Rozalia
Skończyłam lekcje z Ellie. El poszła już do domu, za to ja miałam jeszcze trening siatkówki do piętnastej. A że po treningu nie chciało mi się iść pieszo do domu, to napisałam do Neteo czy po mnie przyjedzie.
Wiadomości:
Roza: Ej Net przyjedziesz po mnie?
Debil: Ta przyjadę, o której kończysz?
Roza: O 15, bo mam jeszcze trening.
Debil: Spoko to do później, siora.
Wyłączyłam telefon i schowałam go do kieszeni moich jeansów. Na korytarzu rozbrzmiał dzwonek, więc ruszyłam do szatni się przebrać, a potem na sale.
***
Po skończonym treningu napisałam do brata, że już wychodzę ze szkoły. Przeszłam przez drzwi prowadzące do wyjścia z tego psychiatryka, gdy wyszłam na zewnątrz, to na parkingu szkolnym zauważyłam Neteo opierającego się o swojego mercedesa, paląc papierosa. Net czasami popalał papierosy, ale rzadko, zazwyczaj jak się zdenerwuje lub po prostu ma taką potrzebę. Jak szatyn mnie zauważył, że idę w jego kierunku, to wyrzucił niedopałek i wypuścił dym papierosowy z płuc.
- Hej, młoda- rzucił Net.
- Siema, staruchu- odpowiedziałam z uśmiechem, na co Neteo tylko przewrócił oczami. - Nie przewracaj oczami, bo ci tak zostanie- Niebieskooki znowu przewrócił oczami, otwierając drzwi pasażera.
- Wsiadaj.
Wsiadłam do samochodu bez komentarza. Szatyn zamknął drzwi, okrążył samochód, i zasiadł na miejscu kierowcy. Zapięłam pasy. Ruszyliśmy spod szkoły.
- Jak tam w szkole?- odezwał się Neteo, skupiając swój wzrok na drodze.
- Dobrze- odpowiedziałam.- Ale jestem zmęczona po tym treningu- westchnęłam.
Po chwili ciszy postanowiłam spytać się Neteo, jakie dzisiaj są plany, bo dzisiaj mieliśmy jechać do tego domku.
- Jakie są dzisiaj plany?
- Jedziemy do domu, pakujemy się i wyjeżdżamy.
- Okej.
- A, i pojedzie z nami Charlie- odparł.
- Dobrze...- nie wiedziałam, co mu mogę więcej odpowiedzieć.
Nie wiedziałam, kim jest Charlie, ale zapewne jest jednym z czwórki kumpli mojego brata.
***
Podjechaliśmy pod dom, a auta taty już nie było. Co oznaczyło, że musieli już pojechać na lotnisko. Wyszliśmy z samochodu, od razu kierując się w stronę domu. Weszliśmy do środka, obaj skierowaliśmy się do naszych pokoi.
Wyjęłam z mojej szafy czarną sportową torbę, do której spakowałam najpotrzebniejsze rzeczy. Wraz z torbą skierowałam się do wyjścia. Wyszłam z domu, zamykając drzwi na klucz. Podeszłam do auta, Neteo wziął ode mnie torbę i schował ją do bagażnika, również ze swoją torbą, która była taka sama jak moja.
Weszliśmy do środka mercedesa, od razu zapinając pasy, ruszyliśmy.- Rozi, proszę cię, bądź grzeczna- odezwał się.
- Gadasz tak, jakbym nie wiem co, odpierdalała- powiedziałam oburzona, zakładając ramiona na piersi, oraz przewracając oczami.
Neteo oderwał wzrok od drogi i spojrzał na mnie, po chwili wrócił wzrokiem do drogi.
- Ej, Misiak nie obrażaj się- zaczął.- dobra, przepraszam- dodał, przewracając oczami.
Uśmiechnęłam się triumfalnie.
- A, i jak coś, to Louis jest specyficzny i czasami lodowaty. Ale jest dobrym ziomkiem, więc się nim nie przejmuj- znowu odezwał się Neteo.
- Mhm...- zacisnęłam usta w wąską linię.
Trochę, ale tylko trochę byłam podekscytowana, że poznam przyjaciół mojego brata. Zatrzymaliśmy się przy jakimś dużym ładnym szarym bloku, z którego wyszedł wyskoki przystojny blondyn, o szmaragdowych oczach. Blondyn wrzucił swoją torbę do bagażnika, wsiadł na tylne siedzenia.
- Siema- powiedział zielonooki i przybił z Neteo męską piątkę.
- To moja siostra- powiedział Net, wskazując na mnie brodą.
Blondyn się pochylił do przodu, wyciągając do mnie rękę.
- Charlie- odparł.
Uścisnęłam jego rękę.
- Rozalia- przedstawiłam się.
Puściliśmy swoje dłonie, Charlie się odchylił. Zauważyłam, że na prawej brwi ma srebrny kolczyk. Blondyn był naprawdę przystojny. Ruszyliśmy spod mieszkania zielonookiego, jak się dowiedziałam, dzielił je z Mattem kolejnym z czwórki kumpli mojego brata. O Charliem dowiedziałam się dosyć sporo. Zielonooki, jest najmłodszy z ich ekipy, bo ma dziewiętnaście lat. Studiuje finanse i rachunkowości, w sumie to nie pracuje. Charlie jest naprawdę zabawny, miły oraz trochę głupkowaty. Z nim rozmawiałam jak z przyjacielem, którego znam od lat.
*************************************************************
Mam nadzieje że 2 pierwsze rozdziały wam się podobają. Postaram się wrzucać regularnie rozdziały ale nie obiecuje jak już mówiłam to moja pierwsza książka więc proszę o dystans.
Instagram: koliwia216_
Tiktok: koliwia216_books
Na moim tik toku jest trochę spojlerów tej książki więc jak ktoś chce sobie troszkę spolerować to zapraszam.
Miłego dnia/nocy Koliwia
![](https://img.wattpad.com/cover/342309485-288-k219688.jpg)
CZYTASZ
Mój mały promyczek #1 Nadzieja (Trylogia Promyczek) [W TRAKCIE KOREKTY]
RomanceSiedemnastoletnia Rozalia Williams żyjąca swoim spokojnym życiem, pewnego dnia jest zmuszona pojechać z swoim starszym bratem do domku letniskowego. Z jego kumplami. Tam poznaje czwórkę jego przyjaciół, w tym jego... Louisa Lee. Tajemniczego chłopak...