VI

675 18 8
                                    

*Hailie

Nie wiedziałam co się stało. Nie mogło to do mnie dotrzeć że z ponad prawie rocznego związku wszytsko poszlo się jebac. Oni nawet go nie poznali, nie doszło do kolacji. Przecież mieliśmy jechać na wakacje do Pensylwanii.

Cieszę się że to odkryłam teraz a nie później kiedy by go poznali. Było by jeszcze gorzej jakbym tego dziś nie zauważyła. A może jednak powinnam go wysłuchać? Może to było jego siostry, mamy? Nie no on nie ma siostry a z mamą ma bardzo słaby kontakt.

Po przebiegnięciu dużego kawałka podeszłam pod pierwsza lepszą kawiarnie na kawę. Musiałam skoczyć również do łazienki aby opłukać twarz i poprawić makijaż bo wyglądałam jak panda. Zamówiłam sobie średnie karmelowe latte i szarlotkę.

Spojrzałam na telefon aby sprawdzić która godzina. Jednak moją uwagę przykuły wiadomości od braci i Alex'a.
- Kurwa- szepnęłam  tak aby nikt nie słyszał. Miałam z milion nie odebranych połączeń i pełno nieodczytanych wiadomości. Nawet były od taty! Widocznie już wszytsko wiedział...

Po dłużej chwili namyślania się zdarzyło dojść moje zamówienie. Postanowiłam napisać chłopaka że żyje i nic mi nie jest. Że zaniedlugo wrócę.

Jaka ja jestem głupia, podałam im swoją lokalizację. Przecież oni zaraz mnie znajdą i dupa będzie z mojego odpoczynku od całych tych zjebanych pytań od nich. Kiedy dostałam swoje zamówienie zawibrował mi telefon. Zerknelam na niego okiem i ukazało się połączenie z Alex'em. Nie wiedziałam co mam zrobić. Stwierdziłam że go oleje i będę się cieszyć że nikt mnie jeszcze nie znalazł. Nie nacieszylam się za długo bo nagle usłyszałam dzwonek otwierających się drzwi przez które wszedł...

________
Sorki serio że taki krótki, jak myślicie kto wejdzie?

Perełka monetow Where stories live. Discover now