Epilog.

262 17 8
                                    

Pedri
_____
*11:33*
Gavi poszedł do łazienki się umyć
Ale dość dawno
Z półtorej godziny temu
Martwię się
P-GAVI!
Cisza
P-GAVIRA!!
Cisza
Kurwa idę
Jestem pod drzwiami
P-Gavi wszystko dobrze?
Cisza
No kurwa mać wbijam tam
Wyważyłem drzwi
P-Gavi przepraszam,że tak wchodzę ale zacząłem się martwić i-
P-GAVI JAPIERDOLE
Nie
To jest sen
Obudźcie mnie
Błagam
Gavi
Gaviś mój
Nie..
Chłopak leży w wannie pełnej gorącej wody,z podciętymi żyłami.Woda przybrała już mocno czerwony kolor.
Gavi nie
Gavi kurwa mać przecież byliśmy szczęśliwi
Tylko nie on..mój chłopak
Obok wanny leży list lekko zakrwawiony..

Hej Pepi
Najprawdopodobniej czytasz to gdy leżę martwy.
Tak musiało być.
Tak naprawdę nie chciałem już tutaj być od dłuższego czasu.Gdy zacząłem podejrzewać,że znalazłeś kogoś załamałem się.
Poprostu chcialem umrzec.Wiem,że postanowiłeś być ze mną z litości.
Pedriś..Patrze na ciebie z góry.Zakochaj się w kimś lepszym niż ja.
Znajdź kogoś na moje miejsce,lecz proszę nie zapomnij o mnie.
                                                                         ~Twój Gavi

No chyba coś go jebie
Nie
To jakiś nie śmieszny żart
P-Gavi słońce ja cię serio kocham
Nie chce tutaj być bez niego
Chce tylko Ciebie Gavi
Nie chce nikogo znaleźć
Zrozumiałem za późno,że to ciebie Kocham.
Długo nie będę bez ciebie skarbie
Już do ciebie idę.
Zszedłem do piwnicy po pistolet
Wróciłem do łazienki
Złapałem Gaviego za rękę,drugą przyłożyłem do swojej głowy..
P-Kocham Cię Gaviś.
Raz
Dwa
I
Trzy



*Narrator*-3 dni później
Zaniepokojony Fernando przyjechał pod dom Gaviego ponieważ od kilku dni nie było kontaktu zarówno z Gavim jak i Pedrim.Gdy przez kilkanaście minut nikt mu nie otworzył,mężczyzna wyważył drzwi,poczuł okropny smród zgnilizny.Zawołał kilka razy,nikt mu nie odpowiedział,zaczal szukać chłopaków.Szedł i nagle poczuł jeszcze mocniejszy smród.Poszedł sprawdzić co tak śmierdzi.Gdy wszedł do łazienki zamarł.
Zastal Gaviego leżącego z wannie z krwią zamiast wody oraz swojego brata Pedriego ze spluwą obok.. Fernando zadzwonił na 112 oraz do rodziców.




~Pare dni później
Dzisiaj odbył się pogrzeb dwójki młodych chłopców.
Jeden z nich dopiero co skończył 18 lat
A drugi z nich wkrótce kończył by 21
Nie potrafili bez siebie żyć.
Jeden bez drugiego był nikim
Kochali się.
Kto wie
Może gdyby nie to jak wszystko się zakończyło,pewnego dnia by się pobrali?
Mieli by dzieci,byli by szczęśliwą rodziną.
Niestety
Nigdy się tego nie dowiemy
Pedro w swoim liście poprosił o podpisanie ich tak jak by byli małżeństwem.

Tu spoczywają
Pablo Gavira-González
&
Pedro González-Gavira

I tak oto kończy się ta historia o jakże krótkiej lecz wspaniałej miłości.











____________________________________

Dedykacja dla
alvaromarryme
Oraz najważniejsza dedykacja
Dla Marcela
Dużo wątków było związanych z tym co robiliśmy
Jak na siebie mówiliśmy itp itd
Dzisiaj gdy to piszę (15.05.2023) pomogłeś mi wybrać wiele elementów do tego (nie)cudownego zakończenia.
Dziękuje również wszystkim którzy mnie wspierali w pisaniu tej cudownej książki!

Me gustas tu..Where stories live. Discover now