Pain Of Love

329 22 3
                                    

Obudziłam się dosyć wcześnie.Chciałam wstać z łóżka i pokierować się do toalety aby się załatwić, gdy chciałam wstać poczułam że ktoś obejmuje od tyłu.Odwróciłam głowę i zobaczyłam tam śpiącego Bill'a,wyglądał tak słodko gdy spał, nie mogłam oderwać od niego wzroku.
- dzień dobry księżniczko - powiedział chłopak mając nadal zamknięte oczy,musiał wyczuć,że się na niego patrze.
- um.. hej- odwróciłam od niego wzrok próbując wstać.
- gdzie idziesz? - zapytał chłopak przyciągając mnie bliżej siebie.
- Chce iść do łazienki - odpowiedziałam speszona tym co zrobił chłopak.
- no dobrze - Bill puścił mnie, a ja poszłam do łazienki.
Spojrzałam na siebie w lustrze przeczesując włosy palcami.
- boże, jak ja wyglądam - powiedziałam do siebie. Wyglądałam jak siedem nieszczęść, miałam wory pod oczami, potargane włosy i rozmyty makijaż.
Odkręciłam wodę w kranie, nalałam trochę płynu na dłonie i zaczęłam zmywać wczorajszy makijaż. Gdy już wyglądałam jak człowiek poszłam w kierunku kuchni.
W kuchni siedziała z głową opartą o dłonie Gwen. Wyglądała strasznie.
- hej- przywitałam się z przyjaciółką.
- siema - mruknęła.
- co się stało? - próbowałam się nie śmiać z wyrazu jej twarzy.
- mam kaca plus do tego spałam w wannie - powiedziała zirytowanym głosem Gwen.
Wybuchłam histerycznym śmiechem. Nie mogę uwierzyć że Gwen tak się upiła,że wylądowała w wannie.
- i z czego się rżysz - powiedziała wkurzona i uderzyła mnie w tył głowy.
- ała, a to za co? - spojrzałam jej w oczy ocierając łzy z policzków.
- za to, że się śmiejesz z biednej Gwen - dziewczyna przetarła aktorsko palcem po policzku jakby ścierała łzę.
Zaśmiałam się i pocałowałam przyjaciółkę w czoło.
- przepraszam - uśmiechnęłam się do niej, a ona do mnie.
- tak w ogóle skąd masz tą koszulkę?- zapytała Gwen wskazując palcem na moją koszulkę.
- jaką koszul.. - spojrzałam na nią i zaniemówiłam. Byłam w samej koszulce i majtkach.
- no no laska, co ty wczoraj robiłaś - dziewczyna poruszyła znacząco brwiami.
- NIC, KTOŚ MUSIAŁ MNIE PRZEBRAĆ - krzyknęłam
- i chyba wiem kto - powiedziałam zła ruszając na górę.
Wbiegłam po schodach kierując się do pokoju Bill'a.
Otworzyłam drzwi, a chłopak odwrócił się w moją stronę mierząc mnie wzrokiem od góry do domu uśmiechając się.
- coś się stało?- zapytał odwracając się z powrotem do lustra przy którym się malował.
- dlaczego jestem przebrana? - zapytałam wściekła.
Chłopak spojrzał na mnie przez lustro i się lekko uśmiechnął.
- ale ja nie wiem o czym ty mówisz - wzruszył ramionami.
-BILL - krzyknęłam
- no dobra, przebrałem cię jak już spałaś - uśmiech nie zachodził mu z ust.
- ale dlaczego - zapytałam opierając się o framugę drzwi.
- bo stwierdziłem, że będzie ci gorąco - wzruszył tylko ramionami i kontynuował malowanie oczu.
- tak w ogóle masz super ciało - odwrócił się do mnie i puścił mi oczko.
To co powiedział wmurowało mnie w ziemie, moje policzki momentalnie zrobiły się czerwone.
- UGH- jęknęłam i wyszłam.
Usłyszałam tylko lekki śmiech chłopaka za drzwiami.

- HAHAHA ALE Z CIEBIE LAMUS - wyśmiałam Tom'a z którym grałam właśnie w jakieś strzelanki.
- EJ ALE TO JEST NIE FAIR, OSZUKUJESZ- odpowiedział mi krzykiem.
- NIE PRAWDA - odwróciłam się w jego stronę patrząc mu w oczy.
- co tu się dzieje - zapytała Gwen wchodząc do salonu.
- ona oszukuje - pokazał na mnie palcem Tom.
- nie prawda, po prostu nie umiesz przegrywać - wystawiłam mu język na co on zrobił to samo.
- nie umiem przegrywać? ah tak? - powiedział chłopak rzucając się na mnie tak , że leżałam na plecach a on wisiał nade mną.Tom zaczął mnie łaskotać, a ja krzyczałam i wiłam się ze śmiechu.
- p.p.proszę p.p.przestań!! - krzyczałam zapłakana od śmiechu.
- kto tu jest najlepszy w tę grę? - zapytał Tom przez chwile patrząc mi w oczy.
- ja - pożałowałem tego bo chłopak zaczął mnie znowu łaskotać.
- d.d.dobra t.t.ty j.jesteś NAJLEPSZY - wykrzyczałam a chłopak ze mnie zszedł.
Poprawiłam się na kanapie i spojrzałam na wszystkich do około, nie wiem nawet kiedy tu przyszli.
- co się tak gapicie - zapytałam ścierając łzę z policzka.
- na dwóch idiotów - odpowiedział Bill.
Popatrzyłam na niego i wstałam z kanapy, a chłopak zaczął uciekać z krzykiem.
Goniłam go przez cały dom.Gdy wbiegaliśmy na schody Bill na ostatnim się przewrócił, a ja upadłam na niego.
Patrzyliśmy się na siebie przez chwile.
- mam cię - uśmiechnęłam się.
Chłopak podniósł swoją głowę i pocałował czubek mojego nosa.
Zaniemówiłam.
Nie wiedziałam co zrobić w tej sytuacji. Zeszłam z chłopaka i skierowałam się na dół do kuchni.
Wzięłam szklankę i nalałam sobie wody.
- Maya bo moja mama się pyta gdzie jesteśmy - powiedziała przerażona Gwen
Oplułam się wodą.
- to powiedz jej że jesteśmy u mnie - wytarłam brodę rękawem.
- to nie wyjdzie. MOJA MAMA ZADZWONIŁA DO TWOJEJ-
- CO! TO MUSIMY WRACAĆ DO DOMU, BIERZ RZECZY I IDZIEMY - wykrzyczałam do dziewczyny kierując się w stronę drzwi. Zdjęłam z wieszaka moją torebkę i założyłam buty.
- dzięki chłopaki za zaproszenie ale musimy już spadać bo mamy lekki przypał - uśmiechnęłam się do nich i pomachałam na pożegnanie.
Biegłyśmy z Gwen tyle ile sił w nogach do mojego domu.
Gdy dotarłyśmy wzięłam zapasowy klucz spod doniczki i otworzyłam drzwi.
Mojej mamy nie było w domu pewnie była w pracy.
Nagle zadzwonił mój telefon to była mama.
- halo? - zapytałam.
- gdzie jesteś - zapytała surowym głosem mama.
- w domu, coś się stało? - zapytałam udając, że nie wiem o co chodzi.
-jak to w domu - moja mama najwidoczniej była zdezorientowana tym, że jestem w domu.
- no w domu jestem, dopiero wstałyśmy z Gwen - okłamałam ją żeby nie robić problemu.
- a to nie ważne, bawcie się dobrze - powiedziała i się rozłączyła.
Uśmiechnęłam się do przyjaciółki i poszłyśmy na górę do mojego pokoju.

Siedziałam i oglądałam jakiś film na laptopie, nagle poczułam, że mój telefon wibruje. Spojrzałam na ekran telefonu. To był Bill. Nacisnęłam zieloną słuchawkę i przyłożyłam telefon do ucha.
- tak? -
-Hej Maya, szykuj się jutro o 11 mamy wywiad - odezwał się Bill.
- jak to wywiad - byłam oszołomiona tym co powiedział chłopak.
- no jesteś członkiem zespołu wiec będziesz uczęszczała w wywiadach- zaśmiał się chłopak.
- a no tak - uderzyłam się z otwartej dłoni w czoło.
- dobrze będę gotowa - miałam się już rozłączać ale chłopak się odezwał.
- przyjedziemy po ciebie o 10:30, mamy być trochę wcześniej - powiedział Bill przez telefon.
- dobrze dziękuję, dobranoc Bill -
- Dobranoc Maya - po tych słowach rozłączyłam się i poszłam do łazienki z zamiarem umycia się.
Gdy już się umyłam zrobiłam pielęgnacje twarzy i umyłam zęby.
Poszłam do pokoju wyjęłam słuchawki i puściłam sobie „Low( feat. T-Pain)" I zaczęłam tańczyć.
Chodziłam kiedyś do szkoły tańca Hip Hopu.
Zaczęłam tańczyć i kręcić się wokół własnej osi.
Gdy piosenka się skończyła włączyłam kolejną.
„SOS" od Rihanny.
Śpiewałam na cały głos dlatego, że nikogo nie było w domu bo moja mama musiała zostać na noc w pracy.

This time, please someone come and rescue me.
Cause you on my mind,it's got me lose it.
I'm lost, you got me looking for the rest of the.

Śpiewałam i poruszałam biodrami w rytm. Zaczęłam posuwać się do tyłu aż trafiłam na coś plecami.
Odwróciłam się w stronę tego i to co zobaczyłam przeraziło mnie.
To był Bill.
- co ty tu robisz - zapytałam
- przyszłem bo mi się nudziło - powiedział z uśmiechem na ustach chłopak.
- jak tu wszedłeś? - założyłam ręce na klatce i oparłam się o ramę łóżka.
- przez balkon, był otwarty - zaśmiał się, a ja spojrzałam na niego z niedowierzaniem.
- dobra zmykaj bo ja chce iść już spać - pomachałam mu dłonią.
- ale ja przyszłem do ciebie na noc -faktycznie tak wyglądał, nie miał makijażu i ułożonych włosów miał też plecak.
- aha no to chodź - położyłam się na łóżku i zrobiłam mu miejsce obok siebie.
Chłopak się położył i przykrył kołdrą.
Odwróciłam się do niego plecami,a chłopak mnie przytulił.
To było nawet słodkie ale nie wiedziałam co zrobić, bałam się poruszyć.
Cieszyłam się, że leżałam do niego tyłem bo by zauważył moje rumieńce.
- dobranoc Bill - odezwałam się po chwili.
- dobranoc księżniczko.-
Uśmiechnęłam się i zasnęłam.

„one day you will be mine, only mine"- Bill KaulitzOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz