32|wspomnienia

9 1 0
                                    

O... Mój... Boże... Wspomnienia wracają... Wspomnienia z dzieciństwa, też oglądaliście Pata i Mata jako dzieciaki? Ohhh to jest cudowna bajka, ale miałam fajne dzieciństwo. Mam wrażenie, że mój rocznik tak trochę zakończył pewną fazę na świecie dotyczącego tego jak wygląda dzieciństwo. Jeśli jesteście okolice 1 liceum to może zrozumiecie. Kiedyś już dyskutowałam z -wi_wi- a propos tego, że niby tylko rok, dwa, a jednak te dzieciństwa były inne. Ej! Mam pomysł!

Jedna rzecz z waszego dzieciństwa którą wspominacie najmilej->

(Jak chcecie to się podzielcie, ale nie musicie ^) Ja zacznę, strasznie ciężko jest wybrać jedną i nie jestem w stanie określić jednoznacznie, ale strasznie miło wspominam wakacje na działce za dzieciaka. Z moimi kuzynami (byłam wtedy najmłodsza sadgi), siostrą i babcią. Fajnie było, bez rodziców wtedy to było tak inaczej, fajniej, z samą babcią (w sumie to nadal tak uważam). Jak moja siostra i starszy kuzyn robili dla nas (mnie i mojego kuzyna, który jest w moim wieku) zabawę pod tytułem Indianie. Kiedy przebierali się za Indian i dawali nam zadania i zawsze wymyślali jakieś wymówki czemu ich (nie jako Indianie tylko oni[kuzyn i siostra]) nie było i mówili, że kiedyś wreszcie zobaczą Indian. Babcia szyła nam pióropusze, a my zbieraliśmy pióra do nich. Albo kiedy mój starszy kuzyn wdrapał się na świerk około 40-sto metrowy po drodze zawieszając zabawkową kuchenkę, garnki, bujawkę, mówiąc, że to domek na drzewie i na czubku bujając się. Albo jak jeździliśmy do sklepu i babcia pozwalała nam wybrać sobie jedną rzecz i kalkulowaliśmy co najlepiej wziąć (np. lepiej było wziąć 1,5 litrową oranżadę zamiast wafelka) i kiedyś kupiłam chusteczki z motywem Kubusia Puchatka (swoją drogą mam je do dziś), które bardzo chciałam i babcia pozwoliła mi wziąć dwie paczki. Ale to było wtedy szczęście. O! Albo moja jedna z ukochanych bajek Bolek i Lolek na dzikim zachodzie oglądałam ją z dziadkiem jak byłam chora. Moje dzieciństwo było piękne. To trochę smutne, że teraz dzieciaki telefony to mają nawet w 1 klasie (ja swój pierwszy z klawiaturką dostałam w 2 klasie tylko bym mogła dzwonić do mamy na wyjeździe, a pierwszy dotykowy miałam gdzieś 3,4 klasa) i jak wychodzę z szkoły to za każdym razem widzę jak grają na telefonach pod szkołą. Ja to po lekcjach leciałam na plac zabaw, ale no takie realia zmieniającego się świata. Gdyby ktoś mi zaproponował milion złoty za to by moje dzieciństwo wyglądało tak jak większości dzieciaków teraz to chyba bym odmówiła. To są wspomnienia które nie są tego warte. Dobra spadam, bo miałam pisać rozdział do ff o Nexe, a ja się wam tu bardzo rozpisałam.

~looove you sooo much <333

ShitpostWhere stories live. Discover now