Rozdział IX Nowy plan

76 5 2
                                    

Dziś był poniedziałek Max i Will kapletnie o tym zapomnieli i przypomniałem im to Joyce która poszła budzić chłopaka.

- Will wstawaj spóźnisz się. (weszła mama do pokoju)
- Mamo jest sobota... (powiedział zasypany Will)
- Skarbie jest poniedziałek ostatni tydzień przed wakacjami wstawaj już. (Joyce wyszła)
- Cholera faktycznie dziś poniedziałek! Max wstawaj się spóźnimy!
- Co chcesz..?
- Max spóźnimy się do szkoły a ty tu nawet plecaka nie masz musimy jechać do ciebie.
- Kurde dobra szybko.

Max i Will się ubrali, ogarnęli i poszli do kuchni.

- Mamo jesteśmy. (powiedział Will)
- My? (spytała mama która stała tyłem)
- A no tak heh Max u nas spala.
- Dzień dobry. (przywitała się Max)
- A dobrze ma tu swojej rzeczy? (spytał Joyce)
- No właśnie nie musimy jechać pod jej dom żeby wszystko wzięła.
- Dobrze to Will masz śniadanie i jedziemy.

Pojechali pod dom Max by wzięła plecak książki itp. A później pojechali do szkoły.

-w szkole-

- O jeju mamy szczęście że zdarzyliśmy. (powiedział Will)
- Szczęście to my będziemy mieć jak nie spotkamy Mike'a. (powiedziała Max)
- Cholera kapletnie o tym zapomniałem!
- No trzeba przetrwać jeszcze ten tydzień a później 2 miesiące wolnego nareszcie.
- Dobra chodź do klasy bo zaraz dzwonek.

Will i Max udali się do klasy po czym zadzwonił dzwonek na lekcje.

-po kilku lekcjach-

Will stał przy szafkach sam ponieważ Max była wezwana po coś do nauczyciela. Gdy chłopak chował książki do szafki podszedł do niego Mike.

- Hej Will. (powiedział Mike)
- Hej... Sorki spieszę się. ( gdy Will odchodził Mike złapał go za nadgarstek) Ej puszczaj!
- Will proszę porozmawiajmy.
- Nie ma o czym Mike, puszczaj.
- Will...
- Przepraszam naprawdę się spieszę. (Will wyrwał rękę i poszedł zostawiając Mike'a stylu)

Pov Mike
Co ja mu zrobiłem takiego? A może to nie ja tylko Max. Ma na niego zły wpływ wszystko jasne ona jest okropna zaraziła Willa pewnie ona zmusiła go do powiedzenia tego wszystko i ona go zmusiła do unikania mnie.

- O Max jesteś nie zostawaj mnie więcej.
- Co się stało coś mnie ominęło?
- Mike'a spotkałem.
- Co chciał?
- Chciał pogadać ze mną.
- No tak pewnie jest mu teraz głupio i chce gadać olewaj go po prostu i będzie dobrze.
- Masz rację pewnie tak.

- wracając do domu-

- Max czy ja się kiedyś pogodzę z Mike'iem? (spytał Will)
- A po co to dupek.
- No ale w końcu to jest mój przyjaciel...
- No już były zerwałeś przyjaźń pamiętasz?
- No tak ale..
- Nie ma ale Byers ten dupek nie jest Ci potrzebny znajdziesz se lepszego.
- No może masz rację...
- Okej tu się rozdzielamy do jutra Byers! (Max skręciła w alejkę)
- Pa! (powiedział Will i szedł dalej)

Pov Will
Nie wiem czy tak chce, nie wiem czy chce być pokłócony z Mike'iem. To co powiedziałem było winne emocj, ja dalej lubię Mike'a nawet że dalej kocham... Może dać mu 2 szansę chyba każdy na nią zasługuje prawda? Dobra to jest plan jutro z nim pogadam tak szczerze. Może mu nawet wyznam moje uczucie do niego... Albo lepiej nie bo to on zerwie kontakt na stałe i mnie wyśmieje że jestem pieprzonym gejem. Dobra to jednak mu nie wyznam uczuć ale z nim pogadam.

Will wrócił do domu zjadł obiad i szykował wymowę co może powiedzieć Mike'owi trochę mu to zajęło aż było wszystko idealnie później coś porysował zjadł kolację i poszedł się umyć i ogarnąć do spania, położył się do łyżka kręcił się z boku na bok bo stresował się rozmową z Mike'iem aż w końcu zasnął.

______________
Ależ ciekawy rozdział

Niespodziewana miłość - byler - Where stories live. Discover now