••20••

83 4 1
                                    

(2/2)

|Po udanym planie udało wam się mile rozpocząć czas,rozmowa się kleiła

Jak wyglądała wasza randka i jaka była twoja reakcja na oświadczyny?

Ryby : Brunet,przez dłuższy czas przyglądał się twojej delikatnej twarzy,kątem oka widziałaś jak uciekał czasami wzrokiem,zdenerowana zaczęłaś :
-Eugeniusz,coś jest z mną nie tak?-zapytałaś już bardziej spokojniej mimo podnoszącego ci się ciśnienia.
-nie,dziś po prostu wyglądasz pięknie i nie mogę oderwać od ciebie wzorku -uśmiechnął się ale jego wzrok skierowany był prosto ku Ziemi.
-piękna dziś pogoda-dodał po czym nastała niezręczna cisza.Odwrócił się do ciebie,złapał twoją buzię w swoje duże chłopskie dłonie i przycięgnął ją po to by mieć możliwość złożenia namiętnego pocałunku na twoich ustach.
-Kocham cię Y/N, najbardziej na świecie... jest coś co chcę ci powiedzieć-serce stanęło ci w klatce,zastanawiłaś się czego od ciebie chcę.Młody chłopak uklęknął na jedno kolano,wyjmując z kieszeni swojej marynarki pudełko,otworzył je a w nim znajodował pierścionek zaręczynowy.
-Wyjdziesz za mnie Y/N,moje kochanie?-dłonią zakryłaś usta a do twoich oczu napływały łzy.
-Oczywiście,że tak,mój drogi Eugeniuszu-uśmiechnęłaś się a chłopak wsunął na twojego placa pierścionek,na samym końcu składając jeszcze raz namiętny pocałunek.Resztę waszej randki przebiegła spokojnie

Wodnik : Wasz długi dzień podróży dobiegł końca,zmęczeni wyszliście z pojazdu udając się do waszego domku wypoczynkowego,czarnowłosy ostatnio zachowywał się wobec ciebie trochę tajemniczo,powoli podejrzewałaś że szykuje coś dla ciebie.W gorące południe,wyszliście na spacer,krótki by otrzeźwić wasze umysły,dochodziliście do dużego drzewa, zamierzałaś usiąść lecz chłopak szybko cię powstrzymał :
-Y/N,mam do ciebie pytanie,które tłumi mnie już od dłuższego czasu-zaciekawiłaś się.
-Powiem szybko i krótko...wjdziesz za mnie?-zaniemówiłaś,popatrzyłaś na niego wyglądając jak idiotka.
-Wiesz co..Janek..-nie zdążyłaś odpowiedzieć,a czarnowłosy ruszył w przeciwnym kierunku od ciebie, zerwałaś się,idąc w jego stronę po chwili złożyłaś na jego ustach delikatny pocałunek,który odwzajemnił.
-Moja odpowiedź brzmi tak-uśmiechnęłaś po czym przytuliłaś się do niego.Janek założył ci pierścionek i oboje ruszyliście do domku.Reszta dnia spędziliście gotując w kuchni.

Koziorożec : Józef wpadł na pomysł,zorganizowania uroczego pikniku,przy pieczeniu pyszności pomógł mu Zośka, trzymając się za ręcę ruszyliście w stronę wyznaczonego miejsca,pomogłaś mu rozstawić rzeczy, blondyn poczęstował cię babeczkami z jagodami,z przyjemnością jedną wzięłaś,w momencie kiedy wkryzłaś się w wypiek,poczułaś coś twardego w ustach,wyjełaś szkodnika palcami,a w nich widniał pierścionek zaręczynowy zdziwiona :
-Józek, chciałeś mi się oświadczyć?-a on kiwnął tylko głową.
-Zabawny jesteś i kreatywny-założyłaś go na palec.
-Bardzo ładny,masz gust-pocałowałaś go w policzek.
-Czyli się zgadzasz,pytam dla pewności-zapytał.
-Oczywiście,że tak!-rzuciłaś mu się na szyje,leżeliście oglądając chmury na niebie.

Strzelec : Ruszyłaś szybkim krokiem w stronę kina,byłaś spóźniona.Kiedy znalazłaś się na miejscu,do twoich oczu napłynęły łzy,nigdzie nie widziałaś drobnego blondyna,zrezygnowana usiadłaś na pobliską ławkę i ukryłaś twarz swoich dłoniach.Po kilku minutach poczułaś jak ławka po twojej lewej zatrzeszczała,podniosłaś głowę i zobaczyłaś swojego chłopaka :
-przepraszam,że musiałaś na mnie czekać-uciekł wzrokiem,ty nie mogąc tego wytrzymać wybuchłaś płaczem i szybkim odruchem przytuliaś się do niego.
-Coś zrobiłem nie tak??-chłopak podskoczył.
-nie,nic..Janku,po prostu myślałam że to ja coś zepsułam,swoją dłonią pogładził twój klejący się od łez policzek.
-cii,to nie twoja wina,to moja..po za tym chodź kupiłem nam bilety a seans zaczyna się okrągło za 5 minut-złapałaś go pod ramię,wytarłaś zapłakaną twarz ręką i ruszyliście do pomieszczenia.Podczas seansu,Jan nie był skupiony na filmie,zmartiona zapytałaś :
-wszystko dobrze janeczku?-a on natychmiast się usztywnił.
-tak,nie przesadzajmy-wróciliście do oglądania filmu,kątem oka zauważyłaś jak twoja sympatia wstaje,odwróciłaś się w jego stronę,a on klęczał na jednym kolanie z pierścionkiem w palcach,przytuliłaś go po czym dałaś mu założyć biżuterię na palec.Cała sala kinowa zaczęła bić wam brawa.

𝐾𝑎𝑚𝑖𝑒𝑛𝑖𝑒 𝑛𝑎 𝑠𝑧𝑎𝑛𝑖𝑒𝑐 || 𝑧𝑜𝑑𝑖𝑎𝑘𝑖 [ZAKOŃCZONE]Where stories live. Discover now