Prolog

10 0 1
                                    

3. 1.2023

Dziś wreszcie wyszedłem z więzienia. Był to najbardziej wyczekiwany dzień od pół roku. To wszystko przez Lunę Kairo moją ex. Gdyby  ona  nie zawiadomiła policji dalej bym mógł chodzić na melanże i moje życie miałby by sens. Teraz jestem bezdomny, moi rodzice mnie wyrzucili jak się dowiedzieli że idę do więzienia. Wychodząc z więzienia ptaki ćwierkały, błękitne niebo wyglądające jak morze rozpościerało się przed moimi oczami. Widok o którym sam Mickiewicz mógłby by napisać. Nie miałem nic lepszego do roboty ,więc udałem się do mojej ulubionej meliny na melanż. Znajdował się na Pradze Północ. Od razu zauważyłem Gawła mojego kumpla od serca. Gaweł ma 50 lat i spał w metrze.

- Krzywda dawno cię nie widziałem brachu!- krzyknął Gaweł podchodząc do mnie

- Byłem w więzieniu ciężkie czasy nastały- odpowiedziałem

- Jak coś to pamiętaj że mam miejsce w metrze. Starczy na dwóch- pocieszył mnie mój kolega

Impreza już rozpoczeła się w najlepszy. Gdy poczułem że ktoś na mnie wpada i rozlewa zimny napój.

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Jan 03, 2023 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

Dalsze Losy Franka Krz*wdyWhere stories live. Discover now