Rozdział 6: Premium kanapki Charliego

854 24 5
                                    

Rozalia

Louis wypalił i jak gdyby nigdy nic wszedł do domu. Ja za to jeszcze chwile siedziałam na zimnym powietrzu. Zrobiło mi się już bardzo zimno, więc postanowiłam wejść do środka. A to, że kuchnia była połączona z salonem, to w kuchni zauważyłam chłopaka z blond loczkami, który krzątał się po kuchni. Blondyn odwrócił się w moją stronę, gdy mnie zauważył, to się uśmiechnął. Również się uśmiechnęłam i ruszyłam w stronę Matta.

- Cześć młoda- rzucił i rozczochrał moje włosy.

Spojrzałam na niego gniewnie.

- Cześć- odpowiedziałam.

- Pomożesz mi ze śniadaniem? To byśmy zrobili dla wszystkich- spytał.

- Jasne- rzuciłam.

Poprawiłam mój kucyk, wraz z Mattem wzięliśmy się za robienie dla wszystkich kanapek na śniadanie. Ja kroiłam pomidora a niebieskooki ogórka, bo stwierdził, że musimy zrobić zdrowe śniadanie, iż chłopacy na co dzień źle się odżywiają i nic im się nie stanie, jak raz zjedzą coś zdrowego.

- Dzień dobry moje misie kolorowe- odezwał się, wchodząc do kuchni Charlie.

- Cześć- odpowiedzieliśmy równocześnie z Mattem.

- Co robicie?- spytał Charlie, kradnąc plasterek pomidora.

Naprawdę byłam pod wrażeniem, jak dobrze wyglądał Charlie, iż wypił wczoraj najwięcej z wszystkich i nie miał kaca. Matt też się dobrze trzymał, ale on już wziął tabletkę oraz 4 minuty temu marudził, jak się okropnie czuje.

- Śniadanie, mógłbyś pomóc, a nie podjadać- Matt uderzył w rękę Charliego, który sięgał po plasterek ogórka.

Zielonooki westchnął, przewracając oczami, że jego przyjaciel nie pozwala mu podjadać i jeszcze do tego każe mu pomagać.

- Dobra to, co mam robić?

- Możesz zrobić jajecznice, tylko nie spal jak ostatnim razem- odparł Matt.

- Ej to nie moja wina, że zagadałem się z Megan- bronił się Charlie.

Matt przestał kroić ogórka i wycelował nożem w Charliego.

- Spierdalaj od mojej matki- powiedział Matt i wrócił do poprzedniej czynności, a Charlie uniósł ręce w obronnym geście.

- Może i jest twoją matką, ale również moją przyjaciółką- zielonooki opuścił dłonie wzdłuż ciała i wyciągnął patelnie z dolnej szafki.

Matt westchnął tylko, nie komentując słów Charliego.

- Czy ty przyjaźnisz się z jego mamą?- po prostu musiałam spytać.

- Tak, Megan jest zarąbista, czasami sobie plotkujemy i obgadujemy Matta- odpowiedział.- Musisz ją kiedyś poznać.

- Czekaj, czy ty mnie obgadujesz z moją własną mamą?- spytał Matt.

Zielonooki wzruszył ramionami, wbijając jajka na patelnie.

- No tak, właśnie przed chwilą to powiedziałem- odparł pogodnie Charlie.

- A jak można wiedzieć, o czym mnie obgadujecie?

- Nie powinienem ci powiedzieć, ale że jesteś moim przyjacielem, to ci powiem- czasami mi się wydawało, że Charlie to takie duże dziecko.

Zanim Charlie zaczął opowiadać, o czym obgaduje Matta, z jego mamą to blondyn z loczkami popatrzał na zielonookiego jak na debila, przestając kroić.

Mój mały promyczek #1 Nadzieja (Trylogia Promyczek) [W TRAKCIE KOREKTY]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz