Rozdział 8

66 4 0
                                    

Następnego dnia obudził mnie Steven krzyczący do kogoś przez telefon. Nie wiedziałam co się stało więc szybko zerwałam się z łóżka i zeszłam na dół , gdzie chłopak chodził wokół blatu i nerwowo coś tłumaczył. Kiedy mnie zauważył, jego ton głosu od razu złagodniał.
Oparłam się tyłem o blat i nalałam sobie do kubka sok pomarańczowy dyskretnie spoglądając na mojego brata .

- Rozumiem, porozmawiamy o tym później. Tak. Pamiętam . Przekaż jej aby jak najszybciej to zrobiła. Tak zadzwonię. Jest w porządku. Do widzenia- po rozłączeniu się badawczo na mnie spojrzał

- Coś się stało? Od jakiegoś czasu jesteś jakiś dziwny - spytałam podchodząc bliżej niego

- Nie dziwniejszy od ciebie Lily- dociął mi ze swoim charakterystycznym uśmieszkiem i poszedł na taras nie zwracając na mnie uwagi

- Możesz być chociaż raz poważny?- mruknęłam i poszłam za nim

- Lily nic się nie dzieje

- Niedługo wracam do domu i jeszcze zatęsknisz za naszymi rozmowami - westchnęłam i wróciłam do domu

W kuchni zobaczyłam siedzącą przy blacie Cindy ,która mnie obserwowała

- Nie złość się na niego , jeśli ci czegoś nie mówi to na pewno jest powód albo to nic ważnego - powiedziała niepewnie

Przewróciłam oczami na jej słowa , mimo że chciała mnie pocieszyć wciąż pamiętałam że i ona łączy z moim bratem tajemnice .

- Nie tak sobie wyobrażałam te wakacje , najchętniej wróciłabym do domu - odparłam

Jak narazie oprócz jednego powodu moje wakacje były bez sensu i tylko mnie męczyły. Chciałam znaleźć się w moim pokoju , w moim łóżku i nie wychodzić z niego do końca wakacji . Niestety znajdował się on ponad 100km od miejsca ,w którym się znajdowałam i coraz mniej czułam jak u siebie.
Smętnie pokonałam drogę do pokoju gdzie pierwsze co zrobiłam to rzuciłam się na łóżko . Moją krótką egzystencję przerwał dzwonek od telefonu , szybko rzuciłam się w jego stronę a kiedy zobaczyłam kto do mnie dzwoni szeroki uśmiech wpłynął na moją twarz

- Mamo?- powiedziałam radosnym tonem czekając aż usłyszę jej głos

- Hej Lily - powiedziała opanowanym ale przyjaznym tonem

- Tęskniłam za tobą, dlaczego się nie odzywałaś przez parę tygodni ?

- Tak bardzo Cię przepraszam ale miałam milion spraw na głowie i wiedziałam,że miło spędzasz czas , nie chciałam ci przeszkadzać - wyjaśniła

- Mamo ale o czym ty mówisz przecież ja tylko czekałam na twój telefon nigdy byś mi nie przeszkodziła - powiedziałam nieco smutnym tonem

- Kochanie tak bardzo cię przepraszam obiecuję , że gdy wrócisz wynagrodzę ci to jak tylko się zobaczymy

-Obiecaj , że od teraz będziesz do mnie codziennie dzwonić - zażądałam

- Obiecuję Lily, jeszcze będziesz wymiotować moimi telefonami . Muszę kończyć bo za chwilę mam klienta . Pamiętaj, że cię kocham i jeszcze raz przepraszam , zadzwonię później

- Ja ciebie też kocham - po moich słowach mama się rozłączyła. Tak bardzo się cieszyłam ,że w końcu się ze mną skontaktowała i nic się jej nie stało . Mój dzień od razu stał się o wiele lepszy .

W dobrym humorze wyszłam z pokoju i zeszłam na dół gdzie na tarasie siedzieli już Steven z Cindy , Vinnie ,Will ,Lucas i Troy.

- Cześć wszystkim - przywitałam się i z uśmiechem , który widniał na mojej twarzy usiadłam obok Cindy

Summer contractWhere stories live. Discover now