1. Odnalezienie

9 0 0
                                    

Pewnego dnia szłam (Daisy) sobie drogą. Gdy nagle napotkałam coś błyszczącego z pomiędzy drzewa. To był naszyjnik! Takiego jeszcze nie widziałam w żadnym sklepie . To musi być jakiś stary naszyjnik, może będzie lepiej jeśli go wezmę do domu.

Gdy wróciłam do domu myślałam o tym naszyjniki który niedawno znalazłam koło drzewa. Przyglądałam się mu dopóki nie pomyślałam że mogę się spytać mojej mamy czy kiedyś widziała taki naszyjnik.

Kiedy podeszłam do mamy spytałam się jej:
Mamo? Czy kojarzysz skądś ten naszyjnik?
Ojjj, takk...były bardzo popularne. Kiedyś nawet mówiono że były magiczne.

O..dziękuję że mi o tym powiedziałaś.
Nie ma za co..ale obiecaj mi jedno..
Tak ,słucham cię mamo?
Nigdy nie ufaj osobie o imieniu Klanya ,zaufaj mi.
Dobrze mamo ,ufam ci. Ale muszę już iść spać , dobranoc.
Okej, dobranoc miłych snów .

Po tym zdarzeniu nie mogłam zasnąć. Ciągle myślałam i tym naszyjniki jakby coś dla mnie znaczył. Ale ciągle mnie zastanawiało, o co chodziło mamie z tą osobą o imieniu klanya? To było bardzo dziwne ale próbowałam o tym nie myśleć więc poszłam spać.  

W moim śnie ponownie pojawił się ten naszyjnik i jakaś postać. Nie widziałam za bardzo jej twarzy ale jedyne co pamiętam z tamtego snu , to że miała na sobie beżową czapkę z daszkiem. To chyba była jakaś dziewczyna.

Próbowałam o tym nie myśleć ale to było silniejsze ode mnie.

Rano kiedy wstałam i się naszykowałam  to poszłam do szkoły . Przed wyjściem do szkoły przypomniał mi się ten naszyjnik, więc postanowiłam go założyć.

Kiedy przyszłam do szkoły, wszyscy się na mnie dziwnie patrzyli jakby zobaczyli żywego ducha.

Wszędzie słyszałam jakieś szepty. Słyszałam również jak mnie obgadują więc podeszłam do nich i spytałam czy mają jakiś problem do mnie.

Powiedzieli : Ten naszyjnik....
Co z nim?- odpowiedziałam z niepokojem
To ty nie wiesz?
I czym niby mam wiedzieć związanego z tym naszyjnikiem?- odpowiedziałam jeszcze bardziej przerażona.
 

Powiedzieli że ten naszyjnik kiedy należał do osoby o imieniu klanysa.

Klanysa to był diabeł wcielony, była największym złoczyńcą w miasteczku. Lecz jej siostra była inna.

Jej siostra miała na imię Klanya. Była raczej taką milszą wersją Klanys. Obie były bliźniaczkami , a ten naszyjnik należał  do Klanyi. Lecz pewnego wieczoru ktoś ukradł jej ten naszyjnik. Okazało się że to była jej siostra Klanysa.

Była bardzo wściekła. Przysięgła że ktokolwiek tknie ponownie jej naszyjnik, zniszczy go, ale....

Jakie ale??- drżałam że strachu mówiąc to.
Ten Naszyjnik ma pewną moc , ma moc obrony kiedy powiesz pewne słowo...

A powiesz mi to słowo? - spytałam
Daj ucho, powiem ci żeby nikt nie usłyszał ale to jest bardzo trudne słowo do zapamiętania.

No dajesz.
To słowo to: solianikati

Wow, ale dziwne słowo na wzywanie obrony , ale dzięki że mi powiedziałaś .
Nie ma za co, tylko trzymaj się i pamiętaj o tym słowie w ramach potrzeby .

Tak właśnie się zakończyła pierwsza część opowiadania, jeśli ktoś to wogule przeczyta i mu się spodoba może zrobię kolejną część ale narazie już wystarczy , bo trochę tego napisałam , starałam się napisać najlepiej jak potrafiłam .

Tajemniczy naszyjnikWhere stories live. Discover now