24

1.5K 101 112
                                    

- Nie wierzę! - Wooyoung zaczął się głośno śmiać, gdy zeszli ze sceny.

- Nie śmiej się!

- No to zakończyłeś promocje z przytupem! - poklepał go po ramieniu wciąż nie mogąc uspokoić swojego rechotu.

- Nie moja wina! Tak szyją te spodnie!

- Nie marudź, tylko grzecznie przeproś stylistów, że znowu rozprułeś spodnie.

- Jak to znowu? To pierwszy raz!

- Wcześniej były jeszcze dwie koszule.

- Bo były za małe!

- Nie zwalaj na ciuchy i przyznaj w końcu, że jesteś niewymiarowy.

- Sam jesteś niewymiarowy. - prychnął obrażony wokalista wchodząc do garderoby, gdzie wszyscy zaczęli się przebierać.

Właśnie zakończył się ich ostatni występ, ale wcale ich to nie martwiło. Wiedzieli, że niezależnie od tego, czy Wooyoung będzie związany z wytwórnią, zostaną razem. Jung ufał Sanowi i z każdym dniem przekonywał się, że zakochuje się coraz bardziej. Wyglądało na to, że uczucie to nie jest jedynie fazą i Choi nie zamierzał go porzucić w najmniej oczekiwanym momencie.

- Jedziemy do mnie? - spytał San jeszcze raz sprawdzając, czy wszystko zabrał z garderoby. - Woo? - Spojrzał na młodszego, który wpatrzony w ekran telefonu milczał skupiony. - Coś się stało?

- San. - uniósł wzrok przerażony. Obrócił telefon w stronę starszego, by mógł zobaczyć znajdujący się tam artykuł. - Co teraz?

Mężczyzna pozwolił sobie najpierw przeczytać całość, nim zacisnął usta myśląc, co będzie najlepszym rozwiązaniem. Kwestią czasu było, że ktoś coś zauważy. San zostawiał na to wiele znaków i podpowiedzi.

- Wróćmy spokojnie do domu i poczekajmy co na to wytwórnia, okej? - powiedział spokojnym głosem.

- Spokojnie? Oni tam już czekają, na pewno nie będą siedzieć cicho. San to nie miało tak wyglądać...

- Nic z tym nie zrobimy, to było kwestią czasu.

- Mówisz, jakby to był jakiś drobiazg. Jak możesz być tak spokojny?

- San! - usłyszeli głos menadżera starszego, który z uśmiechem wszedł do garderoby, gdzie ta dwójka właśnie zmierzała w stronę kłótni. - Jak się czujesz? Ulga, prawda? - zaśmiał się. - Zrobisz sobie przerwę, zasługujesz na to. A potem bierzemy się do roboty, bo po co czekać? Tym razem pokażecie się z nieco innej strony.

- My? - zdziwił się Wooyoung.

- No tak. San chyba mówił ci, że możesz podpisać umowę na dłuższy okres czasu?

- Tak, ale... Nie będę jej podpisywał. Nie chcę już być związany z wytwórnią.

- Co? - mężczyzna wyraźnie stracił dobry humor. - San, co to ma znaczyć? Nie taka była umowa.

- J-Ja-

- Co? Jaka umowa? - Wooyoung spojrzał na starszego zdezorientowany. - San, co ty zrobiłeś?

- Wooyoung, ja ci wszystko wytłumaczę, ale chodźmy już...

- Nie idę nigdzie, chcę wiedzieć o co w tym wszystkim chodzi!

- To nie jest odpowiednie miejsce, proszę...

- Jak skończycie, to bądźcie gotowi na parkingu. - westchnął menadżer i wyszedł, zamykając za sobą z hukiem drzwi.

- Słucham, San. - Jung założył ręce na piersi. - Wyjaśnij mi do diabła o co chodzi!

- Wooyoung, ja naprawdę nie chciałem...

Move My Body • Woosan ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz