💖1💖

1K 17 16
                                    

Wracam właśnie ze szkoły. Niestety. Jestem aktualnie w drodze do domu w którym mieszkam razem z moim ojczymem którego nienawidzę 😗✌️.
Mój biologiczny ojciec zmarł 10 lat temu, 4 lata po jego śmierci moja matka zaczęła umawiać się z pewnym facetem, wyszła za mąż po roku i tak o to mam ojczyma, moja matka zmarła w wypadku samochodowym jak wiozła mnie do szkoły ja poniosłem nie wielkie obrażenia. Po jej śmierci mój ojczym przejął całkowitą opiekę nade mną.

Ojczym bije mnie i krzyczy jak zrobie coś źle, albo jak właśnie czegoś nie zrobie.
Rozkazuje mi.

Jestem Nikodem, mam prawie 16 lat, chodzę do 1 klasy w liceum. Jestem bardzo niski przez co jestem wyśmiewany w szkole. Nie jestem jakoś zajebiście szczęśliwy.
Mam czarne jak noc włosy i mam hetero chromie, lewe oko jest zielono niebieskie a prawe morsko niebieskie z odrobiną szarego odcieniu.
No i jestem gejem😗✌slayyy

Staram się wejść do domu jak najciszej, bo nie chciałem aby miał znowu jakieś problemy do mnie.
Po cichu zdejmowałem buty. Gdy zdjąłem z siebie bluzę usłyszałem głos mojego ojczyma. Ewidentnie z kimś rozmawiał, pewnie przez telefon.
Jednak rozmowa nie była przez telefon lecz na żywo, wiem, ponieważ usłyszałem kolejny głos, także mężczyzny. Jego głos był przyjemny i stanowczy co mi się spodobało.
po cichu wszedłem po schodach na górę do mojego pokoju. Nie słyszałem już rozmów mojego ojczyma z tym facetem.

- Ten bachor zaraz wróci ze szkoły więc będzie mógł pan go sobie stąd zabrać.

- Rozumiem- odezwał się nieznajomy mężczyzna.

- Tylko wciąż nie mogę zrozumieć po co panu ten szczeniak.

- To jest już nie pana sprawa. Podpisał pan papiery więc jest już mój, aby wróci to go zabiorę.

- No zabieraj zabieraj, ja go jakby coś nie przyjmę jak się panu znudzi. Nie zamierzam ponownie mieć go pod opieką.

jak przechodziłem obok biurka przypadkiem zrzuciłem książki z niego co było pewnie słychać na dole.

- eh, to pewnie on wszedł po cichu do pokoju.

- Pójdę po niego.- Powiedział facet. I po chwili wchodził schodami na górę. Zobaczył tylko jedne zamknięte drzwi więc tam wszedł.

- Dzień dobry. - powiedział wchodząc do mojego pokoju ładny facet z uśmiechem.

- Dzień dobry? Czego pan ode mnie chce?

- Muszę cię stąd zabrać - powiedział zielonooki,
•wysoki i przystojny facet o brązowo kasztanowych włosach• po chwili złapał moją małą dłoń w jego dużą dłoń i zaczął prowadzić na dół. - Do widzenia- powiedział krótko i wyszedł, zaczął prowadzić mnie do swojego auta. Na moją znajomość zdaje się, że jest to czarna Toyota Supra MK4.

- Umm.. Przepraszam, o co tutaj chodzi?

- Opowiem Ci wszystko w domu.

W domu? Co się tu do cholery dzieje?

Kiedy byliśmy prawie przy aucie, facet wziął mnie na ręce. Po chwili otworzył drzwi od samochodu i położył mnie na miejscu pasażera, fotel był lekko przechylony do tyłu więc tak jakby w połowie leżałem.

- Będziemy jechać z godzinę więc się prześpij. - dał mi do rąk małego misia. Zapiął moje pasy i po chwili zamknął drzwi i usiadł za kierownicą i ruszył.

Ja patrzyłem tylko jak samochody nas mijają. Po jakimś czasie poczułem dłoń. Dłoń zielonookiego, która była położona na moim udzie... O co tu kurwa chodzi?

- Nie dam rady chyba usnąć...- odezwałem się.

- Hmm... Spróbuj jeszcze raz. Zamknij oczka i wtul się w misia. Jest Ci zimno czy coś?- zapytał i w tym momencie zaczął delikatnie i powoli gładzić moje udo

- Troszkę mi zimno.

- Rozumiem. - powiedział i po chwili poczułem ciepło na plecach. Uhu-hu nagrzewane fotele? To to ja lubię hihi.
Minęło 5-10 min i zasnąłem. Gdy się obudziłem nie byłem już w tym samochodzie. Byłem w jakimś różowym pokoiku. Meble były różowo-niebieskie a na środku pokoju był puchaty, niebieski dywan a na nim fioletowy kocyk. Rozejrzałem się jeszcze raz i spojrzałem na siebie... Byłem ubrany w kigurumi...w kigurumi kotka, a do tego miałem pieluchę, o mój boże, on widział mnie nago?! Ja pierdole... Nie minęło minuty a drzwi otworzyły się a w drzwiach stał ten przystojny facet.

- Dobrze, że wstałeś. Musimy porozmawiać. - podszedł do mnie i dopiero wtedy zauważyłem, że byłem w biało fioletowym łóżeczku dla małych dzieci z wysokim płotkiem. Mężczyzna wziął mnie na ręce jak jakieś małe dziecko i wyszedł z pokoju oczywiście ze mną na rękach.

Zszedł po schodach w dół. Gdy usiadł posadził mnie na swoje kolana.. Siedzieliśmy na dużej, białej kanapie która zajmowała miejsce w salonie przed ogromnym telewizorem, który przyczepiony był do białej ściany.

Hej hejoo tamta książka mi się nie podobała więc ją tak jakby usunąłem hihi i na pewno tą książkę będę pisał regularnie, co tydzień będzie nowy rozdział. Mam nadzieje, że ktoś ją będzie czytał 😗✌️ lol
Byee I Love Youu

806 ów

10.07.2023

Twój TatuśWhere stories live. Discover now