Bogowie ~ BakuDeku

3

(Czwarty lipca, wtorek)
{U stworzyciela}

-Jeśli mogę spytać... W jaki sposób nasze dzieci mają zmienić znany nam świat?

-Jeśli się powiążą, naniosą sobie nawzajem skazy, będą silni... Silniejszy niż AFO lub OFA. A dziecko które zrodzi się z ich krwi, będzie tylko trochę słabsze ode mnie.

-Dziecko? Przecież anioły muszą żyć w czystości.- Powiedziała zdenerwowana zielonowłosa.

-Nie musi się ono narodzić. Ono powstanie z dobrej woli dwóch stron.

-Chwila, chwila. Mówisz, że trochę słabsze?- Zapytała niedowierzająca Mitsuki.- Co to za głupota?!

-Tylko ja powstrzymam nadchodzące zmiany, jeśli nie będą one przynosiły lepszych rezultatów niż obecny stan rzeczy.

-Ja pierdole, staruchu. Tobie to się w życiu zaczęło nudzić co?- Warknęła blondynka.- Powiedz mi chociaż kurwa, które z moich dzieci zostało wybrane, skoro ona ma jedynaka. Jesteś neutralny i sprawiedliwy czyż nie?

-Żeby nie było stwierdzenia, że któraś z was wie mniej a któraś więcej... Podejdź do mnie.- Nakazał a blondynka podleciała do mężczyzny.- Twoje najgrzeczniejsze dziecko. Katsuki został wybrany.- Powiedział najciszej jak mógł, byle by jako jedyna ona usłyszała.

-Ja pierdole, gorzej wybrać nie mogłeś?!

-Wybrałem prawidłowo. Po za tym... sam nadawałem im cechy charakteru, wygląd czy też płeć. Wszystko specjalnie tylko po to, by nastały równe szanse na zmianę. Teraz wiedzcie, że ziarna zmian zasiałem. Reszta zależy od waszego postępowania.

-Co masz na myśli?

-Wasze dzieci się zdołały już poznać.

-JAK TO?!- Zawołały jednocześnie, nie wierząc w to.

-W moim świecie, pięć minut trwa dwadzieścia cztery ludzkie godziny. A w niebie i w piekle czas jest przyjmowany ten sam co na Ziemi. Rozmawiamy aktualnie całe czternaście minut. A mam wam jeszcze trochę do powiedzenia.

{Niebo}
[Izuku]

Spędziłem cały dzień w niebie bawiąc się z dziećmi.
Brakowało mi trochę tego całego czasu który zawsze spędzałem na pomaganiu małym duszyczkom które dopiero co tu trafiały. Ostatnie dwa dni w większości Spędziłem przy chłopcu którym mam się opiekować oraz z diabłem.

Teraz lecę na swoje ulubione miejsce na chmurnym wzgórzu. Chcę trochę posiedzieć sam i pomyśleć...

Katsuki jest diabłem i według słów innych aniołów, powinienem się go bać. A dokładniej być ostrożny i uważać na każdy jego ruch...
Ale ja czuję, że on nie jest taki zły jak go malują. Nie wiem czy tylko on, jako diabeł jest taki, czy wszyscy mieszkańcy piekła, ale na pewno Katsuki nie jest okropny.
Wkońcu gdyby taki był, nie rozmawiałby normalnie ze mną, nie uratowałby chłopczyka a także nie mówiłby o swojej rodzinie czy samym piekle. To tak przecież nie działa.

Po za tym muszę przyznać... Katsuki jest na prawdę ładny. Nie tak jak wszyscy aniołowie tutaj, on mi się wyjątkowo z wyglądu podoba... Po za tym jego tatuaże ślicznie wyglądają. Co prawda wiem, że to szatańskie symbole... wąż wijący się wokół jego ramienia czy czaszka zanurzona w różach, która widnieje na jego udzie. Muszę kiedyś dokładniej się przyjrzeć tym rysunkom.

Ale nie chcę myśleć tylko o nim. Chcę się dowiedzieć więcej na temat piekła i różnic które między nami istnieją.

Ciekawe jakie mają tam stworzenia... Oni też mają jednorożce, pegazy, elfy, wróżki czy hipogryfy...
Oni też zakładają rodziny? Chyba tak, skoro mówił, że ma trójkę rodzeństwa.
Już się dowiedziałem skąd się u nich biorą nowe diabły. Ciekawe czy rodzą się u nich tak jak w świecie ludzkim... U nas nowe aniołki przychodzą do nieba po śmierci ludzi. Gdy zbawiona dusza, jest już sto lat w niebie, może awansować ale to zależy od każdego z osobna. Ja jako jedyny byłem wyjątkiem... Mama mówiła, że Stworzyciel kiedyś przekazał jej, że zostanie mamą, za kilkanaście dni pojawi się pod jej drzwiami zawinięte niemowlę, które będzie posiadało jej cechy i DNA.
Co prawda, jest powiedziane, że możemy wdać się w związek jak kogoś bardzo pokochamy, wtedy można się na przykład całować ale dalej nie można uprawiać seksu. Tak samo w związku jest już się na zawsze razem... Tym na pewno różnimy się od ludzi.
Anioły zawsze żyją w czystości, miłości i dobroci. Ciekawe jak to jest z diabłami...