3 - gdy coś jest zepsute to trzeba to naprawić

167 3 74
                                    

[na górze będę teraz dodawała jakieś dobre nuty do rozdziałów. Jak ktoś chce może sobie włączyć aby wprowadzić się w klimat]

Marinette

Od kilku dni starałam się naprawić moją beznadziejną sytuację związaną z Adrienem, jednak nic rozsądnego nie udało mi się zrobić. Gdy tylko chciałam do niego podejść i cokolwiek wyjaśnić, automatycznie odchodził lub mnie ignorował.
Minęły dwa tygodnie od tego wszystkiego i nawet nie chciał abym mu cokolwiek wytłumaczyła. Dlaczego jego płeć była tak skomplikowana?

Na całe szczęście w tym wszystkim chociaż Alya mi wierzyła. Od czasu mojego pierwszego dnia w szkole, zostałyśmy przyjaciółkami. Byłam naprawdę jej wdzięczna za to że postanowiła mnie od razu nie oceniać.
Podobnie byłam jej wdzięczna za zapoznanie mnie z kilkoma innymi osobami. W ciągu tych dwóch tygodni zdążyłam już zapoznać się jeszcze z Juleką, Rose, Alix i Milene. Wszystkie cztery również były koleżankami Alyi.
Co do Chloe to niestety cały czas nie udało mi się od niej uwolnić. Non-stop podchodziła do mnie i starała się zagadać w sprawie zadawania się z przegrywami. Na całe szczęście byłam całkiem dobra w ignorowaniu jej. Po jakimś czasie, chyba trochę jej to zajęcia się nawet znudziło.

- Dasz radę jakiegoś dnia wybrać się ze mną na niewielkie zakupy? - zapytała Alya gdy stałyśmy na holu podczas przerwy.

- Musiała bym wpierw uzgodnić to z ojcem i Nathalie żeby mogła mi dopasować do tego cały grafik...- westchnęłam na myśl o tym wszystkim - ale postaram się. Bardzo bym chciała się gdzieś w końcu wyrwać.

- Idealnie! - mulatka wydawała się być zachwycona - gdy tylko będziesz wiedziała kiedy, to daj mi od razu znać.
Planuję już powoli kupować ubrania na jesień. Mogłybyśmy też przy okazji pójść na jakąś kawę.

- Brzmi jak dobry plan.

Razem zaczęłyśmy się kierować w stronę szatni. Za chwilę miałyśmy mieć wf.
Od razu po wejściu do środka i włożeniu swoich rzeczy do szafki, zaczęłam się przebierać w strój do ćwiczeń.
Wszystko cały czas wydawało się być dla mnie nowe. Na ostatnim wfie kompletnie nie wiedziałam czym jest zbijak. Przez dobre 15 minut Alya tłumaczyła mi jak się w to prawidłowo gra. Jak dla mnie, wciąż był to zawiły i skomplikowany sport jednak nie zamierzałam tak łatwo odpuszczać.
Miałam jednak cień nadziei że być może dzisiaj zagramy w coś co szybciej zrozumiem.

Gdy tylko zadzwonił dzwonek, wyszliśmy na boisko.
Czekała tam już grupka chłopaków wśród której oczywiście był już Adrien.
W środku czułam że muszę do niego podejść i spróbować jeszcze raz się z ostatniej sytuacji wytłumaczyć, jednak gdy tylko blondyn mnie spostrzegł odszedł spowrotem do szatni.
No tak, bo przecież najlepiej jest milczeć.

- No dobrze, zaczynamy za pięć minut. W tym czasie proponuje dobrze się rozgrzać bo będziemy dzisiaj zaliczać tor przeszkód - nauczyciel wszedł na boisko od razu już wydając swoje rozkazy.

- Na czym dokładnie to będzie polegać? - zapytałam podchodząc do Alyi która stała już w towarzystwie Nino, jej chłopaka którego zdążyłam całkiem polubić.

- To dość proste. Nauczyciel za chwilę rozstawi nam tor przeszkód gdzie na poszczególnych miejscach będziesz musiała wykonać dane ćwiczenie - zaczęła tłumaczyć brunetka - na przykład tam będziesz musiała wykonać przewrót - mówiąc to wskazała na niebieski materac który leżał przed nami.

Adrienette[PL] ~ we haven't met to forget about each otherWhere stories live. Discover now