DLC Ruin - reakcja na trailer

38 4 3
                                    

No stało się. Wyszedł trailer do Ruin i autorka zebrała się do czegoś, co planowała już we wrześniu zeszłego roku. Do teorii o DLC.

Na początku coś o tym, jak może gra wyglądać. Nie będę teraz tego pisać, tylko wkleję wam moją wiadomość na Kartoflandzie.

Ok, to jak już nie muszę omawiać ogólnego zarysu, a i ending mamy z głowy, to teraz parę ważnych tematów

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Ok, to jak już nie muszę omawiać ogólnego zarysu, a i ending mamy z głowy, to teraz parę ważnych tematów.

Po pierwsze, DLC Girl, czyli, jak się dowiedzieliśmy, Cassie. Zastanawiam się, co z tymi wszystkimi ludźmi, którzy już stworzyli ją jako blond dziewczynkę w ciuszkach z anime, noszącą imię Tracy, bo właśnie tak ją widział fandom. Zamiast tego mają brązowowłosą Cassie w bordowym sweterku błagającym o odrobinę dobrego smaku (znaczy mi się za bardzo nie podoba, ale gusta są różne). Największe poruszenie wzbudziło jednak imię, które w oczywisty sposób przypomina Cassidy, czyli, według jednej z teorii, duszę znajdującą się w Golden Freddy'm. Dodatkowo w trailerze FNaF Film da się zobaczyć dziewczynkę z rudawymi kucykami, będącą prawdopodobnie piątym zaginionym dzieckiem (czyli wracamy do Cassidy). Jednak ta teoria zakładałaby obecność jakiegoś ,,bota", a nawet w GGY już prędzej uwierzę, niż w androidy (do niego też dojdziemy). Skłaniam się więc za myślą, że może to trochę jak z Jeremym - takie same imię, podobne życie, ale to całkowicie dwie różne osoby (btw, co, jakby się okazało, że Crying Child ma na imię Gregory?). Lepiej więc przy tym zostańmy, bo jeżeli dobór imienia to przypadek, to bardzo dziękuję Steel Wool za popsucie mi dobrej teorii, która też zakładała fajny ship, któremu blisko było do mojego OTP i mogłabym narzekać tak cały czas, ale przejdźmy do Grzesia.

No to po drugie, Gregory, któremu już nikt nie ufa. Przy trailerze było sporo osób twierdzących, że Grzesiu ma mało przekonywujący głos i brzmi, jakby udawał. Ja jednak nadal pamiętam dialog końcowy z SL i głos ,,Miketrapa", bo Scott bawił się efektami, więc wiem, że tutaj mógł zaistnieć problem z aktorem głosowym, a ktoś zaakceptował to jako element fabuły. Drugą kwestią jest, jakoby byłby to ten nieszczęsny GGY, czyli Gregory pod kontrolą Aftona. Przykro mi, ale ta teoria jest do kitu, bo:

- teoria pierwotnie zakładała, że Gregory będzie bezpośrednim ,,hostem" dla Williama, gdy on jeszcze nie ma ciała

- GGY wyzwolił się spod kontroli Williama (choć nie wiemy, jak to zrobił)

- jakby to był rzeczywiście Afton, to by się lepiej postarał z udawaniem

- po co by Aftonowi było wabić jakąś randomową dziewczynkę, nie prościej by było poczekać, aż animatroniki ją zjedzą?

Podsumowując, ta teoria nie jest tak możliwa i bezbłędna, jakby się wydawało.

Trzecią i w sumie ostatnią ciekawą sprawą (no bo szczerze, to zajmujemy się teoriami, a nie analizą zniszczonej twarzy Roxy pod względem jej zakrzywienia w kierunku poziomym, ja nie omawiam całkowicie trailera, tylko postaci ważne dla fabuły) jest Cassie zakładająca maskę Vanny, oraz ten zglitchowany królik z końca. Już się obawiam, czy nasza bohaterka nie stoczy się aby do stereotypu ciekawskiego kolesia z horroru ,,co z tego, że ta maska jest powiązana z głównym złodupcem, co z tego, że to nie wygląda zbyt bezpiecznie, JA I TAK TO ZAŁOŻĘ". Swoją drogą, jestem naprawdę ciekawa, co się w rzeczywistości stanie po założeniu maski, bo taki Glicthtrap przejmujący kontrolę nad Cassie byłby odpałowym plot twistem.... i dokładnie czymś, co uwzględniałam w mojej wersji ciągu dalszego SB, nawet bohaterka miała podobnie na imię. Wracając do królika, wg mnie jest to cielesna forma Malhare'a z Princess Questa, no bo w sumie się wygląd zgadza, chyba, że to coś, czego jeszcze nie było, może istota, która powstała na skutek założenia maski przez Cassie, może maska zawierała remnant Williama i istota, którą widzimy, jest połączeniem tego oto remnantu z emocjami dziewczynki, co w sumie przypomina motyw ,,darkside", a więc Steel Wool sięga do popkultury sprzed paru lat. Nie mówię, że ten pomysł nie jest zły, ale po prostu to nie do końca do FNaF pasuje, więc nie sądzę. Na obecną chwilę najlepszym wytłumaczeniem jest chyba-już-setna-a-może-i-tysięczna forma Williama.


A temat Vanny będziemy omawiać w czerwcu, jak ruszę 4 litery i napiszę trzecią część We Dwie. A właśnie, chcecie reveal tytułu? Część będzie się nazywać ,,We Dwie: Pod Przykrywką". Książka też wzbogaci się o jakąś lepszą okładkę niż to, co dotychczasowo było, więc się nie martwcie.


FNAF - memy, zodiaki i inne różności :)Where stories live. Discover now