10. Przyszłość (ślub, dzieci itp.)

1.4K 48 69
                                    

Ryomen Sukuna

• Jeśli go nie uświadomisz, że chciałabyś pójść dalej z waszą relacją, to sam na ów pomysł nie wpadnie. Ale nawet po tym, nie będzie szczególnie przekonany.

• Nie mówi tego głośno, ale naprawdę cię kocha. Tylko, że... Ślub? Wiesz, to chyba nawet nie do końca jest możliwe. Jest klątwą. Niby kto miałby wam udzielić tego ślubu? Mahito?

• "Musisz to zaakceptować. Małżeństwo między człowiekiem a klątwą jest niemożliwe". Pakt, nieoficjalny związek, to wszystko jakoś przejdzie, ale to już niestety nie.

• Bez problemu wyłapie zawód odmalowujący się na twojej twarzy. Tym razem to nie jego wina, to nie on popełnił błąd, to świat wam rzucił kłodę pod nogi. A mimo to poczuję się, jakbyś obarczyła go odpowiedzialnością. Jakbyś miała do niego żal o to kim jest. Troszeczkę zaboli...

• Mimo wszystko nie odpuścisz tak tego. W końcu kochasz go nad życie i chcesz, aby świat o tym wiedział, tak? Tak. Więc walić wszelkie formalności, po prostu będzie to "umowne małżeństwo". Nie brzmi najlepiej, ale to nieistotne.

• W ten sposób mogłaś wskoczyć w białą suknię ślubną. A jego zmusić do założenia garnituru. Trochę się wykłócał, że w jego czasach tak nie wyglądały stroje ślubne, ale ostatecznie dał się namówić.

• Wybraliście razem obrączki, Sukuna w pierwszym odruchu stwierdził, żebyś sama się tym zajęła, ale ostatecznie sam też się w to wkręcił. Trochę wam zajęło zanim znaleźliście idealne, ale było warto.

• Ślub był w dość... Kameralnym gronie. A i to mało powiedziane. Byliście po prostu tylko wy. Na twojej osobie kończyła się lista lubianych przez Sukunę osób. A ty nie mogłaś nikogo zaprosić. Nie zrozumieli by. Mało tego, niektórzy nawet nie widzieliby twojego wybranka. Stałabyś się wariatką w ich oczach.

• Mimo wszystko wystrój był naprawdę piękny. Wynajęliście altankę na tę okazję i dopilnowałaś, aby była odpowiednio przystrojona. W niej też zjedliście obiad, tort, tańczyliście do późna i po prostu miło spędziliście czas.

• Aż nastała noc. A na osławioną "noc poślubną" Sukuna chyba czekał cały dzień. Na szczęście, potraktował cię jak prawdziwą pannę młodą i na rękach przeniósł cię przez próg, ale już po chwili rzucił cię na łóżko.

• Nie planował potomstwa. Jednak nie miał nic przeciwko, kiedy wpadliście. Ty za to trochę się obawiałaś "tego co wyjdzie". Zwłaszcza po tym co powiedział ci Sukuna, o trójce klątwo-ludzi.

• Ale nie masz się czego obawiać! Chyba... Raczej nikt nie wyjmie z ciebie dziecka gdy będzie jeszcze w stanie embrionalnym i nie wpakuje go do gardła przypadkowego człowieka, by przejął nad nim kontrolę i stał się kimś podobnym do takiego Kechizu.

• Zresztą, nawet gdyby ktoś spróbował, Sukuna by na to nie pozwolił. Zabiłby tego kogoś na miejscu.

• Udało się. Dotrwałaś do końca ciąży i urodziłaś pół-przeklęte dziecię. Chłopca, którym Sukuna od razu się zachwycił. Był pewien, że wyrośnie na kogoś o wielkiej przeklętej mocy. Król klątw zadba o to, żeby tak właśnie się stało.

• Ostatecznie zostaliście tylko przy jednym dziecku. Dawał nieźle w kość, jak przystało na pół-klątwę, ale nie z takimi miałaś już doczynienia. Szczerze? Jeszcze kilka lat temu nie wierzyłabyś, że z Sukuną założysz prawdziwą rodzinę. A tu proszę, cuda zdarzają się nawet przy kimś takim jak Król Klątw.

Fushiguro Megumi

• Oczywiście priorytetem dla was będzie najpierw osiągnięcie wieku pełnoletniego. Ale nawet po tym, nie będzie tak, że Megumi od razu przed tobą uklęknie.

Jujutsu kaisen headcanonsWhere stories live. Discover now