Rozdział 26

888 91 34
                                    





Występ orkiestry zaczyna się hymnem, co nie powinno być zdziwieniem.

Childe siedzi z Lily, Xiao i Aetherem w pierwszym rzędzie, skąd ma naprawdę doskonały widok na Zhongliego. Obserwując go, zaczyna dostrzegać detale, na które nie zwrócił uwagi, kiedy był na jego koncercie z Sarą; sposób, w jaki Zhongli przymyka oczy, gdy oddaje się muzyce, uśmiech, gdy nadchodzi część, która widocznie lubi, bo wczuwa się bardziej w grę.

Na poprzednim występie, parę tygodni temu, zżerały go wyrzuty sumienia. Teraz jest inaczej.

Bo teraz na jego kolanach siedzi córka Zhongliego, a Zhongli jest jego chłopakiem i Childe nie musi się przejmować niczym, tylko muzyką.

Siedzi z samego brzegu i jest na tyle blisko, że  widzi, jak materiał spodni opina jego uda. Te same, które niedawno całował. Zaciska usta, kiedy wspomnienia próbują przedostać się do jego umysłu, bo koncert w parku zdecydowanie nie jest dobrym miejscem, aby wyobrażać sobie nagie uda Zhongliego owinięte wokół jego pasa.

Zhongli jest skupiony na nutach przed sobą i sprawnie przewraca kartki, kiedy na chwilę przestaje grać. Muzyka jest naprawdę piękna, ale Childe kompletnie się na tym nie zna i nie wie, czy to jakaś etiuda Mozarta czy sonata Beethovena. A może w ogóle utwór kompozytora, o którym nigdy wcześniej nie słyszał.

— Childe, patrz, to Hu Tao ayi! — mówi mu Lily do ucha dosyć głośnym szeptem i pokazuje palcem w stronę miejsca skrzypaczek.

Widział Hu Tao na żywo tylko dwa razy; na koncercie i na próbie, kiedy zmierzyła go jedynie wzrokiem i nie zamieniła z nim słowa. Childe zastanawiał się, czy coś się stało, ale nie miał na tyle odwagi, aby podejść i z nią porozmawiać. Wtedy nie był jeszcze z Zhonglim i w zasadzie nie wiedział, co ich łączy i na ile może sobie pozwolić przy osobach, które są dla niego bliskie. Dlatego postanowił nie przejmować się tą jawną niechęcią – teraz jednak zaczęło mu to trochę doskwierać.

Z opowieści Zhongliego wie, że Hu Tao jest dla niego niemal jak rodzina, tak samo jak zespół, który razem stworzyli. Hu Tao, parę lat młodsza – Childe nie pamięta dokładnie ile, ale chyba między Zhonglim a dziewczyną jest pięć lat różnicy – przyszła do Julliarda, kiedy Zhongli zaczynał ostatni rok magisterki i starał się o miejsce na studiach doktoranckich. Poznali się, o ironio, przez Yuxin, która znała starszą siostrę Hu Tao.

Zhongli mówił mu też, że kiedy w końcu rozwiódł się z Yuxin i został z małym dzieckiem, to Hu Tao najbardziej mu pomagała. Wspierała go, kiedy zawiesił działalność zespołu na rzecz opieki nad swoją córką i starała się wymyślać alternatywy dla ich działalności. Znalazła mu pracę w Orlando dzięki paru znajomościom i wtedy uznali, że może przeniosą się tam wszyscy, aby być w jednym miejscu i nadal grać razem, co okazało się strzałem w dziesiątkę. Wspomniał też, że wybrał Orlando głównie dlatego, że przypominało mu jego rodzinne miasto.

Zhongli odnalazł się w zawodzie nauczyciela muzyki, chociaż nadal ciężko było mu przeboleć porzucony doktorat; Hu Tao zaczęła pracę w sklepie z profesjonalnym sprzętem muzycznym; Yelan w końcu otworzyła swoją klubokawiarnię, gdzie urządzała koncerty muzyki klasycznej na żywo, a Yanfei założyła TikToka, YouTube'a i Instagrama, zyskując sławę w niecały rok, co dało im potem solidne fundamenty do ich własnego kanału, który z dnia na dzień zyskiwał grono coraz większych fanów. A kiedy Lily nieco podrosła, wznowili działalność kwartetu, ale nie wyjeżdżali już w żadne trasy.

Childe, oczywiście, to wiedział. Był w końcu jednym z tych fanów, a filmiki, które oglądał najczęściej, były tymi, gdzie Zhongli grał muzykę z popularnych filmów i bajek. Z komentarzy zrozumiał, że nie tylko on miał na jego punkcie obsesję, bo Zhongli posiadł rzeszę naprawdę oddanych fanek.

sunsets and melted ice-cream ∘ childe x zhongliWhere stories live. Discover now