Rozdział 4

108 11 0
                                    

  Lecieli już od 10 godzin* , gdy samolotem zaczęło trząść. Zdezorientowany Net obudził się z drzemki i patrzył wszędzie zaspanym wzrokiem .
-  Fo sie stałlo? - spytał. Nika go zabrała za rękę i się trzymała.
- Turbulencje, ale one powinny być dopiero za dwie godziny. - odpowiedział Felix, po chwili przestało trząść.
- przepraszamy za utrudnienia. - dobiegło z głośników. Net się już na maxa rozbudził i patrzył za okno. Nika patrzyła też w okno, a Felix studiował mapę Azji i miejsce, w którym spadł samolot Laury.          
    Następna godzina minęła spokojnie. Bez zbędnych turbulencji. Niestety nie trwało długo. Samolotem wstrząsnęły takie turbulencje, że miało się wrażenie, że się spada*.
    Co tu się dzieje do świętej macierzy dyskowej!? - krzyknął Net patrząc z przerażeniem za okno samolotu, na chmury pod nim i obok.
 -Chyba spadamy- odparł Felix z lekkim przerażeniem.
-O nie !!- usłyszeli przed sobą głos jakiejś pani. Nie dane im było spytać co się stało, bo w tym   momencie samolotem wstrząsnęły silne turbulencje.Nika złapała za rękę Neta. Była przerażona   i blada, Net nie wyglądał wcale lepiej, ale jej nie puścił. Felix jako jedyny wyglądał dosyć normalnie. Po chwili turbulencje ustały.
-Przepraszamy za wszelkie niedogodności, zbliżamy się do celu podróży prosimy zapiąć pasy-odezwał się głos z głośników. Po pół godzinie wylądowali w Azji. Felix poszedł pierwszy szukając jakiś angielskich napisów. Lotnisko było trochę małe, ale fajne. Było wszystko co w Polsce na lotnisku.

***

* Sprawdziłam na necie i do Azji od Polski leci się jakoś 12 godzin . Dziękuję za te wszystkie gwiazdki komentarze pod prologiem i rozdziałami. Mam nadzieję, że się podoba.
Ruda2009


Fnin- oraz Zaginiona ( Zakończone)Where stories live. Discover now