Rozdział 1 - Tęskniłam za tobą, wiesz?

64 3 2
                                    

05.06. 2017 r.

Nigdy nie spodziewałam się, że moja kariera potoczy się tak szybko, a jednak tak się stało. W Bayernie zadebiutowałam już w drugim meczu, a dzięki kilku ładnym bramkom zostałam na stałe zawodniczką pierwszego składu. Moja kariera rozwijała się jak szalona, ale nie spodziewałam się, że dostanę ofertę zmiany klubu na damskie PSG. Kiedy propozycja takiej umowy dotarła do mojego managera, nie mogłam uwierzyć w to, co się wydarzyło. Siedziałam zapatrzona w umowę, kiedy nagle rozległ się dzwonek do drzwi mojego mieszkania. Szybko ukryłam umowę między kartkami na biurku i ruszyłam wpuścić mojego gościa do domu.

- Cześć skarbie. - Bartek wparował z walizkami do mojego mieszkania i pocałował mnie na powitanie.

- Hejka, właśnie zbierałam się na siłownię, ale widzę, że muszę na to chwilę poczekać. Będziesz chciał do mnie dołączyć? - Chłopak był ewidentnie niezadowolony tym, że od razu na jego widok poruszam kwestie pracy, ale przytaknął skinieniem głowy.

Pomogłam odłożyć mu jego walizki i zaczekałam, aż się przebierze. Muszę przyznać, że nasze ostatnie miesiące związku były ciężkie. Minęła pierwsza faza miłości, a zaczęliśmy się z sobą ustatkowywać. Związek na odległość mógł przyłożyć do tego swoją cegiełkę. Widywaliśmy się bardzo rzadko, co przekładało się na jakość naszego związku, bo nawet, gdy znaleźliśmy dla siebie czas, któreś z nas było wytrącane ze wspólnego odpoczynku przez pracę.

- Możemy już iść - ogłosił zawiedziony wizją treningu po podróży, ale ja, zamiast ruszyć w stronę drzwi, zdecydowałam się go przytulić.

- Tęskniłam za tobą, wiesz? - Chłopak usadowił swoją głowę na mojej i delikatnie pocałował mnie w czubek głowy.

- Wiem bae. Ja też za tobą tęskniłem - odparł i odsunął się ode mnie - To, co czas na ten twój trening? Chodźmy. - Złapał mnie za rękę i ruszyliśmy w stronę siłowni, która znajdowała się w tym samym budynku, co moje mieszkanie.

Zaczęłam rozgrzewkę, a chłopak dołączył do mnie. Podążał za mną od maszyny do maszyny. Jedyne co różniło nasze ćwiczenia to ciężar na nie nakładany. Cieszyłam się z naszych wspólnych treningów. Spełnianie się zawodowo razem ze swoim chłopakiem to coś, co definitywnie dawało mi, więcej chęci do ćwiczeń. On nie był do tego równie pozytywnie nastawiony co ja. Zdarzało nam się nawet o to kłócić. Kilka razy zdarzyło mi się powiedzieć, że chcę ćwiczyć tak oddanie, jak robi to Ronaldo. Bartek wtedy się strasznie wkurzał. Gdzieś w głębi dalej odczuwał zazdrość, bo wiedział, jaka przeszłość łączyła mnie z Cristiano, ale nie miał się czego obawiać. Kochałam tylko jego. Cristiano był dla mnie dobrym wspomnieniem, ale wiedziałam, że ma szczęśliwe życie i zapewne cieszy się z naszego szczęścia. O ile w ogóle o mnie pamięta, tym bardziej że jego rodzina powiększyła się o nowych członków i zapewne był bardzo zalatany nad swoimi dziećmi.

- Czy godzinny trening wystarczy? - Bartek stanął nade mną i uśmiechnął się szeroko.

- No niech ci będzie. - Odłożyłam sprzęt i udaliśmy się z powrotem do mojego mieszkania, a kiedy tylko przekroczyliśmy jego próg, chłopak przybił mnie do ściany i mocno pocałował.

- Nawet nie wiesz, jak się za tobą stęskniłem - szepnął do mojego ucha, po czym podniósł mnie do góry, powracając do pocałunku.

- Myślę, że za chwilę się przekonam - odparłam lekko rozbawiona, kiedy położył mnie na łóżku. Z jakiegoś powodu wszelakie próby rozpoczęcia naszego zbliżenia zawsze mnie bawiły.

***

Kiedy było już po wszystkim, leżeliśmy przytuleni do siebie w łóżku, a Bartek bawił się moimi włosami. Planowałam drogę pod prysznic, jednak chłopak rozpoczął rozmowę, która ciągnęła się za nami od dawna.

- Wiesz jak bardzo ciężko mi bez Ciebie w Anglii - westchnął smutno, a ja odwróciłam się w jego stronę.

- Wiem skarbie, ale to taka praca. Oboje trenujemy, aby być najlepszymi i jesteśmy w innych krajach, bo tylko tak mamy szansę rozwoju.

Nie chciałam zaczynać tematu mojej prawdopodobnej przeprowadzki do Francji. Chciałam najpierw przemyśleć dobrze tę decyzję i dopiero go o tym poinformować. Paryż wydawał się spełnieniem mojego marzenia. Już od dawna wraz z Sarą uczyłam się tego języka, a ona mieszkała tam prawie od roku, więc wizja bycia bliżej niej definitywnie przyciągała mnie do siebie. Do tego wiedziałam, że klub ten może zaoferować za mnie dobre pieniądze, więc co oprócz poczucia bezpieczeństwa związanego z życiem niedaleko mojego brata trzymało mnie w Bayernie?

- A co jeśli ci powiem, że nie musi tak być? - Jeszcze nie wiedziałam czemu, ale już te słowa wzbudziły we mnie poczucie niepokoju. Co on planował?

- Nie rozumiem. O co ci chodzi? - Chłopak przysunął mnie bliżej siebie i pocałował, a następnie wypowiedział słowa, które sprawiły w mojej głowie ogromny mętlik.

- Podpisałem umowę od lipca będę na wypożyczeniu w SC Freiburg. To też w Niemczech i wiem, że to trochę daleko od Bawarii, ale będziemy dzięki temu bliżej i może uda nam się częściej widywać. - Chyba zauważył moją niemrawą minę, bo zaprzestał swój ciąg słów i zerknął na mnie zdziwiony - Czy coś się stało? Powiedziałem coś nie tak?

- Ja... - Nie wiedziałam, co powiedzieć. Szukałam dobrych słów w głowie, ale jakby nagle ich wszystkich zabrakło.

- No powiedz, że coś. Ta cisza zaczyna mnie przerażać - roześmiał się niezręcznie, a ja wiedziałam, że muszę mu się przyznać co do moich planów.

- Dostałam propozycję od PSG i rozważam jej podpisanie - wydusiłam z siebie szybko i czekałam na jego reakcje, ale w pokoju nastała cisza.

- Czyli nici z moich marzeń o mieszkaniu w jednym kraju. - Wydusił z siebie po chwili, a ból w jego głosie wręcz łamał mi serce.

- Ale skoro zmieniasz klub to i tak będziemy bliżej, niż gdybyś został w Anglii. Popatrz na pozytywy - próbowałam go pocieszyć, ale to nic nie dawało.

- Zuza - Zrobił pauzę, po której powiedział najboleśniejsze słowa na świecie - Nie wiem, czy dam radę dalej ciągnąć ten związek na odległość. Wiem, że to dla ciebie wielka szansa, ale czy nie jestem ważniejszy niż twoja kariera? Proszę cię. Potrzebuję Cię blisko.

♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡♡

Witam wszystkich czytelników w jakże niespodziewanym powrocie. Jest jedna ważna informacja: Edycja pierwszej książki została zakończona i doszło w niej do kilku zmian.
1. Powód rozstania Zuzy i Ronaldo nie jest już ten sam
2. Bartek nigdy nie był z Sarą i dziewczyny nigdy się nie pokłóciły
3. Maciek nigdy nie pojawił się w fanfiku.

Zachęcam was do zapoznania się z pierwszą częścią ponownie jednak nie jest to wymagane.

Prawdopodobnie zmieni się minimalnie tytuł książki na "Siostra Lewego - ..." a razem z nią okładka. Wiem, że Księżniczka Bayernu to nie jest dobry tytuł, bo nie wpasowuje się odpowiednio w zamysł tej książki, ale mam nadzieję, że ta zmiana zostanie przez was dobrze przyjęta.

Siostra Lewego - Już Wiem Kim JestemDonde viven las historias. Descúbrelo ahora