Kłótnia

0 0 0
                                    

Baczność - wykrzyczał generał wchodząc do naszego namiotu - po minucie wszyscy stali przed łóżkami jak każdego ranka

Myśliwy jak z zaopatrzeniem ? - powiedział obracając się w moją strone , chyba już nie mam wyjścia do innego wyzwiska

45 nabojów na renkę do strzelby , dwa noże , 3 granaty i 20 nabojów w pudełku , pudełka w zależności od misji kapralu - wykrzyknął

Dobrze , myśliwy widzimy się w domku A , po treningu , a teraz wszyscy bieg 10 kilomerów natychmiast - wykrzyknął po czym wyszedł a my zaczęliśmy biec

Po biegu poszliśmy na jedzenie jak
co dzień rano , ziemniaki o smaku kurzu , groszek i jakiś kotlet z czasów kamienia łupanego . Jedyne co było dobre to kompot uwierzcie od picia codziennie , okropnie ohydnej kawy jak błoto , ma się ochotę choć raz napić się ciepłej herbaty , tak dawno jej nie piłem że zapomniałem jaki jest jej smak . Na stołuwce było wykątkowo zimno , zawsze było zimno ale tam było najzimniej , jedyne ciepłe miejsce było gdy robili ognisko , jak się tam siedziało był cieplutko jak w domu .

Ej myśliwy , jak myślisz co od ciebie chcą ? - powiedział Rufus dosiadając się do mojego stolika

Pewnie chcą go opieprzyć - powiedział Garry także siadając

Albo ktoś mu zmarł - nagle usłyszałem głos michał z boku , jak go usłyszałem nie zamarłem prawie na zawał

Jezu , michał możesz się tak nie zakradać , zawału przez ciebie dostanę , i lepiej żeby nie oto chodziło - powiedziałem próbując nabić na widelec groszek

Michał coś ty taki bardziej przerażający niż zwykle - Rufus mówiąc to wstał by odłożyć szklankę po wypitym kompocie . Po tym jak wracał przypadkowo szturchną Billa jednego z wkurzających braci

Może uważaj co ?! - powiedział zdenerwowany Bili

Coś ty powiedział ? - powiedział Rufus zaciskając pięść

Będzie jadka - powiedziałem a zanim się obejżałem już wszyscy się na nich patrzali

Rufus odpuść - powiedział Garry ale zanim garry dokonczył mówić Bili już był na ziemi a Rufus go okładał , Bili nie mógł nic zrobić więc jego brat Bary wyją nuż z buta i podał mu go , zamachnął się . Wszyscy wokół zaczęli kibicować i gwizdać Rufus dostał nożem w bok pleców , po czym Bili dostał ostatni raz z pięści że upadł na podłogę , gdy Rufus chciał ostatni raz mu przywalić do stołuwki weszedł kapral i ich oddzielił . Po tym jak zjadłem poszedłem z Michałem pod namiot opatrzeć Rufusa .
Rufus zdją koszulkę a ja założyłem mu opatrunek .

Przeżyje - powiedziałem podsmiawczo do michała

Dzięki - powiedział Rufus ostrożnie nakładając koszulkę z powrotem

Skąd umiesz opatrywać rany - spytał Michał pytającym wzrokiem

Brat mnie nauczył , a po za tym muszę już iść muszę jeszcze pujść do generała - powiedziałem poczym wyszedłem z namiotu .

Dwóch BraciOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz