6. Wyspa

701 15 10
                                    

W drodze na lotnisko dużo rozmawialiśmy o planach na przyszłość i w ogóle.
Na lotnisku kupiliśmy jeszcze poduszkę dla mnie pod głowę i słodycze.
Wsiadając do samolotu ostatni raz patrzyłam na Polskę, wsiedliśmy do prywatnego samolotu Adriena I usiedliśmy na miejscach.
- Ile będziemy lecieć? - zapytałam Adriena.
- 12 godzin - odpowiedział.
Pokiwałam głową i położyłam się spać chciałam przestać lot, żeby być jak najszybciej.
******************

Turbulencje, obudziłam się rozejrzałam i zauważyłam Adriena czytającego książkę dziwne nigdy nie czyta a ta książka to Rodzina Magicali tom 4.
- Cześć - pocałowałam go.
- Hej - oddał pocałunek i zamknął szybko książkę.
- Co tam takiego było? - zabrałam mu książkę i otworzyłam ją. - Oho Santan co ty czytasz.
- Oddaj to - zaczął mi wyrywać książkę i zaczęliśmy się szarpać. Po 10 minutach w końcu Adrienowi udało się chwycić książkę, byliśmy cali zdyszani. Gdy zorientowaliśmy się już wylądowaliśmy, wysiedliśmy i zaczęłam piszczeć z szczęścia.
- AAAA - dobrze że to była prywatna wyspa bo każdy by mnie usłyszał. - Czy to jest Grecja?
Pokiwał głową jeszcze głośniej piszczałam, zaczęłam go całować.
- Cieszę się twoim szczęściem- uśmiechnął się - a teraz zapraszam do domku letniskowego.
Chciałam już iść ale nagle złapał mnie i wziął mnie na barana zaczełam się cieszyć. Weszliśmy do domku był to mały domek letniskowy był tak salon, kuchnia, łazienka i sypialnia. Zrzucił mnie na łóżko i położył się obok.
- I jak wrażenia - zapytał - jesteś gotowa na noc?
- Wrażenia Super, tu jest pięknie - pocałowałam go - a na noc? Pomyślę.
Rozpakowaliśmy się i usiedliśmy przed telewizorem.
- Co oglądamy? - zapytał mnie Adrien.
- Krainę Lodu - Przypomniałam sobie jak często oglądałam to z braćmi.

*******************
Po kolacji włączyłam muzykę i zaczęłam śpiewać.
- BeJBa ITz gONa KRejZA - po kilku sekundach śpiewałam razem z Adrienem. - HOŁ ALs To PReJS ZEt WeN TO mA LOW ma SeNSzEń. BeJBA Won hapEN tO JE a kNOł Nu je BaT NAŁ ic tIMe to sejże Haj ANd KOLd.
Po 3 godzinach byliśmy padnięci ale jeszcze tańczyliśmy bo właśnie się włączyło wakacyjny lot.
- WAKACYJNY LOT, LOT LECI LECI SHOT SHOT WAKACJNY LOT LOT JESTEM K***A KOT KOT- Darliśmy się.
- Kochanie - powiedziałam. - ja....

Adrien x HailieWhere stories live. Discover now