{ROZDZIAŁ 3}(✔)

3.4K 80 12
                                    


Maddy:

___

Jak zawsze wstaje, zadowolona do pracy. Oczywiście że to żart. Boli mnie bardzo głowa przez co nie mogę się na niczym skupić. Prawdopodobnie znowu pojawiła się u mnie migrena. Idę się ogarnąć, gdy wchodzę do łazienki robię, szybką poranną rutynę. Dziś postawiłam na lepszy bardziej widoczny makijaż, który będzie składał się z ciemnych cieni na oku i czerwonych krwistych ust do tego wszystkiego prostuje włosy i lekko zakręcam kosmyki nad czołem by dorobić sobie coś na po dobę grzywki. Ubieram dziś na siebie białą elegancką z koronkowego materiału suknie na ramiączka i do tego piękną marynarkę w kratkę z moim imieniem. Oczywiście dokładam do tego wszystkiego złotą biżuteria i moje ulubione szpilki na złotym obcasie, lekko lakierowane w kolorze czarnym i czerwoną podeszwą. Dodają mojej stylizacji lekkiego uroku. Szybkim krokiem podążam do kuchni po kawę w termosie i ruszam do garażu po auto. Jednak jak zawsze, musiałam się wrócić po okulary, bo bez nich jestem ślepa jak kret, a jakby było tego mało wróciłam się też po pieprzone papiery w teczce, bo muszę mieć kopię umowy z kilku tygodni dla szefa. Gdy wyjeżdżam na ulicę kieruję się do pracy. Jednak, gdy jadę dostaje SMS od siostry:

{siostra idiotka}

{Dziś wieczorem przyjeżdżam do ciebie więc szykuj się na imprezę życia.}

{Kupiłam nam zajebiste kiecki i buty tak, że do zobaczenia wariatko!}

Szybko odpisuje jej:

{Ja}

{Podobno dziś jest te wielkie otwarcie imprezy a nie w niedzielę, więc chętnie możemy iść tam po mojej pracy}

No i pojechałam prosto do firmy z uśmiechem. Dzisiaj będzie się działo i coś czuję, że z nią nie będę nic pamiętać. Włączyłam się do ruchu wraz z muzyką w radiu. Przełączam na najlepszą nutę Don't You Worry Child i ruszyłam w stronę firmy.



W firmie od rana panuję panika i tłok odnośnie tego całego wyjazdu, na który oczywiście udało mi się wywinąć. Wchodzę przez szklane drzwi i kieruję się do holu głównego. Powolnym tempem podchodzę do szefa, by dowiedzieć się szczegółów odnośnie tego SMS w nocy. Gdy widzę, szefa od razu podchodzę - i podaję dłoń.

-Cześć Maddy co tam chciałaś ode mnie, bo dziś urwanie głowy przez to, że wszyscy jadą. - i znowu ktoś mu przeszkadza.

-Witam, Szefa ja odnośnie tego, co ja będę dziś musiała robić w firmie pod Pana nieobecność oprócz tego, że ma przyjść klient po odbiór samochodu? - mówię puki mnie słucha.

-Zostaniesz godzinę później, ponieważ dziś klient niestety nie może wcześniej a odbiór auta jest z najwyższej półki więc musimy się dostosować do niego a podobno chcę go już dziś mieć w garażu - uśmiecha się i mówi - dostaniesz oczywiście premie za to, że zostajesz.

-Jasne dziękuje, niech Pan zmyka, bo inni pana potrzebują do poniedziałku - i odchodzę do swojego gabinetu.

Gdy idę do biura spotykam, rasową sukę, która zawszę robi ploty w firmie. Ostatnio to ona powiedziała, że ta cała premia, która dostałam za ten eksperyment była ustawką przez to, że przespałam się z szefem a on w zamian to zorganizował i wynajął jakiegoś bezdomnego z ulicy by zagrał tą rolę. Gdy wyjaśniłam wszystkim, że to nie prawda nie uwierzyli mi tylko jej. Teraz chociaż wiem kto był zawszę ze mną w pracy niestety, ale nikt. Pieprzona Jasmina Zalewska sztuczna blondyna z wielkimi warami nienawidzi mnie, bo to ja mam jej stanowisko przez to ona teraz niestety, ale nosi kawę i sprząta w biurze, kiedy tylko ktoś wyżej postawiony będzie miał brudno. Teraz uwzięła się na mnie no cóż życie, ale po co ona do mnie idzie. Uśmiecha się sztucznie i podchodzi do mnie.

Bo to jaKde žijí příběhy. Začni objevovat