Część 4

445 25 2
                                    


Severus ...

Wstałem szybko z łóżka byłem cały spocony koło mnie leżał Harry .. Dotknąłem jego policzka był ciepły .

- to to był sen .....

Merlinie to był tak realny sen , ale nagle w jego głowie rozbrzmiał głos ..

Tylko raz dostaniesz tą szanse kolejnej nie będzie zapamiętaj to Severusie Snejpie ...

Te słowa chodziły cały czas chodziły mi po głowie , nie znałem tego głosy ale to nie były omamy naprawdę je słyszałem ... Spojrzałem na chłopca , to była nasza pierwsza noc , po tej nocy zachciało mi się doświadczonego partnera bo nie chciało mi się angażować i uczyć Harrego , znów zebrało mi się na płacz jak sobie przypomniałem , Draco i Harry w uścisku i dzieci wokół nich , tak bardzo było mi źle i na Salazara to zdarzyło się naprawdę a teraz miałem szanse żeby to odkręcić naprawić by uszczęśliwić tego chłopca , który go kocha , mimo że on tego nie będzie pamiętać ja spróbuje mu to wynagrodzić i uszczęśliwić jak tylko mógł ...

Doszło już do zakończenia roku i tak jak w tamtym czasie tak i w tym przyszedł do mnie Harry ale stanął oniemiały gdy zobaczył mnie ubranego w garnitur i z ogromnym bukietem czerwonych róż i z ciepłym uśmiechem na ustach , podszedłem do niego i kleknąłem .

- Harry sprawiasz że jestem najszczęśliwszym człowiekiem na świecie , nikt nie sprawia mi takiej radości jak ty i chodź ciężko mi to przyznać to bez ciebie moje życie nie miało by sensu , chciałbym chodzić spać i budzić się tylko przy tobie . Chciałbym spędzać z tobą każdą ważną chwile twojego naszego życia .

Wziąłem głęboki wdech wyciągnąłem pudełeczko .

- Harry czy uczynisz mi ten zaszczyt i zostan....

Niestety nie mogłem dokończyć przez bardzo miękkie i słodkie usta i pomruki przyjemności gdzie Harry szeptał tak , ohhh takk!!

I tyle mi wystarczyło do szczęścia do naszego szczęścia .

Minął rok i zobaczył idącego w jego kierunku Harrego w zielonym garniturze wyglondał tak cudownie tak kwitnąco i nie mogłem nie zauważyć wzroku Draco , boże Merlinie Salazarze dziękuje ci że przejrzałem na oczy i dałeś mi drugą szanse ..

Czas mijał im niesamowicie , założyłem własną firmę a Harry zajął się domem , miał dość wojny więc wolał żyć w spokoju , pewnego popołudnia gdy wróciłem z pracy Harry siedział na ziemi przy kominku i płakał , tak bardzo bałem się że coś mu się stało szybko do niego podleciało .

- kochanie co się dzieje boli cię coś

- Sev !!!

- co się dzieje Harry

Wzbierał we mnie strach co mogło się takiego wydarzyć .

- jestem tak szczęśliwy

Szczęśliwy ??????

- Harry ....

Chłopak rzucił się na mnie i upadliśmy na podłogę on dalej płakał wbił się ustami w moje i nieporadnie mnie całował .

- jestem w ciąży SEV BĘDZIESZ TATĄ !!!

Chłopak dalej płakał i teraz już się uśmiechał , chwyciłem go w swoje ramiona i mocno tuliłem .

- będę tatą ...

- a ja mamą , Sev będziemy mieć dzidziusia

- dzidziusia ....

Nie wychodziliśmy z sypialni przez kilka dni , cieszyliśmy się sobą i naszą maluteńką kruszynką bezpiecznie usadzona u mamusi pod sercem .

- tak bardzo cię kocham

Nigdy nie sadziłem że mogę być bardziej szczęśliwy i to wszytko przez tego młodego mężczyzny . Czas mijał a chłopak zmieniał się stał się okrąglejszy i rumiany co tylko podsycało moje pragnienie .

Cały świat już obleciała wiadomość że Harry spodziewa się dziecka , było pełno gratulacji jak i negatywnych komentarzy co do ojca dziecka , ale nie przejmowaliśmy się .

Gdy dostałem swoje syna w ramiona nie mogłem posiąść się z szczęścia , miał tak roztrzepane ciemne włosy jak Harry i czarne oczy jak noc , chłopczyk był piękny mieszanką i to bardzo spokojną . Chłopiec rósł i pokazywała się jego ślizgońska strona co bardzo śmieszyło Harrego .

- kochanie w końcu to syn samego opiekuna domu Salazara jak i jego potomka

Spojrzałem na niego niezrozumiale .

- ohh Sev jestem potomkiem samego Sliterina jak i Godryka

Podszedłem do niego i zacząłem kąsać jego szyje .

- jesteś pełen niespodzianek mój kochany

Czas leciał doczekaliśmy się nawet pięknych bliźniaczek które urodom przyćmiewały nie jedno dziecko . Gdy była nasza dziesiąta rocznica ślubu , patrzałem na swojego męża jak czarował zajączki dla naszego półtora rocznego synka . Życie okazało się takie cudowne , miał czwórkę cudownych dzieci i prze kochanego męża czego chcieć więcej . Miał wszytko o czym marzył , jego mąż stał się nie tylko bardziej pociągający ale w łóżku to był istny ogień pełen uczucia ... Spojrzałem na zdjęcie w ramce , na krześle siedział Harry z rocznym chłopcem po prawej stronie bliźniaczki a po lewej najstarszy syn a ja za Harry obejmując ramieniem dzieci , zdjęcie jak z marzeń czego cheć więcej ... Od tyłu objęły go drobne ramiona gdy się odwróciłem zobaczyłem piękne zielone oczy pełne miłości i te uczucia były skierowane do mnie , dotknąłem jego policzka , mój skarb ...

Koszmar ?Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz