Ja i moi znajomi

5 0 0
                                    

Hej jestem Luice i mam 13 lat work w moim życiu wydarzyło się duuuuużo ciekawych i tych mniej ciekawych rzeczy. Teraz poznaj moją rodzinę i znajomych.

-Hej Luice! za moja przyjaciółka z korytarza, kiedy przyszłam do szkoły 

-Cześć. Odpowiedziałam, swoją drogą bardzo się ucieszyłam, bo nie dawaj się z usługą przez dwa tygodnie przez mój nieszczęsny wyjazd. Miałam bardzo dużo notatek do odpisania. Nienawidziłam tego robić dlatego zawsze zawsze byłam w szkole.

-Jezu jak dawno cię nie widziałam, muszę pokazywać ci nawierzchnię co wydarzyło się w szkole, jak nie było cię przez 14 dni.

- WoW co takiego ciekawego wydarzyło się jak mnie nie było? Zawsze działo się coś ciekawego jak byłam nie obecna w szkole. Dlaczego? Zapytałam. No dobra nie ważne opowiadaj co mnie ominęła

-Nie wiem czy będziesz zadowolona z tego co ci teraz opowiem. witryna do mnie trochę zdenerwowana Alice.

-Dobra, dobra nie przedłużaj tylko opowiadaj.

-Nie więc tak, tam na boisku twój...

-Co, co na robi? Zdradził mnie? nie dokończyłam Dojść do słów Alice bo byłam tak energicznie zła, że ​​nie dałam jej wydusić słowa.

-Nieee, nie można powiedzieć, że cię zdradził i nic podobnego. Wykonaj naszą klasę, aby włączyć nową grę, co oznacza, że ​​grace i odtwarzane pliki są wykonywane.

-WSPÓŁ? Zamurowało mnie. -Jak to z nią chodzi?

-W sens gada z nią ale nie ma. 

-Uffff... Wydusiłam dla z siebie bo więcej nie tylko mogłam, za bardzo mnie zaskoczyła.

-Chodź pogadaj z nim.

-A jak nie będzie miał dla mnie czasu? Spytałam lekko poddenerwowaną.

-Dla ciebie? Takiej fajnej i zajebistej kobitki jak ty? Ona nie doczekała się nawet do pięt haha. Zachichotała iw sumie to ja też.

-Dobra chodźmy bo jeszcze nam ucieknie. Kiedy przyszłyśmy przywitałam się z nim i zapytałam czy ma może czas ze mną pogadać, na jednak nawet nie masz czasu na uwagi i nie zareagował. -Uch. zajęczałam. Naprawdę. Jednocześnie zrobiło mi się przykro i byłam zła. Nie umiałam tego. -AUREOLA! Za jeszczeam jeszcze raz. Tym razem na mnie popatrz ale nie przyszedł.

-Ejj no besti nie płacz przecież o robi to żeby cię zezłościć. I w sumie to się mu nie dziwię.

- CO dlaczego? Dlaczego się nie dziwisz? Przecież nic mu nie zrobiłam. 

-Niby nic tak wielki ale był bardzo zły, jak wyjechałaś i nic mu nie jechałś.

-Współ? przecież nawet ja nie wiedziećam, że mam wyjechać. NIC NIE WIEDZIAŁAM!!! Bardzo głośno krzyknęłam do Alice i widać było jej przerażenie w oczach.

-Ojjj... Przepraszam... Ostatnio byłam strasznie rozdenerwowana na cały świat, właśnie przez ten wyjazd.

-Nie no spoko, każdy może mieć najlepszą odpowiedź.

-Jezu dziękuję ci, że mam takie otoczenie. Tak w wykonaniu, żeby byłam katoliczką, ale nie ma pracy zdarzyło mi się przekląć. Byłam za wygraną swojemu toksycznemu otoczeniu w 5 klasie. Nie chodziłam w tedy jeszcze do tej szkoły iw sieci przyjaźni się z Alicją od pół roku. Ale mieliśmy super kontakt.

Kiedy skończył się lekcje nareszcie osiągnięto największy ruch z moim chłopakiem, który widział w swoich oczach tę samą Grace

-Hej! Zapraszam. -Dlaczego się do mnie nie odzywasz?

-Hej! Przepraszam, że nie mówiłem Grace, że mam kobietę.

-Taaa, kto do ta Grace? Może powiedziałbyś jej o nas? I dlaczego mnie unikasz? Zadawałam mnóstwo ale odpowiedzi dostałam tylko na jedno z nich 

-Nie mogę jej nas powiedzieć.

-Co dlaczego? 

-Bo ja... ja... ja...

-Bo ty... ty... ty...

-Ja z nią jestem...

-WSPÓŁ??? Jak to z nią jesteś? Przecież jesteś ze mną...

-Noo taa, ale no chciałbym z tobą

-ZERWA-Ć? Zapytałem, co zrobiono, aby wiedzieć, że ma mnie gdzieś i wiedziećam, że o to chodzi.

-Nieeee ja cię bardzo kocham, ale chcesz z tobą pogadać na temat nas z Grace ale chodzisz o to, że nie jesteś w jesteś dziewczyną więc może umiała być jej wytłumaczyć?

-Hmmm.. Nawet jej nie znam. Mówiłam do bardzo szybko zatrzymaćm zaledwie 30 metrów do domu - Wiesz napiszę do niej i zrobię ciebie jak będęw domu papa Kocham Cię.

-Paaa ja też do ciebie napiszę

-Wstępm do domu tak jak weszłam do wejścia do gry, że napiszę i do chłopaka, ale musiałam coś zrobić... Jak zwykle nie w tedy trzeba. Mama zawoła mnie z góry jakiegoś bardzo wyraźnie zezłoszczonym głosem jak bym jej coś zrobiła. Jednak nie jest zła o mój nędzny pokój w którym mamy prawie w porządku nie ma porządku.

-Na c ty jeszcze czekasz?! Do pracy masz tutaj ściereczkę i płynie do okien sprzątaj ten pokój dla twojej rodziny przyjaciółka. -Współ? Jaka moja "Przyjaciółka"? Zapytałam o to moją mamę, bo nie umawiałam się przecież z Alicją a ona nic nie wspomniałam o odwiedzinach u mnie.

-Łaska. Mama do tego z taką euforią, że nie wiedziećam czy to na pewno ona -Mamo? Wszystko ok? Aby na pewno ty? 

-Tak? A pytasz? Nie wolno być mi szczęśliwą? Pff... Kto to cię na taką wychował?

-Dobra mami Grace nie jest moją przyjaciółką tylko znajomą z klasy. Poza tym nawet nie gadałam z nią a Alice mi o niej mówiła w to tylko jak ma na imię.

-Dobra, Dobra córciu, nazywaj sobie ją jak tam chcesz ale masz posprzątać bo się tego syfu jeszcze wystraszy!

-Okej mamo już już, tylko do niej napiszę, aby zostać zatrzymanym.

-Dobrze córciu byle przez szybko. 

-Luzz mamo wyluzuj.

-Przyjdę tutaj za 2 godziny i ma być czysto. 

Nareszcie już poszła, że sobie nigdy nie pójdzie. Zastanawiałam się, czy chcesz mieć tu przywitać bo moja mama ją zaprosiła, czy też ona chciała mnie poznać. Moja głowa była pełna pytań jak na razie bez odpowiedzi. 

Jak moje życie obróciło się o 180°Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz