Hermiona
Biegła po ulicach śpiącego jeszcze miasteczka, obserwując przygotowujących się powoli do pracy piekarzy i sklepikarzy zmierzających na targ.
Spokój i niezachwiana rutyna, której tak bardzo brakowało jej w życiu, że uciekła do niej, gdy nie mogła znieść cierpienia.
Biegała, bo gdy tylko poznała, że może tak wyzbyć się z głowy natrętnych myśli i wspomnień, stało się to jej nałogiem.
Codziennie rano, jeszcze przed świtem, dzięki bieganiu zbierała siły na kolejny dzień w bibliotece, w której pracowała. By móc z radością i uśmiechem witać kolejnych czytelników.
Biegała, bo wyzbywała się wtedy tego, co dręczyło ją w koszmarach, wracających niczym bumerang każdej nocy.
Oczy pełne bólu, zamykające się na zawsze. Te same, które kochała od lat i już nigdy więcej nie zobaczyła.
Wrzaski bólu człowieka trafionego klątwą, której nie umiała przełamać.
Zacisnęła powieki, chcąc wyrzucić z głowy wspomnienie i przyśpieszyła bieg, skręcając w uliczkę, nieopodal parku.
Nie mogła wiedzieć, że w tym momencie ktoś inny tak jak ona skupiony na własnych myślach, nie zauważy tego, że nadbiega...
Draco
Biegł ulicami nudnego i zapyziałego miasta, które swoją monotonią, przyprawiało go o ból głowy.
Przyzwyczaił się do akcji oraz niebezpieczeństwa. Adrenaliny, krążącej w jego żyłach, mieszającej się z magią, wypełniającą każdą komórkę.
Nie lubił tkwić w miejscu, choć wiedział, że tropienie zajmuje czasem długie miesiące.
A ten konkretny śmierciożerca, którego teraz ścigał, będący nieuchwytny od ponad sześciu lat, potrafił świetnie się kamuflować.
Biegał, by zachować kondycję. Walczył i trenował, bo nie chciał dać się zaskoczyć przeciwnikowi. Musiał zwyciężyć za każdym razem i to była jego motywacja do pracy nad sobą.
Był aurorem.
Lepszym nawet od samego Pottera. Skrupulatnie zbierał dowody, oceniał ryzyko i szukał poszlak, które doprowadziłyby go do celu.
I tak właśnie wylądował w tym miejscu.
Kolejny cel, następny śmierciożerca wysłany do Azkabanu.
Dla matki, którą zabił jeden ze sługusów Voldemorta, jacy jeszcze postanowili kontynuować dzieło mistrza.
Potrząsnął głową, próbując wyzbyć się tych myśli w biegu i przymknął oczy, kiedy skręcał w kolejną uliczkę.
Hermiona
Zderzenie pozbawiło ją tchu. Zachwiała się pod wpływem uderzenia, jednak dzięki refleksowi mężczyzny, na którego wpadła, nie wylądowała na ziemi.
Nie wiedziała nawet, czemu w mocnym uścisku nieznajomego poczuła się bezpiecznie.
Zerknęła na mężczyznę, chcąc przeprosić i podziękować.
Zamarła.
Przeszłość w jednej chwili znów zaczęła dobijać się do niej, a tak usilnie spychała ją w najdalszy kąt swojego umysłu.
I widziała ten sam szok malujący się na przystojnej twarzy blondyna. Tak dobrze jej znaną, a jednak zmienioną przez minione lata.
Draco
![](https://img.wattpad.com/cover/324901370-288-k427500.jpg)
VOCÊ ESTÁ LENDO
Ukojenie
FanficMiniaturka napisana specjalnie na akcję KINKTOBER 2022 organizowaną przez DramionePL :) Z dedykacją i podziękowaniami dla WitchJulie86 za pomoc i wsparcie w tworzeniu tej "miniaturki"