"Niektórzy są jak papier, są matowi, inni z satynowym połyskiem, jeszcze inni z wysokim połyskiem. - (...) - Ale raz na jakiś czas spotykamy kogoś, kto mieni się wszystkimi kolorami tęczy, a wtedy nic już nie jest takie samo"*Jungkook odkąd tylko pamiętał interesował się tak naprawdę dwoma rzeczami. Fotografia i gwiazdy były dla niego czymś co w pewnym sensie wypełniało jego życie. Nastolatek uwielbiał stać za obiektywem aparatu
kolekcjonować zachody i wschody słońca oraz niebo nocą, a na nim różne konstelacje gwiazd.Patrzenie na niebo i świecące punkty niezwykle go relaksowało. Czuł się wtedy wolny zupełnie tak jakby mógł wszystko. Każdego wieczoru wychodził po kryjomu z domu tylko po to aby chociaż przez chwilę popatrzeć na gwiazdy. Zabierał wówczas ze sobą swój aparat, który podarowali mu rodzice i próbował uchwycić najpiękniejszy widok świecących punktów.
Niebo. Jeon nigdy nie był w stanie stwierdzić tak do końca jakiego jest naprawdę koloru. Co noc wyglądało zupełnie inaczej. Jungkook nie chcąc zaprzepaścić tych widoków robił im zdjęcia, tak aby coś sobie zostawić. Chciał już zawsze móc spoglądać, na każdy zachód i wschód słońca który zrobił, na niebo nocą bo to właśnie ono wywoływało w nim najwięcej emocji.
Nastolatek nigdy nie przepadał za przebywaniem pośród ludzi. O wiele bardziej wolał spędzać czas samemu. Dlatego teraz leżąc na trawie, która delikatnie go łaskotała czuł się najlepiej. To był jego drugi dom. Tutaj czuł się najbezpieczniej.
Jungkook nigdy nie dogadywał się z ludźmi. Zawsze byli dla niego jacyś niezrozumiali. Kiedy pytano go o zainteresowania, a on zaczął mówić o gwiazdach, zachodach słońca i fotografii nieba zazwyczaj uznawano go za dziwaka. Nikt nie potrafił docenić tego piękna, które widział sam chłopak.
Ludzie byli dla niego zbyt prości. A on sam nie chciał marnować na nich czasu.
Jungkook nie potrzebował wiele. Jednak gdzieś w środku pragnął mieć przy sobie osobę, która podzieli jego zainteresowania; osobę która usiądzie obok niego i opowie czym jest dla niej prawdziwe piękno. Chciał kogoś, kto wyjaśni mu dlaczego niebo się zmienia.
Potrzebował swojego własnego sprzymierzeńca w zaglądaniu w piękno gwiazd...
Tej nocy jak zwykle nastolatek wymknął się po cichu z domu, aby móc sfotografować kolejne gwiazdozbiory na niebie. Chłopak leżał na polanie w swoim ulubionym miejscu skąd mógł wszystko bardzo dokładnie dostrzec
i po zrobieniu zdjęć po prostu patrzył w niebo. Jungkook to uwielbiał. Czuł się świetnie w swoim towarzystwie, jednak tej nocy coś się zmieniło.W oddali usłyszał czyjeś kroki, które
powoli zbliżały się w jego stronę. Chłopak lekko się spiął i od razu wstał do pozycji siedzącej. Był skołowany, ponieważ nie chciał aby ktoś przeszkodził mu w podziwianiu nieba i milionów gwiazd. Nagle zauważył postać, która zbliżała się w jego stronę z zupełnie nie wiadomej przyczyny. Jeon dostrzegł, iż był to chłopak, którego niegdyś widywał w okolicach swojej ulicy. Zawsze chodził ze swoją paczką, śmiali się i dużo rozmawiali. Jungkook był zdezorientowany, gdyż naprawdę nie miał pojęcia co on tu robi.
CZYTASZ
stars&moon • jjk+myg
Fanfictionw którym jungkook lubił kolekcjonować gwiazdy, ale żadna nie świeciła jaśniej niż Yoongi lub niebo było pełne gwiazd, ale dla jungkooka tylko jedna była tą najważniejszą yoonkook; oneshot; bxb; yaoi