłam ją na schodach.

Podjęła decyzję za Olivera. Przeze mnie. Gdybym nie była tak głupia i tak bardzo uparta, to Vicky nadal byłby z bratem.

Zmusiłam się do spojrzenia na matkę i jedyne, co czułam, to nienawiść. Zniszczyła wszystko.

– Dlaczego to zrobiłaś? – wykrztusiłam.

Mój głos był lodowaty i przerażający. Kobieta zmarszczyła ciemne brwi i odgarnęła blond włosy do tyłu. Zawsze to robiła, gdy się denerwowała. Wiodła wzrokiem po twarzy męża i Amber, jakby to oni mieli jej wyjaśnić, do czego doprowadziła.

– Leila, co się stało? – spytała.

Zaśmiałam się gorzko. Za kogo ona się uważała? Zawsze musiała wchodzić z butami tam, gdzie nikt jej nie zapraszał. Zasłaniała się dobrymi intencjami i chęcią pomocy, by zakryć bałagan, jaki panował w jej życiu.

Thanks to You [W SPRZEDAŻY]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz