Też cie lubię Gabryś

221 9 14
                                    

Siedzenie z Gabrysiem na dyżurach było jedną z rzeczy które Julka kochała nad życie. Tak, często się sprzeczali i żartowali z siebie nawzajem ale to jak swobodnie to robili, sprawiało, że nigdy jej to nie przeszkadzało. Znała go, a on znał ją, oboje wiedzieli jakiej granicy nie wolno im przekroczyć w żartach i jeśli im się nie zapomniało, nie przekraczali jej. To sprawiło, że oboje mogli ufać sobie nawzajem i Julce bardzo to odpowiadało.

Dzisiaj też mieli dyżur. Od kilku godzin jeździli karetka razem z doktorem Górą i pomijając kilka nieuzasadnionych wyzwań było całkiem nieźle.

Gabryś co chwile żartował. Ewidentnie dopisywał mu humor. Jej własciwie też. Obecnośc radosnego Nowaka jakoś dobrze na nią działała, choć nigdy nie przyznałaby tego na głos.

Lubiła go. Jak przyjaciela i może nawet trochę bardziej choć nie przyznałaby się do tego za żadne skarby. Watpiła by on też ją tak lubił.

W końcu był sobą, Gabrysiem - chodzącym ideałem. Z loczkami i błyszczacymi oczami, którego śmiech sprawiał, że od razu polepaszał jej się humor. Naprawdę watpiła by on też mógł polubić aż tak bardzo kogoś takiego jak ona.

No bo w końcu kto mógłby polubić ją, Julkę. Zwykłą, nieco zbyt energiczną dziewczynę, która wyrażała się kolorowymi ciuchami i makijażem.

A jednak tamtego dnia zwatpiła w swój wcześniejszy osąd. Kiedy skonczyła dyżur i zbierała się do domu ktoś zatrzymał ją sciskając lekko za ramię.

-Hej - szepnął . Odwróciła się w jego stronę i uśmiechnęła się widząc radosna twarz Gabrysia.

-Heja Msciwój - zaśmiała się.

Nowak spojrzał na nią, a potem spoważniał. Poprawił nerwowo kołnierzyk koszuli i przejechał dłonia włosy.

-Chciałem ci coś powiedzieć - stwierdził cicho niepewnie przestępując z nogi na nogę.

Julka zarumieniła się i spuściła wzrok pod wpływem jego wzroku.

-Znaczy?

Nabrał chłust powietrza, potarł nerwowo kark, a potem przemówił drżącym głosem.

-Lubię cię - szepnął cicho rozglądajac się czy nikogo oprócz nich w socjalnym nie ma, po czym powtórzył nieco głośniej - lubię cię ale tak bardzo bardzo, bardziej niż przyjaciółkę - zamilkł na moment a potem dodał - Strasznej bałem się to powiedzieć, nie wiesz nawet jak bardzo boje się odrzucenia ale mam nadziję, że, że nawet jeśli mnie nie lubisz aż tak to...to to nie zniszczy naszej przyjaźni

Julka zamarła. Cały świat nagle zatrzymał się w miejscu. Miała wrażenie, że istnieje tylko ona, Gabryś i ich uczucia. Nie mniej i nie więcej.

-Gabrys - przemówiła cicho - Ja też cię lubię.

Pokonał pierwszy krok spoglądając mu w oczy. Drugi pokonał on. Podniosła się na palcach i otuliła go ramionami. A potem nadszedł pocałunek.

To był jeden z piękniejszych momętów w jej życiu. Pocałunek delikatny i lekko niepewny, a uczucia nowe i świeże dla ich obu.

Byli dorośli ale miała wrażenie, że zachowywali się jak nastolatki podczas swojej pierwszej miłosci. Ciekawi i niepewni tego co się stanie. Dziwne, a jednak ekscytujące.

Dopiero kiedy się od siebie odsunęli Julia zdała sobie całkowicie sprawę z tego co się stało. Spojrzała na niego, cała czerwona.

-Kocham cię - szepnęła wtulając się ponownie w jego ramię.

Zaśmiał się i także ją przytulił.

-Ja ciebie też Bronka, ja ciebie też...

Oto krótki shocik z Na sygnale! Koniecznie dajcie znać co sądzicie! Mam nadziję, że się podoba :D
Miłego dzionka,
LitteAilaEvans

Tez cie lubię Gabryś |Notney One shot|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz