Rozdział I

8 1 0
                                    

Perspektywa: Stelli

Biegałam z moją siostrą po podwórku które nie było zbyt duże, ale za to znajdowało tam się mnóstwo drzew. Moim ulubionych była kwitnąca wiśnia praktycznie "w sercu" ogrodzonego terenu. Bawiłam się z Dianą w berka, byłam już tak zmęczona że postanowiłam odpocząć. Rozłożyłam się opierając się o moje ukochane drzewo. Zaraz po mnie pojawiła tam się moja 13 letnia siostra (dop. aut. Stella ma 10 lat a Diana – 12) . - złapałam cię – uśmiechnęła się czarnowłosa co odwzajemniłam. - Lubię tą majestatyczną roślinę – Diana nagle się na mnie dziwnie spojrzała – Co? - Chyba mnie nie słuchała. Miała tak czasem że wyłączała się i żyła własnym życiem w swojej głowie. Szczerze? Rozumiem ją, sama tak często mam – Co mówiłaś – Cały czas na mnie patrzyła tylko teraz zmarszczyła brwi, ale nie ze złości, nie. Ona tak nigdy nie robi. To jest raczej ze współczucia, i nie dlatego że mnie nie słuchała, tak naprawdę nigdy nie wiedziałam czemu. Skoro ona może to i ja mogę, postanowiłam się również wyłączyć. Skierowałam twarz w stronę nieba, przymknęłam oczy i podkuliłam kolana. A co jeśli żyłabym w niedużym domku w środku lasu, gdzieś w górach z moją siostrą, inną kochającą, miłą mamą, z bratem i moim tatą... który nigdy nas nie opuścił, nie zerwał z mamą i nie znalazł żadnej innej dziewczyny, który nie mieszka trzy miasta z tąd. Mimo iż wiem co zrobił to nadal go kocham. Cały ten czas gdy go nie było, zastanawiam się czemu nas nie zabrał, przecież wiedział do czego zdolna jest ta kobieta! Czasem wydaję mi się że mama nawet nas nie chce... nie ważne ile razy powie, że nas kocha. - Stella! Diana! - usłyszałam nawołujące krzyki. Automatycznie spojrzałam w stronę głosu. Był to nasz brat. Ale nie Thomas, nie, do tej pory nie wiem co się z nim stało. To Denis - nasz 6 letni braciszek. Spojrzała na Dianę. Było widać w jej oczach zirytowanie, nie lubiła gdy ktoś jej przerywał, nie ważne czy coś mówi i ktoś się jej wtrąca czy jak coś pisze do szkoły i ktoś gada jej nad uchem swą jakże interesującą historię z życie, dziewczyna denerwuje się nawet w takich chwilach jak ta - gdy jest cisza i sobie rozmyślamy, zapewne o dwóch różnych rzeczach. Tak naprawdę to nie tak, że gdy czarnowłosa się denerwuje to krzyczy i wrzeszczy na wszystkich i na wszystko, jak wcześniej powiedziałam - ona taka nie jest. Możłiwe że przeżywa te emocje tylko w środku, nie wiem... nie lubię rozmawiać o emocjach, wolę rozmawiać o naturze. Przerwała mi Diana która jednym i szybkim ruchem wstała z ziemi i pobiegła to małego, skromnego domku. Chwilkę odprowadzałam ją wzrokiem lecz potem zrobiłam to samo...





_-_

452 słowa!! Yay!

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Jun 24, 2022 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

Gdy Sędzia Zaczyna Wylewać ŁzyWhere stories live. Discover now