ROZDZIAŁ I - DRUŻYNA MIECZA

13 1 1
                                    

Pustka.

Tylko ją dało zobaczyć w jej pięknych, fioletowych i martwych oczach. Skóra powoli bledła, a ona sama wyglądała na coraz bardziej bielej. Stopniowo temperatura ciała opadała.

Jego już tam nie było.

Nie miał zamiaru patrzeć jak leży, ze świadomością, że nie śpi.

Siedział teraz na fotelu w swej komnacie i trzymał się za skronie. Miał chaos w głowie. Nie potrafił podporządkować myśli. Powoli czuł, że umiera od środka. Potrzebował wyjaśnień, pomocy, zaufania. Elf był załamany. Najpierw Żyłiśmierć atakuje jego dom, potem zabija jego ukochaną, a niedługo miała odbyć się narada, właśnie na temat demona. Pomoc była mu tak potrzebna bo to wszystko jest tak straszne, tak chaotyczne.
Nawet nie zauważył jak strażnik wszedł do pomieszczenia.

— Panie, twój ojciec cię wzywa.

  — Powiedz, że zaraz przyjdę. — Legolas machnął niedbale ręką, a strażnik posłusznie wyszedł.

Schował twarz w dłoniach. Nie miał zamiaru wychodzić z komnaty przez wiele godzin, ale w tej sprawie musiał. Podparł się na łokciach, wstając przy tym z fotela. Powoli skierował się w stronę drzwi, ruszając za klamkę. Wyszedł na korytarz idąc do sali tronowej. Strażnik nie powiedział mu gdzie jest jego ojciec, więc Legolas zakładał jako miejsce pobytu wspomniane miejsce.

Zdziwił go jednak fakt, że zastał ojca na korytarzu. Rozmawiał z jakimś mężczyzną. Był to człowiek o bladej karnacji, czarnych włosach i fioletowo-czarnych oczach patrzących na Króla Leśnych Elfów lodowatym spojrzeniem. Głównie odzywał się tylko Thranduil, ale w końcu czarnowłosy również podzielił się swym zdaniem. Że elfowie mają świetny słuch, Legolas był wstanie dosłyszeć o czym mówią.

— Wszyscy stoją na pozycjach. Pozostaje tylko zdobyć broń i zaatakować. Możesz być pewny Panie, że twe Królestwo zostanie takie jakie jest. — zapewnił Króla mężczyzna, po czym odszedł.


Leśny Władca stał jeszcze chwilę, po czym również ruszył kroku, jednakże w przeciwieństwie do mężczyzny, skierował się w stronę swego syna.
Legolas uznał ten moment za odpowiedni by wyjść z kryjówki.

— Ojcze — rzekł wychodząc, przyprawiając tym swojego ojca o zawał

— Legolasie. Widzę, że nie raczyłeś szybko przyjść gdyż widzę cię dopiero teraz. — stwierdził Thranduil. Nagle zrobił dziwną minę, jakby coś podejrzewał. — Chyba że podsłuchiwałeś...

— Nie wiem, co miałbym podsłuchiwać, gdyż raczej nie miewamy gości. — odparł Legolas, oszukując przy tym jeszcze raz swojego ojca.

Tylko on wiedział o śmierci Lily. Wszystkim powiedział, że zachorowała od ciosu Żyłiśmiercia i musiała się udać na Wschód, gdyż tam żyje jej rodzina, która może ją uzdrowić.
Oczywiście nie było tam żadnej mu albo jej znanej osoby. Ojciec z początku nie wierzył, albo chciał pomóc, ale Legolas w końcu sprawił, że Król przestał podejrzewać syna o kłamstwo.

— Dlaczego mnie wzywałeś? — zapytał książę po chwili milczenia ich obu, zmieniając temat.

— Narada została przełożona na wcześniejszy termin. Odbędzie się za pięć dni. Radzę ci się już szykować do wyjazdu.

Yayımlanan bölümlerin sonuna geldiniz.

⏰ Son güncelleme: Sep 03, 2023 ⏰

Yeni bölümlerden haberdar olmak için bu hikayeyi Kütüphanenize ekleyin!

Sword of Light - Powstanie Dragonów (LEGOLAS&LOTR)Hikayelerin yaşadığı yer. Şimdi keşfedin