02

95 12 10
                                    

COLDPLAY - HYMN FOR THE WEEKEND

Już od samego przebudzenia, zaczął odczuwać skutki jego powrotu w deszczu, nieznośny ból gardła, katar i upierdliwy kaszel. Już wczoraj zaczynał się źle czuć, jednak miał nadzieje ze się nie rozchoruje.

Nadzieja matką głupich.

- Ugh - Pomimo leżenia w najcieplejszym dresie, jaki posiadał w dodatku pod kołdrą, dalej odczuwał nie przyjemny chłód.

- Źle wyglądasz - Wzdrygnął się na głos brata - Zrobiłem ci śniadanie, i przygotowałem leki. - Wcześniej wspominane rzeczy, zostawił na szafce nocnej. - Zbieram się do szkoły.

- Dzięki - Patrzył jeszcze chwile na drzwi w których przed chwilą znikł jego brat. 

Po chwili jednak wziął się za zjedzenie przyszykowanego przez brata śniadania, w trakcie włączając sobie film na telewizorze, który stał na przeciwko jego łóżka. 

Kilka godzin później...

Te kilka godzin, siedemnastolatek poświęcił na oglądanie różnych serialu bądź filmów podczas których często przysypiał. Pomimo ze nienawidził chodzić do szkoły, to przebywanie samemu w domu było dla niego nie zwykle nudne. 

Niedługo po zaczęciu kolejnego odcinka serialu, chłopak usłyszał dzwonek do drzwi, co niezmiernie go zdziwiło. Z zaciekawieniem zszedł otworzyć drzwi. 

- Shoyo, Bokuto co wy tu robicie? - Zapytał zdziwiony obecnością swoich przyjaciół, 

- Dowiedzieliśmy się ze od Osamu ze jesteś chory, więc żebyś się nie nudził przyszliśmy ci potowarzyszyć. Mamy też jedzenie! - Wytłumaczył rudowłosy.

- Dzięki chłopaki, ale jestem chory, nie chce was zarazić.

- Bez obaw. Co robiłeś przez ten czas?

- Głównie coś oglądałem, czasami spałem. - Nastolatkowie prowadząc rozmowy skierowali się do kuchni, by przyszykować sobie wcześniej kupione jedzenie. - Co wy tak właściwie tu robicie, lekcje kończymy dopiero za dwie godziny? 

- Odwołali nam dzisiaj ostatnie dwie lekcje*. Tobio miał jeszcze przyjść ale Miwa do niego zadzwoniła i musiał wracać do domu. Ale za to Kuroo mówił ze postara się przyjść!

- Jak was zarażę to nie moja wina! - Zaśmiali się - Jak ci się układa z Akaashim? Dawno go nie widziałem.

-  Ostatnio ciągle przesiaduje w domu i czyta książki, właściwie gdyby nie ja i Kenma w ogóle nie wychodził by z domu! A odpowiadając na twoje pytanie, układa nam się świetnie! Ostatnio nawet poznałem jego rodziców!! - Białowłosy wręcz krzyczał z ekscytacji.

- I jak poszło? - Blondwłosy nastolatek, z uśmiechem na twarzy słuchał opowieści swojego przyjaciel.

Trójka przyjaciół nie zauważyła nawet kiedy na rozmowach zleciały im dwie godziny. Ich rozmowy przerwał dopiero, kolejny w tym dniu, dzwonek do drzwi. Blondwłosy, od razu ruszył do drzwi wiedząc kto może ze nimi stać.

- Cześć Tetsu - Przywitał czarnowłosego. 

- Cześć młody, słyszałem ze jesteś chory, jak się trzymasz?

- Czuje się co raz lepiej, dzięki ze pytasz.

Po chwili już znajdowali się w salonie, prowadząc kolejne rozmowy, rzucając co jakiś czas jakimiś żartami... 

~~~~~~~~~~~~

Dobra ten rozdział mi uświadomił jak słaba jestem w pisaniu.

Chciałam też wspomnieć o tym, ze cała akcja dzieje się w Tokyo, wiek niektórych bohaterów jest zmieniony, i też nie którzy będą chodzić razem do klasy [jak np. Kageyama Hinata, Atsumu i Bokuto]

Rozdziały będą raczej krótkie, ale postaram się częściej wstawiać. 

Miłego dnia/nocy! ♥

Dancer | SakuAtsuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz