14

951 44 2
                                    

-Laura, będę za tobą tak bardzo tęsknić-przytulił mnie tata, podając mi torebkę-Poradzicie sobie same?

-Tak, bez problemu-uśmiechnęłam się, posyłając ostatniego całusa w powietrzu mojej siostrze 

-Dobra, my już lecimy!-pośpieszyła mnie mama, ciągnąc za rękę 

Wychodząc z domu, włożyłam do bagażnika ostatnie pudła i walizki z rzeczami z pokoju. Rozglądnęłam się jeszcze raz po budynku, mając łzy w oczach. Przyszedł czas mojej wyprowadzki do własnego miejsca. Będę mieć swoje mieszkanie, w którym nie będę się przejmować tym, że nie wyprasowałam ubrań Mariki, bądź nie zrobiłam obiadu.

-Twoje marzenie się wreszcie spełnia-uśmiechnęła się mama, wkładając kluczyki do stacyjki-Wyprowadzka

-Będę strasznie tęsknić za tym miejscem-wysmarkałam nos w chusteczkę 

-Oj no już nie przesadzaj-machnęła dłonią kobieta obok-Przecież będziesz do nas przyjeżdżać 

-Ale to nie to samo-przewróciłam oczami

Gdy dotarłyśmy na miejsce, wzięłam torebkę i szybkim krokiem poszłam do mieszkania, otwierając drzwi na oścież. Razem z blondynką zaczęłam wnosić kartony na korytarz, robiąc ogromny bałagan przy okazji.

-Pomogę ci trochę-powiedziała, gdy położyła ostatnie pudło na podłogę

-Nie trzeba, dam radę to sama ogarnąć-kiwnęłam jej głową, dziękując 

-Chociaż nałożę ci pościel na kołdrę-klasnęła w dłonie, szukając opakowania z białym, satynowym materiałem-Wzięłaś to ze sobą? Myślałam że to zdjęcie jest już dawno spalone-zaśmiała się, pokazując na srebrną ramkę ze zdjęciem, które było zrobione jakiś czas temu. Stałam tam razem z Aurorą i Pabl'em

-Brałam co leci i nawet nie zwracałam uwagi na to, co pakuję-wzruszyłam ramionami, udając 

-Matki nie oszukasz-pokiwała palcem, kładąc ramkę na komodę 

***

-Cudownie-mruknęłam, rzucając się na łóżko-Wreszcie 

Przymrużyłam oczy, patrząc na pokój, w którym się znajdowałam. Jasne kolory ścian rozświetlały pomieszczenie a piękne obrazy, dodawały uroku.

Cały dzień spędziłam na rozpakowywaniu rzeczy i ogarnianiu co gdzie stoi. Nie dałam rady wszystkiego wypakować, lecz te najważniejsze rzeczy są na swoim miejscu. 

Wychodząc z łazienki, usłyszałam dzwonek do drzwi, więc niepewnie podeszłam do nich. Byłam trochę zdziwiona, bo nikt jeszcze nie wie o tym, gdzie mieszkam.

-Dobry wieczór-poprawił swoją czapkę, mężczyzna-Pani Laura Carrasco?

-Dobry wieczór-powtórzyłam-Tak

-To dla pani-podał mi bukiet różowych tulipanów-Proszę jeszcze tu podpisać-pokazał mi kartki a ja wzięłam długopis z jego dłoni, szybko robiąc podpis w ramce 

-Dziękuje-zmarszczyłam brwi-Do widzenia Gdy zamknęłam drzwi, szybko sprawdziłam malutką karteczkę, przyczepioną do papieru. Widząc napis, otworzyłam szerzej oczy

''Przepraszam''








story @laurahernandez

story @laurahernandez

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.






















Angry Issues || Pablo GaviWhere stories live. Discover now