~Prolog~

108 11 0
                                    

"Krwiożercze bestie wysysające z ludzkiej tętnicy szyjnej krew, wredne, chamskie, bez sumienne i nieśmiertelne mistyczne istoty, z nadludzką siłą, szybkością, oraz wyostrzonymi zmysłami.
Blada skóra, kły ostre jak brzytwa, oraz czerwone jak krew oczy.
Maszyny do zabijania, w ciele ludzi"

Z ust czarnowłosego wydobył się cichy i melodyjny śmiech, wziął szklankę z krwią po czym przysunął ją do warg i upił jednego łyka. Na jego usta wkradł się wyśmiewawczy uśmiech.

— Maszyny do zabijania — Zaśmiał się cicho

Odstawił szklankę z czerwoną substancja i spojrzał na ekran laptopa, za każdym razem gdy mu się nudziło postanawiał poczytać jakieś artykuły albo jakieś opinie na forach, jak ludzie postrzegają wampiry.
I za każdym razem wywoływało to uśmiech na jego twarzy.
Ludzie myśleli, że wampiry stworzone są do ciągłego zabijania ludzi, a wcale tak nie jest. Wampiry takie jak Jungkook zabijają z konieczności, lub żywią się na nieprzytomnych.

Jungkook nie żyje już sto siedemdziesiąt sześć lat, gdy miał  dwadzieścia cztery lata został on zamordowany. Widział tylko ciemność, a po chwili poczuł, dotyk i przeszywający ból w okolicach szyi. Później obudził się w swoim domu, wszystko go bolało, słońce zdawało się świecić z potrójną siłą, słyszał nawet najmniejszy szmer. W kącie swojego pokoju zobaczył jakiegoś mężczyznę, wytłumaczył on mu wszystko, zamieszkał z nim na trzy tygodnie gdy Jungkook opanował i pogodził się ze swoim losem, mężczyzna zniknął już nigdy więcej go nie zobaczył.

Przez te sto siedemdziesiąt sześć lat Jungkook nigdy nie znalazł człowieka, który zdobył jego zaufanie na tyle aby był w stanie mu powiedzieć kim jest. I przez te sto siedemdziesiąt sześć lat nigdy nie poczuł co to znaczy kochać, przez cały ten czas miał wrażenie, że na świecie nie ma człowieka ani wampira z którym mógłby spędzić następne dni aż po wieczność.

Wampir wziął głęboki oddech i zamknął laptopa. Za jego życia, jego bijące jeszcze wtedy serce kochało jedną osobę, a mianowicie chłopaka, którego rodzina przyjaźniła się z tą jego. Miał on na imię Taehyun, Jungkook kochał go całym sercem, gdy został wampirem jego stwórcą upozorował jego śmierć... a Jungkook musiał patrzeć jak jego największa miłość bierze ślub z brązowowłosą dziewczyną, patrzył jak bawi się on ze swoimi dziećmi, a później patrzył jak umiera w wieku trzydziestu lat przez chorobę. A on nie mógł nic zrobić... gdy przybył na miejsce minęło pięć minut od śmierci czyli określony czas na przemianę...Jungkook od tamtego momentu już nigdy nikogo nie pokochał...

Wampir odchylił swoją głowę i spojrzał na album ze starymi zdjęciami za czasów gdy żył pełnią życia...wziął go nie pewnie do swojej bladej dłoni i otworzył go. Album był pełny zdjęć Taehyuna

 Album był pełny zdjęć Taehyuna

Oups ! Cette image n'est pas conforme à nos directives de contenu. Afin de continuer la publication, veuillez la retirer ou télécharger une autre image.

Oups ! Cette image n'est pas conforme à nos directives de contenu. Afin de continuer la publication, veuillez la retirer ou télécharger une autre image.

Oups ! Cette image n'est pas conforme à nos directives de contenu. Afin de continuer la publication, veuillez la retirer ou télécharger une autre image.

Po policzku wampira poleciała krystaliczna łza Co on by dał żeby mieć swojego ukochanego przy sobie na wieczność

Oups ! Cette image n'est pas conforme à nos directives de contenu. Afin de continuer la publication, veuillez la retirer ou télécharger une autre image.


Po policzku wampira poleciała krystaliczna łza Co on by dał żeby mieć swojego ukochanego przy sobie na wieczność

Wziął on głęboki oddech i odłożył album na ławę

— Co ja bym dał żebyś teraz przy mnie był Słoneczko... — powiedział cicho przejerzdżając powoli swoim palcem po jednym ze zdjęc.

THE VAMPIRE DIARIES ~ "Wampirza Insygnia" (TAEKOOK BTS PL VAMPIRE) Où les histoires vivent. Découvrez maintenant