16

134 9 1
                                    

Albert: *przebiera się za księdza*    *

Albert: * idzie w stroju księdza przez ulice aż widzi osobę pijącą. Podchodzi do niej i się patrzy*

Osoba: *też się patrzy i czeka co powie*

Albert: co ty robisz?! Nie wiesz że alkohol to grzech?! Dzieło szatana!

Osoba: A ksiądz kosztował kiedyś?

Albert: Oczywiście że nie! Miałbym wypić to coś? Po za tym jest ohydne i po nim głowa boli..

Osoba: czyli ksiadz krytykuje coś co nigdy nie próbował? Kto księdzu takie  bzdury naopowiadał?

Albert: siostra zakonna

Osoba: A skąd ona mogla wysunąć takie wnioski.. A Dobra nie ważne. Mam propozycje postawie Panu drinka A ksiądz  powie swoją własną opinię.. Co ksiądz na to?

Albert: *po chwili zastanowienia* Zgoda! Ale tylko jeden.. *patrzy na menu i wybiera niby losowy trunek *
Poproszę to.. Ale do kubka plastikowego żeby myśleli że Cole pije

Osoba: Dobrze pomyślane *idzie do środka i zamawia * Tylko ten drugi poproszę w szklance od coli

Barman: Ej nie mów że znowu przyszedł tu ten ksiądz

------------------
Bonus:
Albert: Ale heca nie ma mnie

ŚMIETNIK   Yuukoku No Moriarty/ Moriarty the patriotWhere stories live. Discover now