Cole, Zane i Lloyd szykowali właśnie salon do ich wspólnego nocowania. Mistrz ziemi rozłożył kanapę, która była dość szeroka. Zane układał 2 materace na podłodze, a Lloyd rozkładał dużo kocy i poduszek. Skończyło się na tym, że kanapa była na środku. Jeden z materacy wylądował po prawej stronie kanapy, a drugi po lewej. Lloyd rozmieścił koce i poduszki, których było naprawdę dużo.
Za to Nya i Pixal były w kuchni, przygotowywały przekąski i napoje na ich nocowanie. Szykowały dużo popcornu i mrożonej herbaty, musiały wyżywić aż 5 ninja no i oczywiście jeszcze siebie. Znalazły się też kanapki i ciastka czekoladowe, robione z myślą o Cole'u. Był też budyń, precle i różne inne jedzenia i napoje.
Jay był w piwnicy i wybierał najciekawsze filmy jakie udało mu się znaleźć. Horrory, thrillery, komedie, praktycznie każdą kategorię. Wybrał około 40 płyt i kilka kaset, włożył je do białej skrzynki, po czym poszedł zanieść wszystko do salonu.
Zane z Lloydem zawieszali właśnie lampki nad materacami, kiedy Cole leżał rozłożony na kanapie. Jay wszedł do salonu i położył pudło na ziemi obok telewizora, który był naprzeciwko ich miejsca do spania.
- "Wow, postaraliście się" - rzekł mistrz błyskawic.
- "Dzięki" - odpowiedział zielony ninja.
- "Przyniosę jeszcze stół do przekąsek" - dodał Zane i wybiegł z salonu.
- "Pomógłbyś mu, a nie leżysz" - powiedział Lloyd patrząc na Cole'a.
Mistrz ziemi przewrócił oczami i powoli wstał z kanapy.
Po 15 minutach wszystko było już gotowe. Stół z przekąskami i napojami stał między telewizorem, a kanapą i materacami. Lloyd zgasił duże światło w salonie, a Zane włączył lampki nad ich miejsem do spania.
- "Wow" - powiedziały jednocześnie Pixal i Nya.
Po minucie wreszcie zszedł Kai i miał podobną reakcję do innych.
- "Przyszedł nasz książe" - rzekła Nya i przewróciła oczami.
- "Dobra dobra. Za to przyniosłem wam wasze piżamy " - uśmiechnął się Kai, dopiero wtedy reszta zauważyła kosz z ciuhami w rękach mistrza ognia.
- "Więc mówisz nam, że grzebałeś w naszych szafach?" - spytała Pixal.
- "No... teoretycznie to tak, ale nie złośćcie się, wziąłem tylko piżamy."
Wszyscy jednocześnie się zaśmiali. Właśnie zszedł sensei Wu i Misako sprawdzić jak im idzie. Byli pod wrażeniem, jak reszta.
- "Na pewno nie chcecie spać z nami w salonie?" - spytała Nya, patrząc na senseia.
- "Na pewno. To nie na nasze lata, bawcie się dobrze" - odpowiedziała Misako, po czym wróciła z senseiem do góry.
- "Dobra to kto pierwszy idzie się myć?" - spytał Kai.
- "Na pewno nie ty, bo ty siedzisz tam najdłużej" - odparł Cole, na co Kai przewrócił oczami.
- "Jest dopiero 20:30 a wy chcecie się już myć?" - zapytał Jay.
- "Trochę nam to zejdzie, więc też proponowałabym zacząć od umycia się" - stwierdziła Nya.
- "W porządku, to ja pójdę pierwszy" - wtrącił Lloyd, po czym wziął swoją piżamę z kosza i wyszedł z salonu.
Reszta w tym czasie dyskutowała kto będzie spać na materacach, a kto na kanapie.
- "Ja z Nya możemy zająć materac" - uśmiechnął się Jay.
![](https://img.wattpad.com/cover/326116717-288-k221553.jpg)