Rozdział III: Początek Złamania

195 21 3
                                    


Przez pierwsze dwie godziny lekcyjne nie działo się nic specjalnego.
Siedząc na lekcji usłyszałem odgłos dzwonka oznaczającego przerwę wszyscy zaczęli pakować swoje podręczniki szkolne i wychodzić z klasy, myśląc, że jestem już sam w klasie pakowałem swoje rzeczy do żółtego plecaka otóż nie.. myliłem się
W klasie był jeszcze kacchan i jego koledzy spojrzałem na nich z lekkim strachem w oczach jeden z nich nagle mnie popchnął.
Siedząc na ziemi czarnowłosy chłopak powiedział z wyczuwalną kpiną w głosie
-No, no kogo my tu mamy? Nasz kochany Nerd. - spojrzał na mnie jak na największe gówno na świecie, a mój były "przyjaciel" spojrzał na mnie ze złością
-Naprawdę myślisz, że dostaniesz się do UA?! Jesteś tylko bezwartościowym frajerem nigdy mi nie dorównasz śmieciu-nagle uderzył mnie w brzuch ból był tak mocny, że upadłem na kolana, kuląc się-Nie kacchan! J-ja nigdy nie mógłbym ci dorównywać-powiedziałem ze łzami na policzkach i szklanymi oczami, mówiąc to wstałem blondwłosy chłopak nagle położył mi rękę na ramię i powiedział coś, co zmieniło moje życie.
-"Jeśli tak bardzo chcesz być bohaterem, jest na to prosty sposób.
Uwierz, że w następnym życiu urodzisz się z Darem i skocz z dachu następnym razem!"
A następnie uaktywnił swój quirk, tworząc lekkie wybuchy na moim ramieniu, spalając przy tym lekko mój mundurek szkolny i przypalając mi lekko skórę.
- Nara Nerdzie. - dopowiedział kacchan, po czym cała trójka wyszła z sali lekcyjnej.

Wracając do domu myślałem o tym, co powiedział chłopak nagle zauważyłem, że jestem pod domem, więc wyjąłem klucze z plecaka i otworzyłem drzwi -Cześć mamo?!- przywitałem się z moją rodzicielką, która była w trakcie gotowania mojego ulubionego posiłku, czyli katsudonu pulchna zielonowłosa kobieta uśmiechnęła się widząc mnie ściągającego buty w przedpokoju
-Cześć Izuś, jak ci minął dzień? - zapytała wesoło kobieta, na co sam się lekko uśmiechnąłem i odpowiedziałem-było całkiem znośnie, nie licząc, że to szkoła-mówiąc ostatnie zdanie parsknąłem lekko śmiechem-Masz dzisiaj wolne w pracy? Nie wiedziałem, że będziesz dzisiaj w domu? - dopytałem
- Wzięłam wolne w pracy na trzy następne dni zauważyłam, że spędzamy za mało czasu razem-odpowiedziała kobieta zgodnie z prawdą, a ja lekko otworzyłem buzię w geście zdziwienia i zapytałem-serio wzięłaś dla mnie wolne? - zapytałem zdziwiony-oczywiście, że tak jesteś moim jedynym synem i... I przepraszam, że tak cię zaniedbałam skarbie...
- Nic się nie stało... mamo-przytuliłem kobietę i przymknąłem oczy, czując matczyne ciepło i bezpieczeństwo bijące od niej ona za to pogłaskała mnie po głowie.

Po zjedzeniu kolacji poszedłem się wykąpać i przebrać w koszulkę do spania, a następnie położyłem się na łóżku, myśląc ciągle o słowach przyjaciela z dzieciństwa nie wiem, nawet kiedy odpłynąłem.

------------------------------------------------------------
Ostatnio zaniedbałam tą książkę i trochę mi głupio ale mam nadzieję że nie zje*ałam tego rozdziału i jeszcze ją skończę bye<3

Happy Pills |•BAKUDEKU•| • |•DABIDEKU•|Donde viven las historias. Descúbrelo ahora