•19•

115 8 2
                                    

Chloé wybiegła z mojego pokoju płacząc a po niecałej minucie przyszedł do mnie mój ojciec.

-Coś ty jej powiedział Adrien? Nie tak cię wychowałem. Powinieneś do niej wyrażać się z szacunkiem- powiedział mój ojciec.

-Powiedziałem że nie życzę sobie żeby nazywała mnie Adrienuśkiem i żeby mnie nie całowała- powiedziałem spokojnie.

-To jest córka burmistrza Paryża Adrien.

-I tylko dlatego mam być jej księciem na białym koniu?

-Jesteście przyjaciółmi, takimi od dzieciństwa.

-Tato, zerwałem z nią tą przyjaźń pięć lat temu. Mówiłem ci to.

-Taka przyjaźń tak po prostu nie znika drogi Adrienie.

-U mnie zniknęła. Zerwałem z nią przyjaźń bo miałem jej dość. Wkurza mnie tym że nazywa mnie różnymi zdrobnieniami od mojego imienia. Jeszcze myśli że możemy być razem a to nigdy się nie stanie.

-Adrien, daj jej szansę. Jesteś jej jedynym przyjacielem.

-Zerwałem z nią przyjaźń tato. Czy ty wogule mnie słuchasz?

Przybiegła Chloé i żuciła mi się na szyje.

-Chloé, mówiłem ci coś- powiedziałem znudzony.

-Ale ja ciebie kocham Adrien- powiedziała i mnie pocałowała.

Złapałem ją w talii żeby łatwiej mi było ją odsunąć i w tym momencie tata zrobił nam zdjęcie zanim zdążyłem ją odsunąć.

Pocałunek Prawdziwej Miłości [Adrienette]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz