xviii

346 19 15
                                    

7:58 AM

lee minho

jisung czeka na mnie w czasie gdy ja podchodzę pod kawiarnię.

"hej" przywitałem go i przyciągnąłem do siebie by się przytulić. Na początku był zdziwiony, ale po chwili objął mnie swoimi ramionami.

"Więc czemu chciałeś się spotkać?" powiedziałem kiedy się odsuneliśmy, trzęsąco wkładając dłonie do kieszeni moich spodni.

"Um' mała papuga powiedziała mi sekret" powiedział zmieszany, unikając jakiegokolwiek kontaktu wzrokowego. Od razu wiedziałem o czym mówi.

"Jebany changbin. Jak tylko go dorwe-" zacząłem, patrząc na niebo by nie stracić kontroli.

"Nie, to nie był on. Ale ta część nie ma znaczenia. Myślę, że to dobrze, że mnie lubisz" jisung przerwał, uśmiechając sie do swoich butów. Musze przyznać, że jest uroczy gdy sie denerwuje. Choć nie ważne kiedy, zawsze jest uroczy.

"Co masz na myśli?" spytałem, ściągając brwi.

"Minho, jesteś serio beznadziejny" kręcił głową śmiejąc się lekko.

"Nadal nie wiem co tu sie dzieje."

"Chcesz czasami pójść na randkę? Czasami, mam na myśli teraz" jisung uśmiechnął się, nadzieją przepełniająca jego słowa.

"Um, jasne, ja, uh, naprawdę chętnie" jąkałem się z uśmiechem błądzącym po moich ustach.

"Powiedział tak!" głos wykrzyknął zza krzaków.

Inny głos łatwo rozpoznawalny jako seungmina odpowiedział mu "zamknij sie do kurwy, changbin."

###

198 słów

★❀  koniec

snapchat ; minsungWhere stories live. Discover now