Obudziłam się nad ranem. Tej nocy spaliśmy we dwoje, w jego mieszkaniu. Zdziwiło mnie, że mojego chłopaka niema w łóżku. Myślałam, że poszedł do łazienki, czy napić się wody. Jednak, nie...
Coś mnie zaniepokoiło - to ciche szlochanie, które dobiegało z kuchni. Pozbierałam się z łóżka, tak zaspana, że kręciło mi się w głowie. Zarzuciłam na siebie kocyk i skręciłam na schody, nasłuchując kolejnych jęków. Jego pies siedział na dywanie z ogromnym szokiem na pyszczku. Po chwili, gdy wyszłam zza rogu dostrzegłam bruneta płaczącego przy otwartej lodówce.
— Szymon... Co się stało? Czemu nie śpisz? Jest druga w nocy... — podeszłam do niego ze zdziwieniem.
— spójrz... S-s... Serdelki s-aą po dacie... Do 14-stego... A dziś 16-nasty — wytarł sobie łzy paczką mięsa.
— ocholera... A, to... To aż takie ważne? — spytałam, nie mogąc doprowadzić się do ładu z tego zdumienia.
— tak! —parsknął jedynie przytulając się do mnie mocno, gdy jedzenie wypadło mu z ręki, prosto na podłogę — bardzo ważne — szlochał mi w ramię.
Wtedy właśnie mój ukochany zrozumiał, że kocha serdelki w galarecie... A to był dopiero początek.
YOU ARE READING
Mój serdelku w galarecie
RomancePiękna i romantyczna opowieść o miłości, która przezwycięża wszelkie trudności. Tytułowa bohaterka, wspiera swojego męża podczas zmiany tożsamości, gdy ten nie czuje się już dłużej mężczyzną, a serdelkiem.